W związku ze zbliżającym się Dniem Wszystkich Świętych wiele osób odwiedza cmentarze, miejsca pochówku swych bliskich. Często jednak nieopodal rodzinnych grobowców w niepozornych mogiłach spoczywają ludzie wielcy, zasłużeni dla miasta czy nawet kraju. W efekcie ten czas zadumy, oddania hołdu ludziom, których już z nami nie ma, staje się też czasem wspomnienia dokonań osób związanych przed laty z naszym regionem. A takich w Kartuzach nie brakuje...
- Dzień Wszystkich Świętych, ale też 2 listopada, czyli Dzień Zaduszny, to czas przypominania sobie osób, które bardzo dużo znaczyły dla miasta Kartuzy, dla Kaszub. Jedną z takich postaci jest Franciszek Treder, który założył muzeum w Kartuzach - zauważa Barbara Kąkol, dyrektor Muzeum Kaszubskiego.
Żyjący w latach 1903-1980 Franciszek Treder zasłynął nie tylko stworzeniem muzeum, ale zapamiętany został jako zaangażowany w życie regionu etnograf, pisarz, poeta i nauczyciel. Swą działalnością łączył też Kartuzy z Gdynią. I choć spoczął właśnie na gdyńskim cmentarzu, w Kartuzach ma pomnik nieustannie „strzegący” wejścia do Muzeum Kaszubskiego.
Wielcy działacze kaszubscy spoczywają przy kolegiacie
Na kartuskich cmentarzach znajdziemy przy tym mogiły wielu innych zasłużonych dla regionu. Przy tutejszej kolegiacie spoczął m.in. Aleksander Majkowski - postać, której Kaszubom przedstawiać nie trzeba. Autor słynnej powieści „Życie i przygody Remusa” od lat dwudziestych XX w. związany był ze stolicą Kaszub, stworzył też wykorzystywany do dziś herb miasta. Lecz nie wszyscy zdają sobie sprawę, że to właśnie Majkowski nakłonił Franciszka Tredera do kolekcjonowania artefaktów, związanych z przeszłością kaszubską.
- Mówił, że to bardzo szybko przemija. Moda się pojawia na nowe meble, nowe przedmioty, nową sztukę, więc to, co pozostaje w domach kaszubskich, należy zachować dla potomnych. Tak właśnie, dzięki temu, Franciszek Treder kolekcjonował, za namową Majkowskiego, te przedmioty. A sam Majkowski, tu w Kartuzach, zorganizował wystawę sztuki ludowej - opowiada Barbara Kąkol.
Nie o każdym się pamięta
W stolicy Kaszub znajdziemy też miejsca pochówku działacza Wojciecha Kiedrowskiego, Franciszka Kwidzińskiego, założyciela zespołu regionalnego Kaszuby, czy etnografa Jana Rompskiego. To oczywiście tylko kilku wybranych, bo pełna lista zajęłaby pewnie więcej linijek tekstu, niż cały ten artykuł.
ZOBACZ TEŻ:
Odeszli, ale pozostają w naszej pamięci i wspomnieniach. Osoby zasłużone dla powiatu kartuskiego
I choć mogą oni liczyć na rodzinę, bliskich, którzy zajmują się ich miejscami pochówku, nie jest tak w każdym przypadku. Jedną z takich zapomnianych osób przez lata była Teodora Kropidłowska, zmarła w 1931 r. Jej mogiłą na szczęście zainteresowali się pracownicy muzeum i to właśnie oni porządkują dziś grób, ufundowali również charakterystyczny nagrobek, wykonany przez Marcina Plichtę, dyrektora pobliskiej Galerii Refektarz.
- [Teodora Kiedrowska] to jest postać, którą myśmy trochę odkryli jako pracownicy Muzeum Kaszubskiego w Kartuzach. Nieco zapomniana, a przecież tak ważna dla Kaszub, dla miasta Kartuzy, ponieważ nie tylko była tutaj nauczycielką, ale była też dziennikarką - wyjaśnia Barbara Kąkol. - Oprócz tego napisała bardzo wiele legend i jako muzeum w ubiegłym roku je wydaliśmy.
Ponadto przechadzając się w ostatnich dniach alejkami cmentarnymi można trafić na uczniów kartuskich szkół. Akcje wspólnego sprzątania grobów organizują chociażby w I LO w Kartuzach - jak to nam powiedzieli: „Klasztorna pamięta o swoich dawnych nauczycielach”. I takich inicjatyw nigdy za wiele...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
