82 lata temu rozpoczęła się II wojna światowa, która pochłonęła miliony istnień. Duże straty poniosły także Kartuzy. Pomiędzy wrześniem, a listopadem 1939 roku w lasach otaczających Kartuzy Niemcy zamordowali ponad 200 Polaków.
- Z tej okazji zorganizowałem dzisiaj z radnym Andrzejem Pryczkowskim uroczystości upamiętniające 82. rocznicę wybuchu II wojny światowej- mówi Tyberiusz Kriger, radny Rady Miejskiej w Kartuzach.
O godzinie 8.30 w kościele św. Kazimierza odbyła się msza święta w intencji wszystkich ofiar wojny oraz o pokój na świecie.
- Po mszy udaliśmy się pod pomnik Matki Boskiej Królowej Korony Polskiej, gdzie złożyliśmy kwiaty - kontynuuje radny Kriger. - Pomnik ten mocno związany jest z II wojną światową. Po jej wybuchu, we wrześniu 1939 roku, hitlerowcy zburzyli figurę Matki Bożej, a na nowym postumencie w tym samym miejscu w dniu 12 października 1941 roku ustawili dawny mosiężny posąg pruskiego żołnierza. Następnie w marcu 1945 roku dokonano likwidacji tego pomnika, zaś z ukrytych w refektarzu poklasztornym kawałków, zrekonstruowano nowy pomnik Matki Bożej Królowej Korony Polskiej, który w październiku 1945 roku stanął na dawnym miejscu. Wskrzeszony pomnik stał się nie tylko symbolem postawy tutejszych Kaszubów, ale także świadectwem uczczenia poległych żołnierzy w walce o wolność Kartuz i powiatu.
Następnie, już w mniejszym gronie, radni odwiedzili kolejne miejsca. Na początek udali się do Łapalic, gdzie ustawiony został duży kamień z tablicą pamiątkową: "Pamięci zamordowanych przez hitlerowców w dniu 14 września 1939 roku(...). Na tablicy widnieją nazwiska: Leona Cichosza, Roberta Gransickiego, Nikodema Kluczka, Leona Litwina, Jana Majewskiego, Pawła Necla.
-Aresztowano ich w Kartuzach za działalność polityczną i osadzono w więzieniu - kontynuuje Tyberiusz Kriger. - Kilkanaście dni później zostali rozstrzelani. Ta krwawa rozprawa przebiegała w ramach tzw. akcji "Inteligencja". Leon Gransicki był nauczycielem, Nikodem Klucz naczelnikiem stacji PKP, a Jan Majewski urzędnikiem sądu.
Następnie mała grupka radnych udała się na kartuski cmentarz, gdzie znajduje się pomnik 33 nieznanych żołnierzy Wojska Polskiego, którzy we wrześniu 1939 roku w Kartuzach i okolicach polegli w obronie niepodległości ojczyzny.
Kolejnym punktem tej niezwykłej wyprawy był niedawno odnowionym pomnik pomordowanych w czasie II wojny światowej nauczycieli. Na sam koniec pojechali do Kalisk, czyli głównego miejscem kaźni na naszym terenie, gdzie w okolicznym lesie zostało zamordowanych aż 329 mieszkańców.
- Takich miejsc w lasach otaczających Kartuzy jest zdecydowanie więcej - dodaje pan Tyberiusz. - W lesie pod Kartuzami na początku II wojny zamordowano także proboszcza parafii w Kiełpinie, księdza Antoniego Arasmusa.
Nasz las jest świadkiem tragicznej śmierci i mordów wielu osób z miejscowej ludności. O niektórych z nich pewnie nigdy się już nie dowiemy. W takim dniu jak ten dzisiejszy oddajmy się chwili refleksji, zadumy i choćby skromnym zniczem wspomnijmy tych, którzy zginęli w walce o wolną Polskę, pamiętając o słowach Feliksa Marszałkowskiego - osobistego sekretarza dr Aleksandra Majkowskiego, który powiedział; "Tak, stanęliśmy po stronie Polski, Kaszub, ale zapłaciliśmy wysoką cenę."
Pomyśleć, że radni odwiedzili tylko miejsca pamięci pomordowanych w gminie Kartuzy, a gdyby tak odwiedzić wszystkie, może nie na całych Kaszubach ale chociażby w powiecie kartuskim, pewnie trudno byłoby to zrobić w nawet kilka dni.
Wielki szacunek dla kartuskich radnych, tym bardziej, że w akcję zaangażowali też sportowców, w tym tych nie pochodzących z naszego kraju. Dla nich to też była lekcja historii i patriotyzmu.
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?