VII Bieg Żelaznego za nami - startujący ruszyli trasą przez lasy mirachowskie

Maciej Krajewski
Maciej Krajewski
W sobotę 16 września przy leśniczówce w Mirachowie odbył się VII Bieg Żelaznego. I choć rywalizacja sportowa była głównym elementem wydarzenia, spotkanie w mirachowskich lasach przybrało przede wszystkim formę radosnego festynu z patriotycznym przesłaniem.

Po raz siódmy Związek Piłsudczyków zorganizował Bieg Żelaznego, czyli Kartuski Bieg Pamięci Żołnierzy Wyklętych. W tym roku uczestnicy ruszyli w niełatwe trasy lasami mirachowskimi.

Wybór tego miejsca nie był jednak przypadkowy, ponieważ to w tych okolicach działał tytułowy Zdzisław Badocha „Żelazny”, jeden z najsłynniejszych w regionie żołnierzy 5. Brygady Wileńskiej AK.

- Dla Związku Piłsudczyków etos i pamięć o żołnierzach wyklętych są szczególnie ważne. Byli to tak naprawdę ostatni żołnierze II RP, walczący już z komunistycznym okupantem po 1944 r. - opowiada Tomasz Kocent, prezes Okręgu Kaszubsko-Pomorskiego Związku Piłsudczyków. - Na naszym terenie wyróżniała się 5. Wileńska Brygada AK, pod dowództwem mjr. Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki”. Jednym z legendarnych żołnierzy tego zgrupowania był właśnie Zdzisław Badocha, który ze swoimi żołnierzami operował na terenach lasów mirachowskich, w Bączu, był również w Sierakowicach.

Nawet dystans głównego biegu - 1963 m - od lat ma symboliczne znaczenie. Nawiązuje on do daty śmierci Józefa Franczaka, ostatniego z żołnierzy wyklętych, poległego w boju.

Nie tylko biegowo w Mirachowie

Całe wydarzenie zorganizowano w formie festynu, pikniku z patriotycznym przesłaniem. Odczytano także okolicznościowy list od prezydenta RP Andrzeja Dudy, uczestnicy nie zapomnieli też o tragicznych wydarzeniach, do jakich doszło w piątek nad ranem - zmarłych w wypadku druhów Karolinę i Łukasza z OSP Żukowo uczczono minutą ciszy.

ZOBACZ TEŻ:
Żukowo oddało hołd druhom Karolinie i Łukaszowi, którzy zginęli w wypadku

Poza biegiem głównym przeprowadzono jeszcze biegi dziecięce na krótszym dystansie. Do programu Kartuskiego Biegu Pamięci Żołnierzy Wyklętych powróciły również zawody w rzucaniu granatem (na szczęście tylko atrapą). Było i coś dla fanów motoryzacji - chętni mogli się przyjrzeć, a nawet przejechać zabytkowymi samochodami.

Na każdego z uczestników wydarzenia czekał także wspólny obiad.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: VII Bieg Żelaznego za nami - startujący ruszyli trasą przez lasy mirachowskie - Dziennik Bałtycki

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na kartuzy.naszemiasto.pl Nasze Miasto
Dodaj ogłoszenie