W pierwszym spotkaniu kartuzianie dominowali na boisku, częściej byli przy piłce i stwarzali dużo więcej sytuacji bramkowych. Cartusię na prowadzenie 1:0 w 21. minucie meczu wyprowadził Roland Kazubowski. Taki też wynik utrzymał się do przerwy.
Po wznowieniu gry chwila dekoncentracji w szeregach Cartusii spowodowała, że goście z Goręczyna już w 47. minucie, za sprawą Dawida Gliwy, doprowadzili do remisu. Na ponowne prowadzenie 2:1 strzałem z rzutu wolnego kartuzian wyprowadził w 70. minucie kapitan ekipy Marcin Adamkiewicz, natomiast wynik spotkania na 3:1 w 90. minucie meczu ustalił strzałem głową po rzucie rożnym zawodnik testowany.
Trudna walka na wyjeździe
W starciu z juniorami Arki Gdynia początek spotkania należał natomiast do młodych Gdynian, którzy częściej bywali pod bramką rywali i w pierwszym kwadransie nie wykorzystali wielu sytuacji. Po tym czasie mecz wyrównał się i do głosu częściej zaczęli dochodzić kartuzianie.
Po jednym ze strzałów na bramkę Arki Pawła Pióra jeden z obrońców gospodarzy zatrzymał strzał ręką i sędzia główny wskazał na 11 metr. Pewnym wykonawcą rzutu karnego okazał się Paweł Rypel, który myląc bramkarza wyprowadził Cartusię na prowadzenie 1:0. Takim też wynikiem zakończyła się pierwsza połowa.
Drugą część meczu niestety kartuzianie rozpoczęli tak, jak w spotkaniu z Gryfem - dekoncentracją w linii obrony, co spowodowało utratę punktu już w 50. minucie. Bramkarza Cartusii, Artura Babińskiego, z bliskiej odległości pokonał Patryk Rudowski. W 81. minucie meczu kolejną asystą popisał się Paweł Piór, który sprytną podcinką nad obrońcami Arki wypuścił wbiegającego w pole karne gospodarzy Alexa Ochoa Pineiro. Młody Hiszpan po przejęciu piłki znalazł się w sytuacji sam na sam i technicznym strzałem w krótki róg pokonał bramkarza gospodarzy, dając przewagę swojej drużynie.
Ostatnie słowo należało jednak do gdynian. W ostatniej akcji meczu wykonywali oni rzut rożny, po którym piłka spadła na głowę jednego z obrońców Cartusii. Ten, zamiast wybić ją w pole, próbował zgrać do stojącego już w bramce Filipa Petke. Niestety podanie to było zbyt lekkie i futbolówkę zdołał jeszcze przejąć Miłosz Janczak, który wślizgiem uprzedził bramkarza gości i ulokował piłkę w siatce, ustalając tym samym ostateczny wynik 2:2 w 91. minucie spotkania.
Końcowe spotkania cyklu przygotowawczego
W obu spotkaniach w kadrze Cartusii zabrakło kilku zawodników, którzy z różnych przyczyn nie mogli w nich wystąpić. W meczu z Arką nie grali m.in. Szymon Wenta, Marcin Adamkiewicz, Roland Kazubowski i Mateusza Toporek, którzy do tej pory wchodzili w skład podstawowej jedenastki.
- Wszystkie absencje zawodników są jednak okazją do wykazania się zmienników. Z bardzo dobrej strony pokazał się Paweł Piór, który udowodnił, że drzemie w nim duży potencjał - informuje klub.
Były to ostatnie sparingi w zimowym cyklu przygotowawczym. Do pierwszego meczu rundy wiosennej (ze Sportingiem Leźno) pozostały jeszcze dwa tygodnie, w których piłkarze odbędą już tylko treningi. W ostatni weekend przed ligą trener Adamus dał piłkarzom wolne od meczu.
- Te dwa tygodnie będą czasem, aby skorygować jeszcze niedoskonałości i wyleczyć do końca drobne urazy, które doskwierają niektórym piłkarzom - dodaje Cartusia 1923.
(info: Cartusia 1923)
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?