Jarmark Kaszubski w Kartuzach (2022): atrakcje dla dzieci, stoiska i wspaniały koncert Grażyny Łobaszewskiej i Stanisława Sojki

Na pewno był to dzień pełen wrażeń. Jak to na Jarmarku Kaszubskim bywa, nie zabrakło stoisk z przeróżnym jadłem - od frytek poprzez sery i wina, aż po smakowite wędliny, w tym z Podlasia. Jednego zabrakło - typowo kaszubskiej kuchni, typowo kaszubskich twórców i typowo kaszubskiej muzyki.

- Jesteśmy tu na wczasach w Chmielnie. Przyjechaliśmy na ten jarmark, żeby poznać kulturę kaszubską, wasze przysmaki, zwyczaje, muzykę, przy której się bawicie - powiedziała pani Irmina Kowal z Suwałk. - Tymczasem widzę tu produkty z innych rejonów Polski, w tym z naszego Podlasia, a prawie w ogóle nie dostrzegam nic typowo kaszubskiego. Skąd więc ta nazwa - pyta nas pani Irmina.

Być może brak akcentów kaszubskich spowodowany był Światowym Zjazdem Kaszubów, który w sobotę odbywał się w Brusach. To tam wyjechali Kaszubi i najprawdopodobniej wrócą do Kartuz w niedzielę, na drugi dzień Jarmarku Kaszubskiego.

Poza brakiem akcentów kaszubskich pierwszego dnia Jarmarku Kaszubskiego na pewno nie zawiedli artyści. I to jacy artyści! Koncert Grażyny Łobaszewskiej odbył się z okazji 50-lecia jej pracy artystycznej. Artystka ukończyła niedawno 70 lat. Wierzycie? Wciąż wspaniały wokal, a wręcz chwilami wydawało się, że jeszcze lepszy, wciąż fantastyczny kontakt z publicznością.

To nie był typowy koncert "jarmarkowy". To była muzyka i artyści z najwyższej półki polskiej sceny muzycznej, a jednak publiczność szalała, nagradzając ich gromkimi brawami, a na koniec gromkim "Sto lat" dla pani Grażyny Łobaszewskiej.

Oboje artyści wykonali swoje największe przeboje, choć pewnie zaśpiewali je nieco inaczej od tych wersji do których jesteśmy przyzwyczajeni. Może i taki powiew świeżości jest dobry, bo pokazuje, że bez względu na wiek polscy artyści wciąż się rozwijają.

Łzy w oczach, wspólne śpiewanie piosenek... a może raczej pieśni, w wykonaniu Stanisława Sojki, za każdym razem wywoływały burzę oklasków. Bo i było czemu bić brawa. Stanisław Sojka czy Grażyna Łobaszewska to artyści nie na Jarmark Kaszubski. To artyści, którzy zasługują na czerwony dywan i spotkanie z publicznością, która uwielbia te klimaty.

Kolejną gwiazdą Jarmarku Kaszubskiego była Reni Jusis. Zanim wyszła na scenę udało nam się złapać fantastyczny moment spotkania dwóch pań - Grażyny Łobaszewskiej z Reni Jusis, czyli pokolenia artystów jeszcze z czasów komuny i tych obecnych, w którym żyjemy. Obie panie pokazały, że bez względu na wiek, łączy je muzyka i wzajemny szacunek.

Reni Jusis pokazała, że na scenie jest miejsce dla wszystkich. Tym razem zaprezentowała się w piosence francuskiej, którą od lat się pasjonuje, choć nie tylko. Oklaskiwana była też za swoje wielkie przeboje i nowe, które pewnie dopiero pojawią się na listach przebojów.

W niedzielę na Jarmarku Kaszubskim m.in. koncert RZPiT Kaszuby. Wystąpią też Horpyna i na finał Micromusic. Nie zabraknie stoisk i atrakcji dla dzieci.