Stworzyła swoistą piramidę pożyczkowo–kredytową, w którą wciągnęła wielu ludzi. Obiecywała im załatwienie kredytów, których spłatę miała przejąć Unia Europejska. Za załatwienie takiego „korzystnego” kredytu brała prowizję w wysokości połowy wypłacanych pieniędzy.
Akt oskarżenia obejmował 92 zarzuty, a kwota wyłudzonych pieniędzy sięgnęła 931 tys. zł.
Ostatni przesłuchiwany w sprawie świadek został doprowadzony przez policję, gdyż nie stawił się na kilka wcześniejszych wezwań. Zeznał, że Grażyna G,. wystawiła kilkadziesiąt fałszywych zaświadczeń o zatrudnieniu w jego firmie.
Oszustką okazała się księgowa jednej z kartuskich firm. Działała od 2007 r. – namawiała klientów, by zaciągnęli pożyczkę w jednym z łatwo dostępnych źródeł – najczęściej za pośrednictwem Providenta czy w SKOK–u i obiecywała, że kredyt ten spłacony zostanie przez jej firmę ze środków Unii Europejskiej.
Ludzie w potrzebie brali kredyty w różnych kwotach, od 1500 do 30 tys. zł i oddawali połowę tych pieniędzy księgowej. Początkowo Grażyna G. częściowo spłacała zaciągnięte kredyty, obracała zdobytymi pieniędzmi. Potem przestała spłacać raty swoich klientów i banki zaczęły wysyłać do pożyczkobiorców wezwania do spłaty rat. Ogarnięci zdumieniem powiadomili policję.
– Sąd zakończył przesłuchanie świadków - powiedział sędzia Grzegorz Kubanek. – Oczekuję jeszcze na informacje od części pokrzywdzonych banków i jak trzymam wszystkie - wskażę termin. Sprawa zmierza ku końcowi.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?