Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdy nam śpiewał Krzysztof Krawczyk... świat miał trochę więcej barw

Lucyna Puzdrowska
Lucyna Puzdrowska
Późne popołudnie w Poniedziałek Wielkanocny w wielu polskich domach zakończyło radosne świętowanie Wielkiej Nocy 2021. Nastrój prysł, gdy Andrzej Kosmala, od 40 lat menadżer Krzysztofa Krawczyka, podał informację o śmierci artysty. Sieć zalały komentarze, wyrazy współczucia dla bliskich, wspomnienia fanów. My też dzielimy się swoimi. A mamy co wspominać. Krzysztof Krawczyk poprzez m.in. swoją długoletnią przyjaźń ze śp. Bronisławem Lisem, był z powiatem kartuskim mocno związany.

Jak cień, jak sen to wspomnienie,
Choć tyle zabłysło na niebie gwiazd.
To Ty dałeś nam piosenki co w świat,
Wiodły nas przez trudny ten czas
.

Tak śpiewał Krzysztof Krawczyk wspominając króla króla rock'and'rolla Elvisa Presleya, my dziś te słowa kierujemy do naszego polskiego króla. Wszak to piosenki Krawczyka wiodły nas przez życie - smutki i radości, lata szkolne, pierwsze miłości, dorosłe problemy i małe radości dnia codziennego.

O tym jakim był artystą, a także niestety, ile miał żon, dzieci, na co chorował i zmarł, od wczoraj pojawiło się w sieci tysiące informacji. My chcemy napisać jakim Krzysztof Krawczyk był człowiekiem, jak zapisał się w pamięci mieszkańców, ale też dziennikarzy w powiecie kartuskim.

Obecnie słowo gwiazda bywa nadużywane

Gwiazdą nazywany był Krzysztof Krawczyk, ale również wykonawcy jednego hitu, którzy po jednym sezonie znikali na wiele lat, albo i na zawsze. Nikt z nich nie był zapraszany na koncerty na całym świecie, nikt nie nagrał kilkudziesięciu płyt i ponad setki przebojów. Przede wszystkim jednak żaden z nich nie miał w sobie takiego szacunku dla publiczności, pokory wręcz i klasy. I co jeszcze ważniejsze, nikt nie miał takiego dystansu do siebie. Być może dlatego właśnie oni szybko znikali ze sceny i świateł reflektorów, a on wciąż pod nimi błyszczał.

Niesamowity kontakt z publicznością

To był jeden z atutów Krzysztofa Krawczyka. Na scenie nie tylko śpiewał - on poprzez muzykę i w przerwach pomiędzy utworami znakomicie bawił się z publicznością. Na koncertach nie było tematów tabu. Opowiadał o sobie, swoim życiu czy tak jak na koncercie w Kartuzach o przyjaźni z Bronisławem Lisem, znanym przedsiębiorcą z Sierakowic. Zaśpiewał też na jego pogrzebie.

Ujmował za serce swoim kontaktem z młodzieżą: "Teraz będzie śpiewał dla was dziadek Krzysiu" - mówił w Kartuzach czy w 2017 roku w Przodkowie. Śpiewając wielkie hity: "Rysunek na szkle", "Byle było tak" czy "Za tobą pójdę jak na bal", żartował: "Jak dziadek to śpiewał to większości z was jeszcze na świecie nie było!".

Nie był zmanierowany, nie zachowywał się w pretensjonalny sposób. Rozmawiałam z nim wielokrotnie przy okazji koncertów w naszym powiecie. Nigdy nie odmówił rozmowy czy wywiadu. Najdłużej rozmawialiśmy przy okazji koncertu w Kartuzach w 2009 r. Opowiadał o swoich przebojach, choć jeszcze chętniej o życiu, swojej żonie Ewie, o wierze. Tym bardziej, że wcześniej, po śmierci ojca, odwrócił się od Boga. Wrócił za przyczyną poważnego wypadku, w którym ledwie uszedł z życiem oraz małżeństwa z panią Ewą.

Spotkaliśmy się też przy okazji koncertu w Przodkowie w 2017 roku. O dziwo, zapamiętał mnie i naszą wcześniejszą rozmowę.
- A, to tobie kilka lat temu tyle głupot nagadałem, pamiętam! - śmiał się.

Po przyjaźń i po zdrowie

Do naszego powiatu przyjeżdżał nie tylko na koncerty nagłaśniane w mediach, z udziałem ogromnej publiki. Występował również na biesiadach myśliwskich współorganizowanych przez śp. Bronisława Lisa czy w "U Zbója" w Gołubiu, gdzie wielokrotnie przyjeżdżał zregenerować organizm. Tu również nie trzeba było go prosić o występ dla kuracjuszy i pracowników ośrodka.

Będzie go nam bardzo brakowało...

Odszedł wielki artysta, ikona polskiej muzyki rozrywkowej, wykonawca setek przebojów, ale przede wszystkim odszedł wspaniały człowiek. Zastąpić Krawczyka, jego dorobek i charyzmę to prawie niemożliwe. Jeszcze żaden polski artysta nie królował na listach przebojów przez dziesięciolecia. Jak zmieniała się moda na muzykę, tylko Krawczyk nadążał za zmianami. Sięgał do twórczości młodych autorów, robił duety z młodymi wykonawcami, którzy dziś wspominają go ze łzami w oczach.

Zostawił po sobie ogromną spuściznę - piosenki, które można traktować jak życiowe drogowskazy, ale również takie, przy których można znakomicie się bawić.
Smutno, że już nigdy na żywo ze sceny nie zaśpiewa, nie pożartuje z publicznością, nie podzieli się anegdotami z życia.

Wideo Andrzej Kosmala/youtube

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kartuzy.naszemiasto.pl Nasze Miasto