Radni uchylili uchwałę o sporządzeniu planu miejscowego pod poszerzenie działalności kopalni kruszyw

Uchwała o przystąpieniu do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla części wsi Tuchom w rejonie ul. Gdyńskiej oraz fragmentu wsi Chwaszczyno w rejonie ul. Leśnej nie będzie realizowana - radni Rady Miejskiej w Żukowie uchylili ją pod społecznym naciskiem mieszkańców i rady sołeckiej Chwaszczyna oraz Tuchomia.

Stanowisko Jolanty Wiercińskiej, sołtysa Chwaszczyna przedstawił na wtorkowej sesji Mirosław Nowak.
"Chciałabym podziękować przedstawicielom UG Żukowo za przeprowadzenie konsultacji społecznych w sprawie żwirowni. Podziękowania należą się za podjęcie decyzji o przeprowadzeniu konsultacji, dobrym, merytorycznym przygotowaniu wystąpień oraz deklaracji burmistrza o uwzględnieniu wyniku konsultacji w dalszych decyzjach podejmowanych w tym zakresie. Należy zwrócić uwagę, że były to chyba pierwsze konsultacje w gminie wykraczające poza obowiązkowe spotkania wynikające z przepisów prawa. Mam nadzieję, że ten przykład wniesie nową jakość komunikacji urzędu z mieszkańcami. Należy podkreślić, że konsultacje powinny być proaktywne (wyprzedzające), a nie reaktywne. Oznacza to, że ich inicjowanie powinno być integralnym elementem działań nowoczesnej administracji, a nie „akcją ratunkową”, gdy rodzi się napięcie z partnerami społecznymi. Konsultacje z pewnością nie służą komunikowaniu decyzji już podjętych."

Obecny na obradach Piotr Klauze z Komitetu Obywatelskiego Stop Żwirowni nie krył zadowolenia.
- Jesteśmy zadowoleni, ale będziemy zadowoleni w pełni, jeżeli zostanie przyjęty miejscowy plan zagospodarowania dla tego terenu - stwierdził. - Mówimy (z mieszkańcami Tuchomia - przyp. red.) jednym głosem, jesteśmy przekonani, że będziemy skuteczni i nie poprzestaniemy na tym. Będziemy się starali, aby wszelkie próby zastraszenia, jakiegoś mataczenia w tej sprawie były zażegnane, żeby nie dochodziło do sytuacji, że to my, mieszkańcy musimy różnymi sposobami dochodzić do tego, by zadziałały pewne mechanizmy i te mechanizmy - jak się okazuje - pod naszym naciskiem zadziałały, z opóźnieniem. Dobrze się skończyło tak jak się skończyło. Musimy być czujni i konsekwentni w działaniu, musimy, może to duże słowo - patrzeć na ręce tym, którzy podejmują w naszym imieniu decyzje.

Komentarz Wojciecha Kankowskiego, burmistrza Żukowa
- Już na styczniowej sesji odpowiedziałem jasno na sugestie radnego, który się obudził na sesji, podczas gdy radni dostają materiały 7 dni wcześniej, były komisje: Mógł przynieść swoje obawy wcześniej. Mówiłem, że przeprowadzimy konsultacje - tryb konsultacji jest przewidziany tak czy inaczej w procedurze planistycznej, jest przewidziane wyłożenie itd. Tu była sytuacja tak bardzo niepokojąca i mieszkańcy wystąpili o konsultacje - przeprowadziliśmy je nie w formie jawnego głosowania, żeby nie było zarzutów, że ktoś kogoś zastraszył, ale w formie tajnego głosowania. Konsultacje dały nam jasny obraz sytuacji.
Niepodejmowanie w ogóle uchwały? Jesteśmy samorządem - nie mamy podejmować tylko takich uchwał, które się będą wszystkim podobały. Jeśli jest problem - mamy schować głowę w piasek? Jest trudny temat, trzeba do niego podejść. Mi oberwało się pewnie najwięcej.
Może być tak - że w innej sprawie ktoś wystąpi - i co? Nie podejmiemy czynności? Będzie skarga na organ za bezczynność. A tu nie będzie.