Z trenerem II-ligowej Raduni Stężyca o planach na nadchodzący sezon
MK: Końcówka poprzedniego sezonu nie należała do spokojnych, ale Radunia ostatecznie przetrwała. Powiedziałby Pan, że wyszliście już na prostą, czy może jednak trzeba jeszcze pracy, abyśmy nie ujrzeli powtórki z „rozrywki”?
SH: Trzeba dużo pracy. Tak, udało nam się utrzymać i z tego jesteśmy zadowoleni, ale to już historia. Teraz przed nami nowy sezon, nowe zadania. Podchodzimy pełni optymizmu do tego, co będzie się działo w tym sezonie.
Mówi Pan „pełni optymizmu”, czyli co sobie obraliście za cel?
Celem na pewno jest to, żeby nie powtórzyła się sytuacja z poprzedniego sezonu. Możliwie wygrać każdy jeden mecz, z meczu na mecz grać coraz lepiej i zajmować coraz wyższe miejsca w tabeli. Które dokładnie to już niech pierwsze mecze powiedzą.
I w tym mają pomóc nowi zawodnicy.
Jest dużo transferów, wielu nowych chłopaków. Oni mają nam zapewnić trochę lepszą grę, ale trening i to, jak sobie układamy wszystko, przyniosą efekty już w sezonie.
Nikt nie spał w okienku transferowym i nikt nie śpi. Wszystkie zespoły się wzmacniają i to są wzmocnienia naprawdę ciekawe. A oprócz tego obecni beniaminkowie czy spadkowicze to są kluby z historią, więc myślę liga w tym sezonie będzie jeszcze ciekawsza, niż w poprzednim.
Kto w takim razie ma największe szanse na awans?
Kotwica [Kołobrzeg] robi duże wzmocnienia. Sandecja [Nowy Sącz] jest też bardzo ciekawa. Myślę te dwa zespoły będą wiodły prym.
II liga dla Pana nowością nie jest - asystował Pan m.in. trenerowi Bałtyku Gdynia, gdy biało-niebiescy grali na tym poziomie. Owe doświadczenia pomogą dziś w prowadzeniu Raduni?
Nie jest to dla mnie nowość, ale oprócz tego myślę, że najważniejsze to jest praca w reprezentacji Polski [w futsalu], z którą byłem rok temu na Mistrzostwach Europy U17 w Izraelu. To jest olbrzymia impreza, niepowtarzalne doświadczenie, które, mam nadzieję, tutaj do rozgrywek ligowych seniorów będzie można przenieść. Ale praca w drużynie seniorskiej to tak czy inaczej jest wyzwanie, podobnie jak cała II liga.
Na zaplecze narzekać raczej nie możecie.
Oj, tutaj jest bardzo dobrze. Mamy boisko treningowe w bardzo dobrym stanie. Wszystkie drużyny, które tu przyjeżdżają, są zachwycone tym. Ogólnie obiekt i cała Stężyca to bardzo przyjemne miejsce do pracy.
Na dodatek akademia, Szkoła Mistrzostwa Sportowego przynosi nam korzyści, bo jednak teraz drugi zespół awansował do IV ligi i praktycznie samą młodzieżą wywalczyli ten awans.
Młodzieżowcy Was gonią...
Tak, ale zawsze w piłce nożnej te szczegóły odgrywają rolę. Młodzi niech gonią dalej starych, ale mimo tego, że zdobyli awans, jeszcze dużo pracy ich czeka, żeby wskoczyć do pierwszego zespołu.
ZOBACZ TEŻ:
Amator Kiełpino świętował 40-lecie istnienia. Był festyn pełen atrakcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?