Beata Szweda - Najsympatyczniejsza Kelnerka Powiatu Kartuskiego [ROZMOWA]

Jak długo pracuje Pani w zawodzie?
Od 1996 roku, łącznie z praktykami, które odbywałam w szkole. Mieszkałam w Goręczynie i pracowałam w Pensjonacie U Stolema w Ostrzycach. Po przeprowadzce do Sierakowic okazało się, że odległość do pracy jest zbyt duża. Wtedy dowiedziałam się, że poszukują kelnerki w Kameleonie. Tam pracuję od czterech lat.

Co lubi Pani w tej profesji najbardziej?
Zadowolonych klientów. Uśmiech, miłe słowo od gości dają siłę i chęć do dalszej pracy.

A co jest najtrudniejsze?
Każdy zawód ma swoje wady i zalety, ale trudno mi wymienić konkretny minus. Pracujemy w fajnym zespole, miłej atmosferze, to bardzo dużo daje. Bywają klienci, których nic nie zadowoli, ale na takich trafiamy niezwykle rzadko.

Ma Pani swój sposób na takiego klienta marudę?
Czasami nie ma żadnego sposobu. Każdemu czasem zdarza się wyjątkowo zły dzień. Wszystko zależy od klienta. Kelnerka musi się znać na ludziach. Gości trzeba wyczuć, są tacy, którzy chętnie rozmawiają i tacy, którzy w ogóle nie chcą nawiązać pogawędki i wolą w ciszy spożyć posiłek. Na szczęście takie osoby bardzo rzadko się zdarzają. Nasi klienci w przeważającej większości to przesympatyczne osoby.

Ma Pani swoich stałych klientów?
Mamy wielu klientów, którzy często przychodzą i wychodzą z uśmiechem na ustach. Są zadowoleni zarówno z obsługi, jak i z naszej kuchni.

Widziałaby się Pani w innym zawodzie?
Początkowo chciałam pracować w biurze, jestem technikiem administracji, jednak bardzo lubię, gdy się coś dzieje, więc trudno byłoby mi się odnaleźć za biurkiem. Marzę o pracy z dziećmi, w przedszkolu. W ubiegłym roku złożyłam już nawet papiery na studia, ale wkrótce na świecie pojawił się nasz synek i musiałam nieco zmienić plany. Mam jednak nadzieję, że uda się mi do nich wrócić.

Jak spędza Pani czas wolny? Ma Pani hobby?
Czas wolny poświęcam mężowi i dzieciom, lubię też spotkania z rodziną i przyjaciółmi. Moim największym hobby jest gotowanie. Jakiś czas temu chodziłam również na zajęcia z tańca, ale na razie z tego zrezygnowałam.

Jakie plany, marzenia ma Najsympatyczniejsza Kelnerka w powiecie kartuskim?
Najważniejsze jest dla mnie to, by moje dzieci były zdrowe. Chciałabym również skończyć studia.

Jest Pani zadowolona z udziału w plebiscycie?
Plebiscyt będę wspominać bardzo dobrze. Otrzymałam od klientów wiele gratulacji i miłych słów. To, jak mówią koleżanki, ukoronowanie wieloletniej pracy i motywuje do dalszego wysiłku.