Paweł Marciński z zawodu był kierowcą. Przez wiele lat służył w Ochotniczej Straży Pożarnej w Mojuszu, ratując życie, zdrowie i dobytek wielu ludzi. Gdy w listopadzie 2016 roku dowiedział się, że jest chory na raka, cały jego świat - plany, nadzieje związane z dwoma synkami, legł w gruzach. Postanowił jednak walczyć z białaczką limfoblastyczną, a wraz z nim rodzina i przyjaciele. Tych ostatnich okazało się, że miał wielu. Gdy DKMS podjął akcję poszukiwania dawcy szpiku dla Pawła, zaangażowało się w nią wiele osób, w tym cała brać strażacka powiatu kartuskiego i okolicznych.Każdy chciał pomóc temu, który przez wiele lat bezinteresownie pomagał innym.
8 stycznia do OSP w Mojuszu przyjechali ludzie z powiatu kartuskiego, Trójmiasta, a nawet innych rejonów Polski. Tylko tego jednego dnia zarejestrowało się prawie 900 osób.Potem akcje poszukiwania dawcy szpiku odbywały się w innych miejscowościach. Niestety, nie udało się pomóc Pawłowi.Zmarł 29 czerwca.
Pogrzeb
Ostatnie pożegnanie Pawła Marcińskiego odbędzie się w poniedziałek, 3 lipca o godz. 11 w kościele pw. św. Jana w Sierakowicach. W kościele w Mojuszu codziennie o godz. 19 odmawiany jest różaniec w intencji śp. Pawła.
8 stycznia prawie 900 osób zarejestrowało się, żeby pomóc Pawłowi
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?