Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Idą jak burza! Bałtyk Gdynia - Radunia Stężyca 3:6 (0:4)

Lucyna Puzdrowska
Lucyna Puzdrowska
Radunia Stężyca
Właściwie już do przerwy sprawa wygranej została rozstrzygnięta. Kibice, w tym także prezes Pomorskiego ZPN - Radosław Michalski, którzy po raz pierwszy w tym roku mogli zasiąść na trybunach Narodowego Stadionu Rugby w Gdyni, mogli oklaskiwać piękne akcje i gole lidera III ligi grupy 2 - Raduni Stężyca. Warto było z pewnością pojawić się w sobotnie południe na obiekcie przy ulicy Kazimierza Górskiego, choćby ze względu na niespotykaną kanonadę, jaką zafundowali kibicom piłkarze obu zespołów.

Mimo wysokiego prowadzenia do przerwy, drużyna trenera Sebastiana Letniowskiego przez ponad godzinę gry nie spuszczała z bardzo wysokiego “C”. Stężyckie kanarki tańczyły na sztucznej murawie NSR prawdziwą brazylijską sambę, będąc o klasę lepsi od swojego derbowego rywala.

W efekcie czego w 63. minucie gry na świetlnej tablicy widniał rezultat aż 0:6, co i tak było najniższym wymiarem kary dla drużyny Bałtyku, a Michał Miller skompletował sobie do tego czasu piłkarskiego hattricka.

Niestety, jak komentuje GKS Radunia Stężyca, po dokonaniu wielu zmian w wyjściowym składzie oraz mając wysoki rezultat w podświadomości, piłkarze Raduni pozwolili na zbyt wiele gospodarzom i w zaledwie 9 minut stracili aż trzy gole, co nie bardzo przystoi liderowi tabeli! W 65. minucie gry honorową bramkę dla gospodarzy zdobył najskuteczniejszy Michał Marczak, który z bliska dostawił tylko nogę po wrzutce z lewej flanki Mateusza Gułajskiego.

Potem było jeszcze dziwniej, bo najpierw niefortunnie interweniujący Przemysław Szur skierował piłkę do własnej bramki, a dwie minuty później jego wyczyn “skopiował” Kacper Tułowiecki. Bramkarz Raduni zabawił się z jednym napastnikiem biało-niebieskich, ale następnie podał piłkę wprost na nogę Sebastian Dziadkowca, któremu pozostało tylko skierowanie futbolówki do pustej bramki! Na szczęście więcej błędów już raduniacy nie popełnili i do Stężycy wrócili z zasłużonym kompletem punktów.

Bałtyk Gdynia – Radunia Stężyca 3:6 (0:4)

0:1 – Sebastian Deja 15 min.

0:2 – Michał Miller 29 min.

0:3 – Sebastian Murawski 42 min.

0:4 – Michał Miller 44 min.

0:5 – Michał Miller 51 min.

0:6 – Radosław Stępień 63 min.

1:6 – Michał Marczak 65 min

2:6 – Przemysław Szur 71 min. (samobójcza),

3:6 – Sebastian Dziadkowiec 73 min.

Bałtyk: Bartkowiak – Nowicki, Garbacik, Liberacki, Machol – Wołowski (46 Jankowski), Demiańczuk (88 Poręba) – Gułajski, Goerke (46 Dziadkowiec), Gołuński – Marczak.

Radunia: Tułowiecki – Kopania, Szur, Murawski (60’ Iwanowski), Wilczyński – Wojowski (70’ Potrac), Deja (58’ Burkhardt), Letniowski (89’ Chmulak), Cempa, Miller (58’ Stępień) – Retlewski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kartuzy.naszemiasto.pl Nasze Miasto