W ramach protestu rolnicy zablokowali m.in. dwa ronda w Żukowie. Z flagami i transparentami poruszali się po przejściach dla pieszych.
Nad bezpieczeństwem w ruchu drogowym czuwali policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Kartuzach.
Protestujący robili 2-minutowe przerwy - żeby umożliwić pojazdom przejazd.
Na szczęście dziś w godzinach przedpołudniowych ruch w Żukowie był znacznie mniejszy niż każdego innego dnia, co świadczyć może o tym, że do kierujących dotarła informacja o proteście rolników i w większości wybierali w środowe przedpołudnie objazdy.
Reprezentacja żukowskiego samorządu z przewodniczącym rady na czele
W proteście rolników swój sprzeciw w stosunku do ustawy sejmowej zamanifestował też Witold Szmidtke, przewodniczący Rady Miejskiej w Żukowie.
- Moja obecność w tym miejscu oznacza wsparcie naszego samorządu dla rolników, bo rzeczywiście branża rolnicza, zwłaszcza drobiarska jest bardzo związana z gminą Żukowo i powiatem kartuskim – mówił Witold Szmidtke. - Trzy największe zakłady w województwie pomorskim znajdują się właśnie w powiecie kartuskim.
Jak dodaje przewodniczący, przykładem z terenu gminy Żukowo może być chociażby firma Konkol, zatrudniająca bardzo wielu ludzi.
- Są to też zakłady, które płacą ogromne podatki na rzecz gmin i państwa - kontynuuje Witold Szmidtke. - Poza tym prywatnie również popieram ten protest, ponieważ sam jestem od wielu lat związany z tą branżą. Znam też problemy, które funkcjonują w tych branżach, a nowa ustawa może wyrządzić im ogrom szkód.
Burmistrz i Rada Miejska zaapelowała do parlamentarzystów w sprawie zmiany ustawy o ochronie zwierząt
Na ostatniej sesji radni niemal jednogłośnie przegłosowali apel burmistrza i Rady Miejskiej do parlamentarzystów w sprawie poselskiego projektu ustawy z dnia 18.09.2020 r. o zmianę ustawy o ochronie zwierząt.
Czytamy w nim m.in.:
Gmina Żukowo i powiat kartuski to zagłębie produkcji drobiarskiej. Przemysł rolno-spożywczy rozwinął się dzięki ciężkiej pracy właścicieli zakładów i ich pracowników oraz oparty jest na rodzimym kapitale. Z zakładami uboju i przetwórstwa powiązane są liczne fermy drobiu i fermy zwierząt futerkowych. Fermy drobiu dostarczają surowca do przetwórstwa, natomiast fermy zwierząt futerkowych to naturalny odbiorca odpadów poubojowych.
Podczas procedowania każdej ustawy należy zachować umiar między dobrem człowieka a dobrem zwierząt.
Funkcjonowanie zakładów uboju i przetwórstwa, ferm drobiu oraz ferm zwierząt futerkowych to system naczyń połączonych, które sprawiają, że nasi przedsiębiorcy i rolnicy są konkurencyjni na rynkach światowych, a klient w Polsce ma tanie i bardzo dobrej jakości produkty w sklepach.
Procedowana ustawa zniszczy dobrze funkcjonujące branże i przyczyni się do strat podatkowych dla państwa polskiego i samorządów w tym samorządu żukowskiego.
Apel żukowskich samorządowców został przesłany do Sejmu i Senatu
- Musieliśmy zareagować, ponieważ w taki sposób nie tworzy się ustaw. Każda winna być wcześniej konsultowana, m.in. z izbami rolniczymi czy związkami – uważa szef żukowskich uchwałodawców. - Poza tym jesteśmy w Unii Europejskiej i wszystkie ustawy powinny być zgodne z prawodawstwem unijnym. Tymczasem tu nawet to nie zostało zachowane. Moim zdaniem złamano wszelkie prawidła tworzenia ustaw. Tak nie robi się w żadnym państwie, w ten sposób nawet uchwał w gminach się nie proceduje, jak zrobiono to w polskim Sejmie. Mam nadzieję, że teraz senatorzy się głęboko nad tymi zapisami pochylą i albo zostanie wycofana, albo w znacznym stopniu zmodyfikowana.
W proteście w Żukowie udział wzięli rolnicy i hodowcy z całego powiatu
Nie zabrakło przedstawicieli największych firm drobiarskich z gmin Żukowo, Kartuzy, Sierakowice czy Somonino, w tym również właściciele firm futerkowych czy ubojowych. Byli przedstawiciele chociażby zakładu Mielewczyk z Dzierżążna czy Konkol z Niestępowa czy Gosz z Sierakowic.
Dla przykładu firma Mielewczyk daje zatrudnienie ponad 500 osobom.
Kierowcy przychylnie potraktowali protestujących rolników
Mimo korków, w których musieli stać, kierowcy samochodów zarówno osobowych, jak i ciężarowych ze zrozumieniem podeszli do blokujących ronda rolników.
- Jak zła ustawa trzeba protestować – mówił pan z ciężarówki. - Mam nadzieję, że to w czymś pomoże, choć szczerze mówiąc, wątpię. Tym bardziej, że to ustawa Kaczyńskiego.
Inni kierowcy siedzieli w swoich pojazdach, cierpliwie czekając na wspomnianą „dwuminutówkę”, która dawała im możliwość przejazdu. Jeszcze inni wysiadali z samochodów, podchodzili do rolników, poklepywaniem udzielając wsparcia.
Czas pokaże, czy protest żukowski i inne odbywające się w całym kraju, zaowocują zmianami w zapisach ustawy bądź jej wycofaniem.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?