Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pół wieku sołtysowania w Hopowie

(bc)
Bartosz Cirocki
Gertruda Chrzan przez ostatnich 50 lat sprawowała niełatwe obowiązki sołtysa Hopowa. - Nie żałuję tych lat – zapewnia. – Ale gdybym jeszcze raz miała podejmować decyzję, to o funkcję sołtysa bym się nie ubiegała.

Był rok 1961, gdy na domu państwa Chrzanów zawisła czerwona tabliczka z napisem „sołtys”. Wybory sołeckie wygrał wówczas Zygmunt Chrzan. Funkcję tę pełnił jednak tylko oficjalnie, gdyż faktycznie wszystkie obowiązki wykonywała żona.
– Mąż szedł do pracy, żałował, że zgodził się sołtysem i chciał zrezygnować – wspomina Gertruda Chrzan. – Mówiłam mu –daj spokój, przecież ja pomogę.
Po czterech latach, bo tyle trwa kadencja sołtysa, funkcję tę już oficjalnie objęła pani Gertruda. Sprawowała ją przez kolejnych 46 lat, stając się tym samym najdłużej urzędującym sołtysem w gminie. Przyznaje, że początki były bardzo trudne.
– We wsi nie było wody, kanalizacji, telefonów – mówi sołtys. – Otrzymywaliśmy artykuły do podziału wśród mieszkańców. To było najgorsze, musieliśmy rozdzielać nawozy, butle gazowe, kawę, skarpety czy buty. Wszystkiego było bardzo mało, każdy prosił o więcej, a ja nie miałam z czego dać. Wtedy chciałam to wszystko rzucić.
Kobieta przyznaje, że otuchy dodawała jej postawa mieszkańców, na których zawsze mogła liczyć i wielokrotnie wspólnie robili coś w czynie społecznym. Zdaniem mieszkanki Hopowa choć postawa ludzi się zmieniła, to czasy są znacznie lepsze, także dla sołtysów.
– W sklepach wszystko można kupić, nie trzeba nic dzielić, a we wsi prawie wszystko jest zrobione, zostaje tylko zbudować drogi, chodniki i światła - wylicza Gertruda Chrzan. – Ale młode pokolenie jest inne niż moje. Każdy problem zgłasza się do sołtysa, wielu mówi, że płaci podatki, więc wymaga, pomóc nie chce, a co sołtys sam może zrobić.
Za swą społeczną pracę wieloletnia sołtys Hopowa otrzymała liczne nagrody. Ma w dorobku m.in. puchar dla sołtysa roku w powiecie oraz kilka medali, w tym ostatni, Złoty Krzyż Zasługi, przyznany na wniosek gminy przez prezydenta z okazji XX-lecia samorządu terytorialnego w Polsce.
Po półwieczu czerwona tabliczka zniknęła z domu państwa Chrzanów – niedawne wybory sołeckie w Hopowie wygrała Małgorzata Stromska.
– W końcu jestem na pełnej emeryturze, bo dotąd cały czas było coś do roboty, ktoś dzwonił, przychodził, a nie może być tak, że ktoś idzie do sołtysa, a tam drzwi zamknięte – mówi Gertruda Chrzan. – Mam przeszło siedemdziesiąt lat, mogę odpocząć, zobaczyć trochę świata. A mojej młodej następczyni życzę wielu sukcesów, najbardziej zgody we wsi.
Podobnym do Gertrudy Chrzan doświadczeniem w pełnieniu funkcji sołtysa poszczycić się może Stanisław Stefanowski z sąsiedniego Egiertowa. Pełni tę funkcję nieprzerwanie od 1970 r., ale już będąc nastolatkiem pomagał ojcu, którego mieszkańcy wybrali po raz pierwszy w 1947 r.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kartuzy.naszemiasto.pl Nasze Miasto