Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kartuscy policjanci najprawdopodobniej uratowali życie choremu na cukrzycę mężczyźnie

Lucyna Puzdrowska
Zaprocentowała determinacja w wyjaśnieniu co nagle stało się z mężczyzną.
Zaprocentowała determinacja w wyjaśnieniu co nagle stało się z mężczyzną. Ze zbiorów KPP Kartuzy
Podczas wieczornego obchodu kartuscy dzielnicowi – st. asp. Artur Socha i mł. asp. Marcin Pióro, uratowali życie 51-letniemu mężczyźnie - informuje Magdalena Formela, zastępca rzecznika prasowego Komendy Powiatowej Policji w Kartuzach. Jak się okazuje, policjanci otrzymali wezwanie dotyczące śpiącego na ziemi mężczyzny, który miał być pod wpływem alkoholu. Po przybyciu na miejsce nikogo nie znaleźli, jednak nie uśpiło to ich czujności. Rozpoczęli poszukiwania mężczyzny, a kiedy go znaleźli, okazało się, że mężczyzna absolutnie nie jest pijany, ale choruje na cukrzycę. Mało tego, jest osobą poszukiwaną przez rodzinę. Dzielnicowi udzielili 51-latkowi pomocy i przekazali w ręce rodziny.

W miniony czwartek, o godzinie 21 dwóch kartuskich dzielnicowych: st. asp. Artur Socha i mł. asp. Marcin Pióro, otrzymało informację od dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w Kartuzach, że pod sklepem spożywczym w Dzierżążnie śpi na ziemi pijany mężczyzna. Ponieważ był silny mróz, policjanci natychmiast pojechali we wskazane miejsce, jednak nikogo tam nie znaleźli. Po rozmowie z pracownicą sklepu ustalili, że pobliscy mieszkańcy obudzili mężczyznę i poszedł w nieznanym kierunku. Nie uśpiło to ich czujności i natychmiast rozpoczęli poszukiwania. Sprawdzili teren Dzierżążna i pobliskiego Mezowa. Znaleźli 51-latka w ciemnej uliczce. Miał trudności z poruszaniem się i porozumiewaniem. Dzielnicowi zabrali mężczyznę do radiowozu aby się ogrza., Ponieważ nie można było z nim nawiązać kontaktu, to korzystając z jego telefonu, skontaktowali się z rodziną.
- To rodzina poinformowała policjantów, że mężczyzna choruje na cukrzycę i szukają go od kilku godzin - mówi Magdalena Formela, zastępca rzecznika prasowego KPP Kartuzy. - Policjanci postanowili odwieźć mężczyznę do domu. Kiedy dostał ataku drgawek, w porozumieniu z rodziną podali mu słodki napój, dzięki czemu atak ustąpił - dodaje Magdalena Formela.
Gdyby nie zdecydowane działania kartuskich dzielnicowych, ta historia mogłaby skończyć się tragicznie.
Pamiętajmy, że powinnością każdego z nas jest reagowanie na cudzą krzywdę. Nie bądźmy obojętni wobec tych, którzy mogą potrzebować naszej pomocy. Nie wahajmy się. Dzwońmy pod numer 997 lub 112.

od 7 lat
Wideo

echodnia Policyjne testy - jak przebiegają

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kartuzy.naszemiasto.pl Nasze Miasto