Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Od dziecięcych marzeń do produkcji Disneya - Klaudia Kuchtyk opowiada o swej dubbingowej przygodzie

Maciej Krajewski
Maciej Krajewski
Wideo
od 16 lat
Za młodu marzyła, by grać animowane postaci, dziś podkłada głos w licznych filmach i serialach, popularnych w całym kraju. Z Klaudią Kuchtyk, której miłość do sceny zrodziła się właśnie w Kartuzach, porozmawialiśmy o trudach i przyjemnościach pracy w dubbingu, a także o tym, jak bardzo się on różni od tradycyjnego aktorstwa.

Grała u boku gwiazd polskiego kina, nie brakuje jej też doświadczenia w teatrze. Klaudia Kuchtyk, pochodząca z Kartuz aktorka i wokalistka, powszechnie rozpoznawalna nie jest, ale za to jej głos słyszy się w całym kraju. A to za sprawą ról dubbingowych w wielu serialach (głównie dziecięcych) czy filmach. Praca ta zresztą dostarcza artystce wiele radości.

- To jest moja ogromna pasja, naprawdę. Całe życie marzyłam o tym, żeby grać w dubbingu. Już jak byłam malutką dziewczynką to śpiewałam sobie piosenki z Disneya - opowiada aktorka.

Marzenie to idealnie ziściło się 4 lata temu, gdy w castingu Klaudię Kuchtyk wybrano do roli Pani Darling w nowej odsłonie „Zakochanego kundla”. Mogła się wobec tego wykazać nie tylko zdolnościami aktorskimi, ale właśnie wokalnymi.

- Faktycznie mogłam zaśpiewać w filmie Disneya. Ja, faktycznie ja! - mówi z radością. - Cała produkcja była naprawdę wyjątkowa, to było takie spełnienie mojego marzenia.

Role nie dla każdego

Z racji ogólnego zainteresowania aktorstwem - teatralnym, filmowym, telewizyjnym - Klaudia Kuchtyk ma też dobry wgląd w różnice między poszczególnymi formami gry. I, jak przyznaje, dubbing zdaje się być wyraźnie trudniejszy od innych form pracy aktora.

- Grałam w różnych tytułach w teatrach. To były spektakle muzyczne, dramatyczne. Grałam główne role i poboczne. I dubbing jest połączeniem tego wszystkiego. Ponieważ aktor lub postać animowana przekazały te emocje głosem, mową ciała i mimką, a ja muszę to zrobić wszystko tylko głosem - wyjaśnia. - Muszę zagrać tak, jak ta postać się poruszyła, czyli jak ona jest zmęczona, to ja też muszę być zmęczona w głosie. Muszę patrzeć, w jaki sposób mówi, co nią kieruje. Więc tak naprawdę jest to o wiele trudniejsze, niż zagranie roli na scenie.

Z doświadczenia też wie, że takie role nie są dla każdego. Często nawet mistrzowie teatru nie radzą sobie ze specyfiką podkładania głosu.

- Wielu bardzo dobrych aktorów, grających na największych scenach w Polsce (bo znam te historie z kuluarów), nie sprawdziło się w dubbingu i sami powiedzieli, że nie chcą tego robić. Bo to jest bardzo złożona praca - opowiada Klaudia Kuchtyk. - Trzeba bardzo szybko czytać, trzeba mieć poczucie rytmu, bo tu chodzi o synchronizację z nagraniem. Trzeba być też bardzo skupionym i najlepiej mieć słuch muzyczny. A do tego taki dystans, żeby móc się tym wszystkim bawić. To też w dużej mierze chodzi o odkrywanie takich swoich możliwości głosowych, zasobów które mamy i trzeba je po prostu znaleźć.

- Aktorzy dubbingowi są bardzo szanowani w środowisku. Niestety nie do końca się to przekłada na finanse, ale kochamy to bardzo, jest to naszą pasją - dodaje jeszcze aktorka.

ZOBACZ TEŻ:
Chór Cartusia świętuje 30 lat działalności - za nami jubileuszowy koncert

Polski dubbing jednym z lepszych

Często, gdy wychodzą nagłaśniane produkcje z piosenkami (jak wspomniane filmy Disneya), dużą popularnością w Internecie cieszą się filmy, zestawiające różne wersje językowe najbardziej charakterystycznych utworów z nich. Równie często w komentarzach można wtedy zauważyć, jak wysoko cenione przez ludzi z całego globu są nagrania polskie. Z podobnymi opiniami spotykała się w swej pracy właśnie Klaudia Kuchtyk.

- Nasz dubbing polski jest bardzo doceniany na świecie. Uważany za jeden z lepszych i na każdym kroku się o tym dowiadujemy. Więc po to się to robi - komentuje aktorka.

Jest to o tyle interesujące, że polskie wersje potrafią się wybić, gdzie przy wysokobudżetowych produkcjach aktorzy dubbingowi są dobierani ściśle według oryginalnych nagrań i wytycznych twórców.

- Takie filmy [w Internecie] najbardziej pokazują, z jaką sumiennością domy produkcyjne dbają o ten dubbing, dbają o to, żeby były podobne głosy, podobne barwy, żeby reżyser wiedział, co robi (...). To jest wszystko naprawdę dopilnowane do ostatniego elementu - podkreśla Klaudia Kuchtyk.

Z Kartuz na wielkie sceny

Klaudia Kuchtyk to aktorka teatralna, dubbingowa i telewizyjna. Jest absolwentką Studium wokalno-aktorskiego im. Danuty Baduszkowej w Gdyni (2012 r.).

Współpracuje z wieloma teatrami w Polsce: m. In. Teatrem Muzycznym w Toruniu oraz Teatrem Muzycznym w Gdyni (gdzie wraz z Markiem Sadowskim prezentuje komediowy koncert „Przepraszam kochanie, ale to twoja wina”. W Chmielnie można było go obejrzeć już w maju tego roku).

Na swoim koncie ma role zarówno muzyczne, jak i dramatyczne. Od lat użycza również swojego głosu w bajkach, filmach i serialach, m.in. w serii „My Little Pony” (w roli postaci Starlight Glimmer), czy we wspomnianym „Zakochanym kundlu” (2019), epizody grała też w „Krainie Lodu II” (2019) czy w „Kosmicznym Meczu: Nowej Erze” (2021).

Szerszą listę tytułów, w których zagrała Klaudia Kuchtyk można znaleźć tutaj - LINK

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Od dziecięcych marzeń do produkcji Disneya - Klaudia Kuchtyk opowiada o swej dubbingowej przygodzie - Dziennik Bałtycki

Wróć na kartuzy.naszemiasto.pl Nasze Miasto