Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kąpieliska przy kartuskich jeziorach już za kilka lat? Jest projekt rekultywacji [ZDJĘCIA, WIDEO]

Maciej Krajewski
Maciej Krajewski
W czwartek w Urzędzie Miejskim w Kartuzach odbyła się konferencja prasowa, poświęcona tematowi rekultywacji czterech jezior na terenie miasta. Do kompleksowego przedsięwzięcia odnowy kartuskich jezior Mieczysław Grzegorz Gołuński, burmistrz Kartuz, powołał specjalny zespół, a w tym miesiącu cały projekt otrzymał dofinansowanie.

Czwartkowe spotkanie rozpoczął burmistrz Gołuński, przedstawiając obecnych na sali zaproszonych gości, w tym m. in. dr hab. inż. Jolantę Grochowską, kierownik Katedry Inżynierii Ochrony Wód Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, a także Macieja Kazienko, prezesa Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Gdańsku. W swoim wstępnym przemówieniu zwrócił też uwagę, iż ten historyczny wręcz projekt idealnie wpisuje się w 100. rocznicę powrotu Kaszub do Polski, jaką świętować będziemy w lutym przyszłego roku.

- (…) otrzymaliśmy wszystkie dokumenty, potwierdzające, że rusza ostatni etap rekultywacji kartuskich jezior - mówił szef kartuskiego samorządu, przedstawiając też, ile warte jest całe przedsięwzięcie i ile gmina uzyskała dofinansowania.

Pozytywnie o całym projekcie wypowiadał się również prezes WFOŚiGW w Gdańsku.

- Mówiąc takim językiem popularnym - mamy to! Mamy to, czyli mamy ten projekt, o który tak wiele lat walczyliśmy, o który zabiegaliśmy - komentował Maciej Kazienko. - Pomorze to najbardziej jeziorne województwo w Polsce (…). Według danych Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Gdańsku oczek wodnych, jezior jest ok. 18 tys. na Pomorzu. Tylko na Pojezierzu Kaszubskim mamy ich 8,5 tys, a jezior powyżej 1 ha jest tysiąc na Pomorzu, czyli można powiedzieć, że Pomorze jeziorami stoi. W związku z tym to zainteresowanie WFOŚiGW od lat było skierowane właśnie na rekultywację jezior, na ich ochronę. Na to, abyśmy potrafili właśnie utrzymywać to dziedzictwo krajobrazowe, dziedzictwo przyrodnicze w jak najlepszej kondycji.

Pierwsze przedsięwzięcie na taką skalę

W dalszej części konferencji głos zabrała Sylwia Biankowska, zastępczyni burmistrza oraz przewodnicząca zespołu ds. realizacji projektu „Kompleksowa rekultywacja jezior kartuskich: Mielenko, Karczemne, Klasztorne Małe i Klasztorne Duże”. Wiceburmistrz przedstawiła trudną sytuację, w jakiej znajdują się wymienione jeziora.

- Pewnie wszyscy Państwo wiecie, że stan kartuskich jezior jest zatrważający - jeden z najgorszych w Polsce, określany też jako najgorszy ze zbadanych - mówiła, zwracając też uwagę, że w Kartuzach jedno jezioro zanieczyszcza drugie. - Warunkiem przeprowadzenia skutecznej rekultywacji jest to, żeby ograniczyć dopływ tych źródłowych zanieczyszczeń w możliwie maksymalnym stopniu.

Sylwia Biankowska przybliżyła również zebranym cały przebieg działań zespołu.

Sam projekt przewiduje kilka etapów, które składać się będą na kompleksowe oczyszczenie jezior i zagospodarowanie terenów wokół, aby można było z nich korzystać. W pierwszej kolejności nastąpi wydobycie i unieszkodliwienie osadów dennych z Jeziora Karczemnego. Zbiornik zostanie podzielony specjalnymi kurtynami na sektory, w których sukcesywnie będzie prowadzone usuwanie urobku.

- Chcemy, aby wydobyte osady były gromadzone w zbiornikach na północnym brzegu jeziora, skąd frakcja płynna, po oddzieleniu od frakcji stałej, będzie transportowana rurociągiem sieci kanalizacyjnej miasta, natomiast frakcja stała będzie transportowana do oczyszczalni ścieków w Kartuzach - wyjaśniała dr hab. inż. Jolanta Grochowska, tłumacząc, że trzeba było opracować odpowiednie rozwiązanie, aby po oczyszczeniu nie doszło do katastrofy ekologicznej.

Przedstawiony sposób oczyszczenia Jeziora Karczemnego będzie pierwszym tego typu przedsięwzięciem, robionym w Polsce na tak dużą skalę.

- Kiedyś tylko była próba rekultywacji Jeziora Mogileńskiego, zakończyła się ona katastrofą ekologiczną. Wydobyte osady, składowane na brzegu jeziora, spłynęły z powrotem do wody - opowiadała Jolanta Grochowska.

Opracowana przez naukowców metoda ma jednak zapobiec takiemu zdarzeniu w Kartuzach. Dodatkowo wydobyta z jeziora frakcja stała, niewykazująca właściwości niebezpiecznych, zostanie przekazana do wykorzystania w celach rolniczych, m.in. jako materiał poprawiający strukturę gleby. Przewidywany czas realizacji tej części zadania szacuje się na okres dwóch lat z wyłączeniem pory zimowej.

Przyjęcie tak dużych ilości osadów przez oczyszczalnię ścieków w Kartuzach, a także przepompowanie systemem kanalizacyjnym wód po sedymentacji będzie wymagało rozbudowy i modernizacji urządzeń, wykorzystywanych przez oczyszczalnię. Stąd również na ten cel przeznaczone zostaną środki w ramach projektu.

Oczyszczenie i zagospodarowanie terenu

Kolejnym etapem rekultywacji kartuskich jezior będzie inaktywacja fosforu, znajdującego się we wszystkich czterech zbiornikach wodnych. Przeprowadzana będzie ona za pomocą koagulantów.

Dalej zastosuje się metodę biomanipulacji, którą szczegółowo wyjaśnił dr inż. Michał Łopata z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego. Miałaby ona polegać na wyeksponowaniu gatunków ryb drapieżnych w celu ograniczenia nadmiernego pogłowia ryb zooplanktonożernych i bentosożernych.

- Dziś mamy incydentalną liczbę drapieżników, zdecydowanie za małą, a w związku z tym bardzo dużo drobnych ryb (...), które się odżywiają zooplanktonem - tłumaczył Michał Łopata, podkreślając istotną rolę zooplanktonu w eliminacji glonów. - Jeśli w jeziorze będzie tego zooplanktonu dużo, to zakwity glonów będą ograniczone (…). Ale żeby do tego doszło, ten zooplankton musi przeżyć.

Projekt rekultywacji kartuskich jezior zakłada również zagospodarowanie terenu wokół nich. W ramach tej części ma powstać promenada wzdłuż Jeziora Klasztornego Małego oraz ścieżka wzdłuż Strugi Klasztornej.

Kąpieliska za niecałe pięć lat?

Planowany termin zakończenia prac na kartuskich jeziorach to 31 grudnia 2023 roku. Przedstawiciele Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego podkreślali przy tym, że rekultywacja jest swego rodzaju początkiem dłuższego procesu odnowy jezior.

- My wyzwalamy proces, który się będzie odbywał jeszcze przez wiele lat - mówił Michał Łopata. - To jest takie intensywne odratowywanie, a potem pałeczkę przejmuje samo jezioro. Z praktyki też wiadomo, że prawidłowo przeprowadzona rekultywacja przez 3-4 lata rozpoczyna proces takiej odnowy ekosystemu jeziornego, który trwa kilkanaście lat.

Niemniej zarówno naukowcy jak i sam burmistrz Gołuński zapewniali, że po samej rekultywacji kąpiel w jeziorach powinna być dużo przyjemniejsza. Bardzo optymistyczne informacje odnośnie kąpieliska przekazał też na koniec szef kartuskiego samorządu:

- Myślę na zakończenie tego cyklu w 2023 roku powinniśmy również mieć przygotowany projekt stworzenia miejsca do plażowania - mówił Mieczysław Grzegorz Gołuński. - Na pewno mówimy tu o Jeziorze Klasztornym Małym i Klasztornym Dużym.

Wieloletnie starania

Program ochrony jezior kartuskich został opracowany w 2013 roku pod przewodnictwem Katedry Inżynierii Ochrony Wód Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego. Początkowo pierwszy etap projektu zakładał odcięcie wszelkiego dopływu do jezior, jednak zrezygnowano z tego rozwiązania.

Wartość całego przedsięwzięcia pn. „Kompleksowa rekultywacja jezior kartuskich: Mielenko, Karczemne, Klasztorne Małe i Klasztorne Duże” wynosi ponad 54,765 mln zł, przy czym gmina Kartuzy na ten cel otrzymała dofinansowanie w wysokości przeszło 44,741 mln zł z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Prace rekultywacyjne mają się rozpocząć już jesienią tego roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wideo
Wróć na kartuzy.naszemiasto.pl Nasze Miasto