W tłumie szli zarówno ludzie młodzi, jak i ci w średnim wieku, starsi, a nawet rodziny. Wszyscy spotkali się w pierwszej kolejności na kartuskim Rynku, gdzie organizatorzy akcji wyjaśnili, przeciwko czemu protestują zebrani.
- Chcielibyśmy się solidaryzować ze wszystkimi ludźmi w Polsce. Z przedsiębiorcami, z całą branżą gastronomiczną, z kobietami, rolnikami, z rodzinami, które potrzebują pomocy, a jej nie dostają od państwa - mówiła jedna ze współorganizatorek protestu, prosząc też wszystkich uczestników o odpowiednie zachowanie przy przemarszu - bez aktów wandalizmu, wchodzenia do budynków (w tym kościołów), a także o szanowanie policjantów, którzy cały czas dbali o bezpieczeństwo. - Dziś chciałabym, abyśmy wszyscy się po prostu solidaryzowali, żebyśmy wszyscy walczyli o nasze prawa i o resztki demokracji, które w Polsce zostały.
Organizatorki m.in. wypunktowały też wszystkie denerwujące je działania partii rządzącej, jakie przeprowadziła ona tylko w tym roku. Po wstępie wszystko ruszyło - w pierwszej kolejności jechały dziesiątki samochodów, ozdobionych transparentami i cały czas dające dźwięk klaksonu. Za nimi tłum protestujących - z okrzykami na ustach, które słyszy się już od kilku dni w całej Polsce.
Trasa przemarszu została nieco skrócona względem planów - zamiast ruszyć pod obwodnicę Kartuz, ul. Węglową, Gdańską, Jeziorną i przez Plac św. Brunona, uczestnicy skręcili z 3 Maja w kierunku dworca kolejowego, a na Rynek wrócili od razu z ul. Gdańskiej przez Parkową i gen. Józefa Hallera. Niemniej choć droga była krótsza, niż zakładano, praktycznie odwrotnie było, jeśli chodzi o frekwencję.
Z idącymi ulicami solidaryzowali się także postronni. Mieszkańcy wyglądali z okien, wyrażając swoje poparcie dla protestu, inni nawet stawali na trasie przemarszu ze swoimi transparentami. Na koniec jeszcze wszyscy wspólnie zatańczyli „kaczuszki” na kartuskim Rynku. Po wszystkim chętni ruszyli do Gdańska, celem włączenia się w tamtejsze protesty.
Akcja przebiegła bez incydentów. Pomimo wulgarnych haseł i blokowania dróg przez protestujących nikt nie zachowywał się agresywnie w stosunku do innych osób na trasie.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?