18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pogrzeb Franciszka Rzeszewicza - tłumy żegnały przyjaciela, radnego i strażaka

MD
Pogrzeb Franciszka Rzeszewicza
Pogrzeb Franciszka Rzeszewicza MD
Ze strażackimi honorami tłumy mieszkańców, strażaków, druhen i druhów, samorządowców, sołtysów, uczniów, przyjaciół i rodzina żegnali dziś Franciszka Rzeszewicza - przewodniczącego Rady Gminy Przodkowo, Prezesa Zarządu Gminnego OSP, wielkiego społecznika i nauczyciela.

Pogrzeb Franciszka Rzeszewicza odbył się w kościele pw. św. Józefa w Pomieczynie. Nauczyciel, wieloletni radny i przez prawie pół wieku członek OSP spoczął na tamtejszym cmentarzu.
Franciszek Rzeszewicz był radnym gminy Przodkowo od 1990 roku, od trzech kadencji przewodniczył jej. W 1965 roku wstąpił do Ochotniczej Straży Pożarnej w Kłosowie, a od 1998 roku był Prezesem Zarządu Gminnego ZOSP RP. Odznaczono go Złotym, Srebrnym i Brązowym Medalem Zasługi dla Pożarnictwa, Państwowymi Krzyżami Zasługi i wieloma innymi. Odszedł 8 września w wieku 67 lat.

Tak parafrazując słowa poety Jana Kochanowskiego Franciszka Rzeszewicza żegnał Andrzej Wyrzykowski, wójt gminy Przodkowo:
Wielkie nam uczyniłeś pustki tym zniknieniem swoim Franciszku! Nasz przodkowski dom taki jakiś pusty stoi. Gdzie ten uśmiech szczery? Gdzie ta rzucona jakby mimochodem cięta riposta, zdanie z podwójnym, a nawet głębszym dnem? W ostatnich miesiącach często wzywałeś mnie do raportu. Żywo interesowałeś się toczącymi się sprawami, chciałeś o wszystkim wiedzieć. I wiem, jakże wiele radości sprawiały ci te chwile, a szczególnie wiele te, kiedy mimo słabości, byłeś sam osobiście na komisjach, na sesji, brałeś udział w niektórych uroczystościach. Osoby można zastąpić, taka jest kolej rzeczy, osobowości nie zastąpi nikt. Dzisiaj dziękują ci wszyscy mieszkańcy, koleżanki i koledzy radni, sołtysi, pracownicy, zaprzyjaźnieni z całego powiatu i okolicznych gmin. Dziękują za wieloletnia pracę na ich rzecz, dla ich dobra, za dawanie siebie. (...)Ja osobiście chcę podziękować za wiele cierpliwości, wiele lat wspólnej pracy, okazywaną troskę, dobre rady, za zrozumienie. Jak mało kto interesowałeś się zdrowiem(...), jak nikt inny dodawałeś otuchy, potrafiłeś zmotywować, czasami taką rzucaną jakby mimochodem, od niechcenia pochwałą. Niby nic, a dawało tyle sił... Panie przewodniczący dziś wezwałeś nas na ostatnią sesję. Stawiliśmy się wszyscy. Mieszkańcy gminy Przodkowo podejmują dziś jedną uchwałę - będziemy dalej realizować nasze wspólne marzenia, o silnej i pięknej przodkowskiej małej ojczyźnie. I mamy tylko jedną do Ciebie prośbę, wspieraj nas z wszystkich sił, mimo, iż grasz już na innym boisku.
Druha i Prezesa Zarządu Gminnego OSP RP żegnał również Edmund Kwidziński, komendant PSP w Kartuzach:
W skupieniu i zadumie, z żalem w sercach żegnamy w dziś Franciszka Rzeszewicza. Odszedł od nas po ciężkiej chorobie, cicho, skromnie, w pół słowa, pół gestu. Dzisiaj zdajemy sobie sprawę, że już nie powróci.Pozostanie wspomnienie wśród rodziny, druhów i przyjaciół zmarłego, że jeszcze jeden prawy człowiek odszedł od nas na zawsze. Pozostawił pożegnanie, które skłania nas do refleksji i zadumy. Jest nam niezwykle ciężko rozstać się z człowiekiem, którego życie i praca tak wiele wniosły w naszą codzienność. Żył pośród nas – wyjątkowy, a zarazem skromny człowiek. Nigdy nie zabiegał o uwielbienie i zaszczyty. Był pracowity, wytrwale dążył do celów.(...)
Również strażacka rodzina będzie wspominać Go jako wspaniałego człowieka, pełnego pomysłów. Spędziliśmy z Nim wiele dobrych i trudnych lat, zarówno na płaszczyźnie zawodowej jak i prywatnej. Dziś wspominamy niezliczone sytuacje, kiedy służył nam radą i pomocą. Zawsze mogliśmy liczyć na jego uśmiech i przyjacielską radę. Chyba każdy z nas czuje się trochę osierocony, pozbawiony jakby jakiejś cząstki życia, którą wiązał się z osobą ś.p. Franciszka. To wszystko co uczynił przez całe swoje życie jest niczym innym, jak tylko jedną z historii, którą napisał. Nie atramentem – ale słowem, życiem, pracą, cierpieniem i miłością. Nie na papierze, ale w sercach nas wszystkich, którzy pozostajemy na tej ziemi. Godnie przeszedłeś swą doczesną drogę. Takiego będziemy Cię pamiętać. Druhh Franciszek wiele lat poświęcił pasji społecznego działania i niesienia pomocy ludziom zagrożonym przez pożar i inne klęski żywiołowe - swą społeczną służbę w ochronie przeciwpożarowej aktywnie pełnił przez prawie 50 lat.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kartuzy.naszemiasto.pl Nasze Miasto