Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Milowy krok w stronę awansu! Radunia Stężyca - Świt Szczecin 3:0 ZDJĘCIA ZAWODNIKÓW

Lucyna Puzdrowska
Lucyna Puzdrowska
Ze zbiorów GKS Radunia Stężyca
W III-ligowym szlagierze grupy II zdecydowana dominacja Raduni Stężyca, która gromi Świt Szczecin aż 3:0! Lider z Kaszub zagrał chyba najlepsze spotkanie w całym sezonie, natomiast przyjezdni wypadli bardzo blado zarówno indywidualnie, jak i zespołowo. To już nasze szóste spotkanie wygrane do zera na wiosnę. W dwumeczu z wiceliderem ze Szczecina strzeliliśmy już 8 bramek, tracąc zaledwie jedną.

Goście ze Szczecina zaskoczyli brakiem w podstawowym składzie ofensywnego Adama Ładziaka, w zastępstwie niego wystawili drugiego defensywnego pomocnika.

Pierwsze 15 minut było bardzo ostre i nerwowe, do czego przyczynili się bardzo agresywnie grający goście, którzy mało zainteresowani byli graniem w piłkę, a bardziej antyfutbolem i końcowym wynikiem 0:0.

Po kwadransie uwidoczniły się w końcu piłkarskie zalety stężyckich Kanarków. Kibice śledzący mecz w transmisji online, mogli przeżyć w I połowie swoiste deja vu ze środowego spotkania z innym reprezentantem ze Szczecina - rezerwami Pogoni. Zarówno kolejność zdobywanych bramek, ci sami strzelcy, a nawet akcje były w środę i sobotę bliźniaczo podobne.

W 24. minucie po rzucie rożnym Przemek Szur ubiegł defensorów biało-niebieskich i strzałem głową przy tym samym słupku co z Pogonią, otworzył wynik meczu! Cztery minuty przed gwizdkiem na przerwę zdezorientowani rywale zaliczyli drugi gong. Po bliźniaczym kontrataku, całą akcję z lewej strony skutecznie, po ziemi wykończył Paweł Wojowski i tym samym podwyższył na 2:0. Popularny "Wojo" w tym spotkaniu pełnił rolę kapitana, w zastępstwie pauzującego za kartki Rafała Kosznika.

Druga odsłona również przebiegała pod dyktando lidera ze Stężycy. Mecz mógłby się zamknąć już po 10 minutach, ale najlepszy stężycki snajper - Dawid Retlewski pomylił się nieznacznie będąc sam na sam z bramkarzem w odległości 4-5 metrów. Goście pomimo kilku zmian, przez cały mecz nie zagrozili poważnie Kacprowi Tułowieckiemu. Przez 90 minut sami oddali zaledwie dwa niegroźne uderzenia na bramkę. Najbardziej w ich szeregach zawiódł ofensywny tercet: Nagórski - Krawiec - Kapelusz, który został całkowicie zneutralizowany dzięki dobrej grze obronnej całego zespołu Raduni.

Swoistą wisienką na torcie i prawdziwym gwoździem do trumny Świtu była bramka Kuby Letniowskiego, który już w doliczonym czasie gry przepięknym uderzeniem w okienko bramki z cyklu "stadiony świata" dobił słabego wicelidera. Dodajmy, że utalentowany syn trenera Sebastiana Letniowskiego był w tym meczu pilnie obserwowany przez kilku skautów z klubów zarówno I ligi, jak i Ekstraklasy, m.in: Wartę Poznań, Górnika Zabrze czy Widzewa Łódź.

Po okazałym zwycięstwie Radunia Stężyca ma już 8 pkt przewagi nad Świtem i aż 11 nad trzecią w tabeli Polonią Środa Wlkp, z którą zmierzy się na wyjeździe w najbliższej kolejce.

Pomeczowe wypowiedzi trenerów

Andrzej Tychowski (Świt: - Gratuluję zwycięstwa Raduni, bo jest ono w pełni zasłużone! Mieliśmy w tym meczu zbyt dużo słabych punktów w drużynie. Zbyt dużo kluczowych zawodników zagrało dziś bardzo słabe zawody, co bezpośrednio przełożyło się na końcowy rezultat. Ciężko tak na gorąco znaleźć słowa, które opiszą jak ten mecz wyglądał i jak go postrzegamy, bo byłoby to trochę przekłamane, ale nie będę tutaj zaklinał rzeczywistości. Byliśmy słabsi, dlatego zasłużenie przegraliśmy. Jesteśmy tuż po meczu w Stężycy i nastroje są jakie są. Co prawda jest jeszcze 12 kolejek do końca sezonu, więc póki będą tylko matematyczne szanse, to będziemy robić wszystko, żeby gonić Radunię. Cały czas mamy w sobie chęć wygrywania, tylko musimy się otrząsnąć po tym meczu i ją wydobyć z piłkarzy. Jeszcze raz gratuluje wygranej liderowi, nie przez przypadek jest na pierwszym miejscu.

Sebastian Letniowski (Radunia): – Rozegraliśmy najlepsze spotkanie od kiedy zostałem trenerem Raduni, czyli od prawie półtorej roku! Zdecydowanie zdominowaliśmy ten mecz w wysokiej obronie. Przeciwnicy chyba nie oddali porządnego, celnego strzału, więc sprawdziło się przedmeczowe założenie, żeby po raz kolejny nie stracić bramki. Dodatkowo strzeliliśmy wiceliderowi aż trzy gole, a zwieńczeniem tego spotkania była bramka Kuby w stylu “stadiony świata”. Cieszymy się z wygranej, ale to jeszcze nie jest moment, gdzie możemy już otwierać szampany. Jestem zadowolony z 8 punktów przewagi nad Świtem, przy bilansie bramkowym z nimi 8:1. To pokazuje, która drużyna była lepsza w dwumeczu. Dzisiaj zresztą wyglądało to na boisku tak, jakby spotkały się zespoły, między którymi są dwie klasy rozgrywkowe różnicy! Przez całe spotkanie wyglądało to, jakby Świt zainteresowany był tylko bezbramkowym remisem. Być może trener Tychowski chciał nas zaskoczyć grą bardzo defensywną, na dwie tzw. 6-tki, ale my pokazaliśmy swoja moc w ofensywie, a na ich agresję, odpowiedzieliśmy na boisku tym samym, nie cofając nogi i nie pozwoliliśmy im na zbyt wiele.

23. kolejka, III liga grupa II (mistrzowska)
Radunia Stężyca – Świt Szczecin 3:0 (2:0)

1:0 – Przemysław Szur 24 min.

2:0 – Paweł Wojowski 41 min.

3:0 – Jakub Letniowski 90+1 min.

Radunia: Tułowiecki – Kopania, Murawski, Szur, Wilczyński – Fadecki (22’ Sulewski), Deja, Letniowski, Szuprytowski (68’ Stępień), Wojowski (77’ Chmulak) – Retlewski.

Świt: Matłoka – Potoczny, Bil, Baranowski, Kisły – Filipowicz (46’ Ładziak), Wojdak (46’ Sareło), Wojtasiak (74’ Mach), Kapelusz, Krawiec (65’ Nagamatsu) – Nagórski
(Info: GKS Radunia Stężyca)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kartuzy.naszemiasto.pl Nasze Miasto