Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Fortuna 1. Liga. Arka Gdynia nie zachwyciła w meczu z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza. Oceniamy jej piłkarzy po remisie na inaugurację

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
Kacper Skóra był jednym z nielicznych, jasnych punktów żółto-niebieskich na boisku w piątkowym starciu z rywalem z Małopolski.
Kacper Skóra był jednym z nielicznych, jasnych punktów żółto-niebieskich na boisku w piątkowym starciu z rywalem z Małopolski. Przemysław Świderski
Fortuna 1. Liga. Arka Gdynia zremisowała w piątkowy wieczór, 21 lipca u siebie 2:2 (1:2) z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza. Była to nie tylko inauguracja nowego sezonu w wykonaniu żółto-niebieskich na zapleczu ekstraklasy, ale jednocześnie debiut Wojciecha Łobodzińskiego w oficjalnym spotkaniu na ławce trenerskiej zespołu. Z pewnością nie wypadł okazale, gdyż podopieczni tego szkoleniowca popełnili sporo błędów i mogą mówić o szczęściu, że udało im się wywalczyć punkt. Oceniamy piłkarzy Arki Gdynia w skali 1-10 za postawę na boisku przeciwko Bruk-Betowi Termalice Nieciecza. Zerknijcie do galerii!

Arka Gdynia - Bruk-Bet Termalica Nieciecza. Osłabienia kadrowe gospodarzy, brak dopingu

Wojciech Łobodziński jeszcze przed rozpoczęciem meczu miał spory ból głowy z zestawieniem wyjściowego składu. Nie w pełni sił byli Hubert Adamczyk, Janusz Gol, Ołeksandr Azacki, Luan Capanni i Abdallah Hafez.

Żaden z tych piłkarzy nie zasiadł nawet na ławce rezerwowych. Tymczasem, gdyby byli zdrowi, należy zakładać, że co najmniej dla pierwszych trzech z wymienionych znalazłoby się miejsce w podstawowej jedenastce.

Dodatkowo żółto-niebiescy nie mogli liczyć na doping kibiców, którzy na skutek konfliktu z Michałem Kołakowskim, właścicielem klubu, postanowili bojkotować domowe mecze swojej ulubionej drużyny.

W tym samym czasie, gdy w piątek o godz. 18 sędzia Krzysztof Jakubik pierwszym gwizdkiem dawał znak do rozpoczęcia spotkania na Stadionie Miejskim przy ul. Olimpijskiej 5, zdecydowana większość fanów Arki Gdynia gromadziła się już kilka kilometrów dalej, na słynnej "Górce" przy ul. Ejsmonda, aby bawić się podczas dziesiątego, jubileuszowego spotkania międzypokoleniowego.

Arka Gdynia - Bruk-Bet Termalica Nieciecza. Póki co nie widać poprawy gry żółto-niebieskich w defensywie

Trener Wojciech Łobodziński przed ligową inauguracją był jednak umiarkowanym optymistą. Jak podkreślał, udało mu się wykonać przez kilka ostatnich tygodni solidną pracę z drużyną. Jak mówił, szczególnie zadowolony jest z poprawiającej się jego zdaniem gry w defensywie.

W piątkowy wieczór przy ul. Olimpijskiej 5 dość silny rywal, za jakiego należy uznać Bruk-Bet Termalikę Nieciecza, zweryfikował słowa szkoleniowca.

Trwa głosowanie...

Który piłkarz Arki Gdynia był najlepszy na boisku w spotkaniu przeciwko Bruk-Betowi Termalice Nieciecza?

Choć spotkanie rozpoczęło się dla Arki Gdynia w wymarzony wprost sposób, gdyż już po kilkunastu sekundach objęła prowadzenie, ostatecznie żółto-niebiescy nie tylko nie zdołali wygrać, ale mogą cieszyć się, że wywalczyli jeden punkt.

Arkowcy ponownie popełniali poważne błędy w obronie, szczególnie w pierwszej części gry. Stracili dwie bramki, a mogli co najmniej cztery, gdyż dwukrotnie jeszcze, gdy poważnie się pogubili, goście trafiali do siatki, będąc na minimalnym spalonym.

W drugiej połowie żółto-niebiescy grali z przewagą zawodnika. Zdołali wyrównać, stworzyli sobie też sytuacje do objęcia prowadzenia. Zabrakło jednak skuteczności.

Arka Gdynia - Bruk-Bet Termalica Nieciecza. Niewykorzystany karny gości i ułańska fantazja gospodarzy

W samej końcówce spotkania do Arki Gdynia znowu uśmiechnęło się szczęście. Po bezmyślnym faulu Sebastiana Milewskiego na Tomasie Poznarze sędzia podyktował rzut karny dla Bruk-Betu.

Wydawało się wówczas, że goście mimo wszystko wywiozą z Gdyni trzy punkty. Na szczęście strzał Adama Radwańskiego zatrzymał się na słupku.

- Nie spodziewałem się takiego meczu - powiedział po końcowym gwizdku sędziego Wojciech Łobodziński. - Myślałem, że spotkanie będzie bardziej wyważone z naszej strony. Okazało się jednak, że naszą młodzież poniosła ułańska fantazja. Nie mam o to pretensji. Chcę widzieć Arkę walczącą, a taką właśnie dziś była. Oczywiście było też trochę niedociągnięć, ale to dopiero pierwszy mecz. Zadowolony jestem z naszej intensywności w graniu i bieganiu. Nie uniknęliśmy prostych błędów taktycznych i technicznych, ale niektórzy z moich zawodników na tym poziomie praktycznie wcześniej nie grali. Ta drużyna będzie tylko lepsza.

Wojciech Łobodziński podkreślał przed inauguracją rozgrywek, że formę Arki Gdynia zweryfikuje dopiero liga. Były szkoleniowiec Miedzi Legnica, a ostatnio Wieczystej Kraków, zapewne już się zorientował, iż przed nim mnóstwo pracy, jeśli rzeczywiście chce bić się ze swoimi podopiecznymi o czołową szóstkę rozgrywek.

Trwa głosowanie...

Czy Wojciechowi Łobodzińskiemu z Arką Gdynia w obecnym składzie uda się powalczyć o czołową szóstkę w lidze?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kartuzy.naszemiasto.pl Nasze Miasto