- Jesteśmy tu dziś w tej chmieleńskiej świątyni, aby otoczyć modlitwą naszego brata w wierze śp. ks. prałata Andrzeja - mówił w homilii ks. dziekan Piotr Krupiński. - Wielu z nas przyszło tu, aby oddać tę ostatnią posługę braterstwa, szacunku, wdzięczności i uznania. Jesteśmy poruszeni tą śmiercią, ale powtarzamy za Chrystusem: Księże Andrzeju będziesz żył, bo wierzyłeś w Chrystusa. Ty sam powtarzałeś te słowa często, gdy stawałeś przed trumną swoich parafian.
Ks. Piotr zwrócił też uwagę na wyjątkową urnę z prochami kapłana, która udekorowana jest dłońmi złożonymi do modlitwy.
- My w tych dłoniach widzimy właśnie dłonie zmarłego księdza prałata, który w czasie każdej mszy świętej te dłonie składał i uczył nas, by w tym geście nasze serca otwierać Bogu - mówił ks. dziekan. - I naszą myśl serdeczną z modlitwą wznosić ku Niebu.
Ks. Piotr przypomniał całą drogę życiową śp. ks. prałata - drogę ku kapłaństwu i drogę kapłańską, poprzez parafie, w których służył wiernym jako wikariusz, a następnie proboszcz.
Od 1994 roku do 2014 był proboszczem w Chmielnie.
Jednak najwięcej uwagi w homilii poświęcił ks. Piotr Krupiński latom 1973-1984 posługi kapłańskiej śp. ks. prałata Andrzeja. To właśnie w tym czasie kierował on centralnym Gdyńskim Duszpasterstwem Akademickim GODA przy parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa.
- Wykazał się szczególnym hartem ducha w latach stanu wojennego, organizując wielokierunkową akcję pomocy niesłusznie prześladowanym - mówił ks. dziekan.
Został odznaczony za wybitne zasługi dla Gdyni Medalem im. Eugeniusza Kwiatkowskiego w 2005 roku.
Na koniec tego wyjątkowego, choć smutnego zważywszy okoliczności nabożeństwa, głos zabrał ks. Tomasz Rakowski, obecny proboszcz parafii w Chmielnie:
W swoim wystąpieniu, dziękując za udział w uroczystości żałobnej ks. dziekanowi, księżom z okolicznych parafii oraz parafianom z Chmielna, wrócił też do wspomnień. Do czasu, gdy został proboszczem w Chmielnie, blisko współpracując ze swym poprzednikiem.
- Pamiętam, ilekroć o coś go pytałem, zazwyczaj nie odpowiadał, unikał odpowiedzi. Dziś wiem, że w tym tkwiła jego mądrość - mówił ks. Tomasz. - Nie chciał się wtrącać, ale przede wszystkim chciał, abym uczył się na własnych doświadczeniach i błędach. Abym się uczył, jednocześnie rozwijając się - mówił wzruszony proboszcz.
Smutna uroczystość pogrzebowa, na miarę obecnego, trudnego czasu w którym żyjemy
Urna z prochami zamiast tradycyjnej trumny z ciałem to niespotykany widok w przypadku kapłana. Świadomość, że i tu pandemia koronawirusa odcisnęła swoje piętno, pogłębiała jeszcze smutny nastrój zgromadzonych żałobników.
Dopełniał go niezwykły reżim sanitarny - wszyscy łącznie z kapłanami w maseczkach, nad którymi widoczne były wyłącznie smutne, często pełne łez oczy...
W takiej scenerii, mając do tego świadomość, że i zmarły kapłan padł ofiarą tak trudnego do pokonania wirusa, na pewno wielu żałobników modliło się również o to, abyśmy jak najprędzej wrócili do normalności, aby takich pogrzebów już nie było. Abyśmy żegnając w przyszłości naszych bliskich, nie musieli się ukrywać za maseczkami.
Aby wrócił normalny kościół i normalne życie.
We wtorek uroczystości główne - odprowadzenie urny z prochami śp. ks. prałata na cmentarz
O godz. 12 odprawiony zostanie Różaniec
O godz. 13 rozpoczną się główne uroczystości pogrzebowe pod przewodnictwem biskupa diecezjalnego Ryszarda Kasyny, przy współudziale biskupa pomocniczego Arkadiusza Okroja, pochodzącego z parafii w Chmielnie.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
