Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jan Kostuch zabrał Remusowy Krąg w podróż po Ameryce - ZDJĘCIA, WIDEO

Maciej Krajewski
Maciej Krajewski
Jak już się wpisało w tradycję - w pierwszy czwartek miesiąca w Borzestowie zbiera się Remusowy Krąg. Na lutowym spotkaniu klubowicze zostali zabrani w niezwykłą podróż po Stanach Zjednoczonych, którą relacjonował Jan Kostuch.

Jak w każdy pierwszy czwartek miesiąca, 7 lutego w Borzestowie odbyło się spotkanie Remusowego Kręgu. Porządek spotkania przebiegł jednak w trochę zmienionej formie - klubowicze zaczęli od pamiątkowego zdjęcia, a następnie złożyli kwiaty pod pomnikiem Franciszka Kręckiego, gdzie standardowo było to zwieńczeniem zebrania.

Jednak trudno tu mówić, aby jakiekolwiek spotkania Remusowego Kręgu były standardowe, ze względu na bardzo zróżnicowanych gości, jacy się na nich pojawiają. Po tradycyjnym odśpiewaniu hymnu "Abyśmy byli jedno" oraz odczytaniu kolejnego fragmentu "Życia i Przygód Remusa", klubowiczów w niezwykłą podróż zabrał Jan Kostuch, niestrudzony podróżnik, który m.in. w 2017 roku wszedł 64 razy na stok w Wieżycy, aby świętować swoje 64. urodziny, a także, wraz ze Zbigniewem Czajką, przejechał na rowerze z Fatimy do Gdańska, zahaczając po drodze o Przylądek Północny.

Tematem jego relacji podczas spotkania Remusowego Kręgu była ponad 7450-kilometrowa podróż rowerami przez USA. Ponownie ze Zbigniewem Czajką wyruszyli na rowerach z Seattle, kierując się na południe aż do Los Angeles, a stamtąd na wschód, do Miami, przejeżdżając też przez Las Vegas.

- Ruszyliśmy późną jesienią, 3 października, więc można powiedzieć, że myśmy przed zimą cały czas uciekali - komentował Jan Kostuch.

Wielka promocja Polski

Wyprawa miała na celu promocję Polski w związku z obchodzonym w minionym roku 100-leciem odzyskania niepodległości. Zaskoczeniem dla rowerzystów było to, jak wielu Polaków spotkali na swej drodze. Aczkolwiek nie mogli narzekać na ich gościnność.

- Jak nas Polak jakiś zaprosił do siebie to myśmy nie odmawiali. Tak żeśmy u niego siedzieli, aż wszystko zjedliśmy, a potem dalej w drogę - żartował podróżnik.

Zbigniew Czajka i Jan Kostuch dotarli do Key West na Florydzie pod koniec grudnia, gdzie zakończyli ten etap trasy rowerowej. Na swej drodze odwiedzili liczne parafie, często zakładane przez Polaków, a nawet Kaszubów. Widzieli też wielkie uroczystości, jak np. Dzień Kazimierza Pułaskiego, bohatera amerykańskiej wojny o niepodległość, który w wielu stanach jest właściwie Dniem Polaka.

Kolejne plany

Podróż przez Stany Zjednoczone jednak nie ma się na tym skończyć, bowiem rowerzyści przejechali "tylko" zachód i południe USA.

- Na początku maja ruszamy do Miami i będziemy chcieli w ciągu dwóch tygodni dojechać do Nowego Jorku, a jak będzie czas to może i nawet pod wodospad Niagara - zapowiada Jan Kostuch.

Po prezentacji klubowicze zadawali pytania panu Janowi. Sam podróżnik zaś zostawił tradycyjny wpis w kronice Remusowego Kręgu, prowadzonej od samego początku działania klubu. Kolejne spotkanie w Borzestowie 7 marca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na kartuzy.naszemiasto.pl Nasze Miasto