Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Większość kartuskich radnych za nocną prohibicją. Burmistrz przeciwny ZDJĘCIA, WIDEO

Lucyna Puzdrowska
Najprawdopodobniej od września po godz. 24 alkoholu w Kartuzach nie kupisz.
Najprawdopodobniej od września po godz. 24 alkoholu w Kartuzach nie kupisz. Lucyna Puzdrowska
W sklepach i na stacjach benzynowych w Kartuzach nie będzie można kupić alkoholu po godz. 24. Zakaz będzie obowiązywał do godz. 6 rano. Z takim wnioskiem wyszedł Jerzy Pobłocki. W głosowaniu poparła go większość radnych głosami: 10 za, 7 przeciw przy jednym wstrzymującym się.

Zdaniem radnego, dzięki wprowadzeniu zakazu, w centrum miasta zapanuje większy ład i porządek. Znikną nocne, głośne chuligańskie wybryki, a także załatwianie swoich potrzeb fizjologicznych na Rynku i w wejściach do prywatnych posesji. Prohibicja ma też wpłynąć na bezdomnych, którzy często spędzają noce na Rynku i niewłaściwie się zachowują. Zgodnie z zapisem w uchwale, zakaz nie dotyczy restauracji i pubów.
Zdecydowanie przeciwny jego wprowadzeniu był burmistrz Mieczysław Gołuński. Jego zdaniem to powrót do przeszłości, a zakazywanie czegokolwiek społeczeństwu nigdy nie miało nań dobrego wpływu, a wręcz przynosiło odwrotny skutek.
- Jeśli wprowadzicie państwo ten zakaz, to w przypadku gdy na imprezie zabraknie odrobiny alkoholu, przed godziną 24 nie kupią już jednej brakującej butelki, ale kupią ich kilka. Mało tego, wypiją je tylko dlatego, że mają, że kupili. Moim zdaniem zakaz w tym wypadku nic nie zmieni na lepsze, chyba że na gorsze. Przecież już to przerabialiśmy w przeszłości, w latach 80. I co, ówczesny zakaz zwiększył czy zmniejszył spożycie alkoholu?
To pytanie pozostało retoryczne, nikt nie odważył się odpowiedzieć. Na twarzach radnych pojawiły się tylko domyślne uśmieszki.
- Jeśli w godzinach nocnych na Rynku dochodzi do jakichś incydentów, należy powiadomić o tym odpowiednie służby, zakazywanie sprzedaży i kupna alkoholu nocą nic tu nie zmieni - kontynuował Mieczysław Gołuński. - W zasadzie zmieni się tylko tyle, że spadną dochody właścicieli dwóch kartuskich sklepów i stacji benzynowych, a zwiększą u tych z okolic Kartuz.
Jak dodał włodarz gminy, osoby, które nadużywają alkoholu, w tym te wywołujące burdy, nie zaopatrują się w sklepach nocnych, ale w popularnych dyskontach, gdzie alkohol jest znacznie tańszy.
Mimo że generalnie wszyscy radni zgadzali się z Jerzym Pobłockim, że sprzątanie po nocnych pijackich wyczynach obcych osób do przyjemności nie należy, to jednak byli przeciwni całkowitej nocnej prohibicji. Ich zdaniem, nie rozwiąże to problemu ani bezdomnych, ani chuliganów. Jerzy Pobłocki nie krył rozgoryczenia, próbując przekonać kolegów do swojego stanowiska.
- Proszę przyjść wieczorem do centrum Kartuz po godzinie 24 i zobaczyć co się dzieje - mówił radny. - To mnie się ktoś pod drzwiami załatwia, a nie państwu.
Zdaniem Jerzego Pobłockiego miasto nie podejmuje żadnych działań, aby tę sytuację zmienić, a apelowanie do policji jest równie bezefektywne.
- W ostatnim tygodniu znów były ekscesy na Rynku. Nikt już nad tym nie panuje - przekonywał. - I to nie są moje głosy, bo ja już tego nie słyszę, wyniosłem się z pokoju od strony ulicy. To głosy innych mieszkańców.
Głos w dyskusji zabrała też Henryka Wolska, przewodnicząca Gminnej Komisji ds. Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych.
- Jestem trochę zaskoczona tą dyskusją i tym, co pan opowiada, ponieważ do nas nie wpłynęły dotąd żadne informacje o zakłócaniu ładu i porządku publicznego. Ilość imprez, spotkań towarzyskich przez okres letni jest większa, może dojść do tego typu scysji, jednak głęboko bym się zastanowiła nad wprowadzeniem takiego ograniczenia - powiedziała Henryka Wolska. - Ci ludzie i tak nadal będą kupować sobie alkohol, będą nadal pić i załatwiać się, gdzie nie trzeba - dodała, proponując jednocześnie wspólne spotkanie w ramach komisji społecznej i próbę rozwiązania problemu w inny, skuteczniejszy sposób.
- Może należałoby zwiększyć liczbę patroli policyjnych czy straży miejskiej? Ograniczenie sprzedaży na pewno nie rozwiąże problemu, a tylko wywoła burzę - dodała Henryka Wolska.
Niektórzy radni byli zdania, że zakaz może zachęcać do nielegalnej sprzedaży alkoholu. Mogą pojawić się ponownie tzw. babcie, na których „wsparcie” w latach 80. można było liczyć o każdej porze.
Tomasz Nadolny, sekretarz gminy Kartuzy wypowiedział się w kwestii osób bezdomnych.
- Dopóki nie zakłócają porządku i nie robią nikomu krzywdy, nie ma podstaw prawnych, aby usuwać ich z centrum miasta - mówił sekretarz.- Jeśli nawet wprowadzimy zakaz sprzedaży alkoholu, to i tak będą załatwiać się w miejscach, gdzie poczują taką potrzebę.
- Na terenie miasta są tylko dwa sklepy sprzedające alkohol w nocy - dodał burmistrz Gołuński. - Obawiam się, że przez ten zakaz będą musiały prawdopodobnie zamknąć swoją działalność.
Po sesji rozmawialiśmy z kilkoma młodymi osobami, które zwróciły uwagę na mały szczegół, który najprawdopodobniej umknął radnym. Jak mówią, kilkukrotnie były obserwatorami głośnych i chuligańskich zachowań. Burd nie wywoływali jednak mieszkańcy Kartuz czy osoby bezdomne, ale chłopacy, a nawet... dziewczyny, które wcześniej bawiły się i piły alkohol w jednym z kartuskich klubów nocnych.
- Deptali kwiatowe rabaty w parku Matki Boskiej Królowej Korony Polskiej, wchodzili na ławki, skakali po nich i głośno się wydzierali - opowiada Kacper. - Trochę nie rozumiem, dlaczego radni uznali, że burdy wywołują osoby, które kupią alkohol po godz. 24. Naszym zdaniem wywołują je osoby, które o tej godzinie są już totalnie... nietrzeźwe.
Uchwała, która wywołała na sesji tak długą, burzliwą dyskusję, dotyczyła ustalenia na terenie gminy Kartuzy „maksymalnej liczby zezwoleń na sprzedaż napojów alkoholowych oraz usytuowania miejsc sprzedaży i podawania napojów alkoholowych”. Tego miała też dotyczyć ewentualna dyskusja. Wniosek Jerzego Pobłockiego o uwzględnienie w jej zapisie autopoprawki na temat zakazu sprzedaży alkoholu w nocy, zmienił formalnie treść uchwały.
Teraz służby wojewody mają 30 dni na rozpatrzenie jej pod względem formalno-prawnym. Jeśli wszystko będzie w porządku, nocny zakaz sprzedaży alkoholu w Kartuzach wejdzie w życie 14 dni od opublikowania uchwały w Dzienniku Urzędowym, a więc w ostatnich dniach sierpnia lub z dniem 1 września.
(Wideo wkrótce)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kartuzy.naszemiasto.pl Nasze Miasto