Niestety znowu bez punktów - Cartusia 1923 przegrała z Gromem Nowy Staw 0:1

W czwartek 3 czerwca Cartusia 1923 Kartuzy podjęła na własnym boisku wyżej notowaną drużynę Grom Nowy Staw. To, że nie będzie to łatwe spotkanie dla kartuzian wiadomo było już przed meczem, bowiem wyraźnie wzmocnieni przed wiosną piłkarze Gromu byli jego faworytem, a dodatkowo niebiesko-biało-czarni przystępowali do tego pojedynku w niepełnym składzie.

Już po pierwszym gwizdku jednak można było już odnieść wrażenie, że nie będzie to tak jednostronny mecz. Od początku spotkania gospodarze częściej byli przy piłce i dłużej się przy niej utrzymywali. Goście natomiast bardzo uważnie grali w defensywie i skutecznie rozbijali ataki zawodników Cartusii, co uniemożliwiło im stwarzanie sytuacji bramkowych.

Pomimo przeprowadzenia kilku groźnych akcji podopieczni Piotra rzepki nie byli jednak na prowadzeniu, z kolei remis zdawał się zadowalać piłkarzy Gromu. Wszystko jednak zmieniła ostatnia akcja przed przerwą.

Piłkę na połowie boiska stracił wtedy kiwający się z przeciwnikami Omar Tall, po czym goście szybkim zagraniem kolejny raz uruchomili swojego napastnika Mateusza Niedźwieckiego. Ten do piłki jednak nie zdążył, gdyż daleko z bramki wybiegł czujny golkiper Cartusii Piotr Bach. Wybiegając daleko za pole karne uprzedził napastnika Gromu i wślizgiem próbował wybić futbolówkę spod jego nóg. Niestety wybijając piłkę trafił nią w przeciwnika, a po odbiciu od niego futbolówka poleciała wysoko w górę i na nieszczęście gospodarzy spadła z powrotem pod nogi napastnika gości, który mając już pustą bramkę wpakował ją z okolic 17. metra wprost do siatki. Jak się miało później okazać był to jedyny gol tego meczu.

W drugiej części spotkania kartuzianie nadal przeważali i praktycznie nie schodzili już z połowy rywala. W dalszym ciągu posiadali inicjatywę, ale większość akcji kończyła się na obrońcach Gromu. Pomimo doliczonych do regulaminowego czasu gry aż 5 minut gospodarzom nie udało się już doprowadzić do remisu. W efekcie kolejny raz niebiesko-biało-czarni pozostali bez punktu.

- Tego dnia bili po prostu głową w mur, bo ciężko było przebić się przez dobrze zorganizowaną obronę gości, a ostatnie, otwierające drogę do bramki podania nie zawsze były takie, jakie byśmy chcieli oglądać. Mimo wszystko piłkarzom Cartusii brakowało dokładności i precyzji w ostatnich fragmentach akcji - komentuje sam klub.

Podopieczni Piotra Rzepki nie mieli przy tym wiele czasu poprawienie formy - już w tę niedzielę (6.06) zagrają na wyjeździe z Gwiazdą Karsin, obecnie trzecią najniżej notowaną drużyną w tabeli IV ligi.

Cartusia: Bach- Zapora, Jankowski, Dawidowski (kpt), Bodalski (68’ Radomski)- Adamkiewicz, Bodzak, Golc (75’ Kitowski), Bucholc (81’ Toruńczak), Szejko- Omar Tall;
Rez.: Bogdziewicz- Kitowski, Olszewski, Malanowski, Radomski, Toruńczak, Grzymkowski;

Grom: Szafek- Polański, Ziewiec (65’ Michalski), Bany, Jędrzejewski, Karczewski, Karniluk (58’ Włodarczyk), Danielak, Kielar, Wieliczko (58’ Orlando Escobar), Niedźwiecki;
Rez.: Knut- Michalski, Włodarczyk, Karwat, Orlando Escobar, Janowski, Suchcicki;

Bramki:
0:1 Niedźwiecki (45’)

Kartki:
Cartusia: Omar Tall (ż), Bodzak (ż), Kitowski (ż);
Grom: Karczewski (ż), Orlando Escobar (ż)