18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pogoń Szczecin - Mściwoj Kartuzy. W środę rewanż ćwierćfinału Halowego Pucharu Polski

bc
Dziś w Szczecinie odbędzie się rewanżowy mecz ćwierćfinału Halowego Pucharu Polski Pogoń 04 Szczecin - Mściwoj Kartuzy. Reprezentanci Kaszub, by myśleć o awansie do final four, muszą odrobić jednobramkową stratę z pierwszego spotkania. O szansach swojej ekipy i poprzednim meczu rozmawialiśmy z Przemysławem Kostuchem z Mściwoja.

Faworytem meczu będą oczywiście gospodarze, najlepszy obecnie futsalowy zespół w Polsce. Pierwszy ćwierćfinał rozegrany w Przodkowie pokazał jednak, że różnicy klas między nimi a rewelacją pucharu nie widać i Mściwoj nie jest bez szans. Mecz zakończył się zwycięstwem portowców 1:0, ale wynik mógł być zupełnie inny, gdyby kartuzianie wykorzystali choć część z wypracowanych sytuacji.

>> Mściwoj Kartuzy - Pogoń 04 Szczecin - zdjęcia z meczu

Spotkanie rozpocznie się o godz. 17. Tym razem nie będzie transmisji video w internecie, ale relację live z meczu śledzić można na fanpageu Mściwoja.

W ramach zapowiedzi prezentujemy rozmowę z Przemysławem Kostuchem, zawodnikiem Mściwoja, przeprowadzoną po pierwszym meczu z Pogonią

- Czego w pierwszym meczu zabrakło Mściwojowi?
- W moim wykonaniu chyba trochę więcej skupienia.

- Winisz siebie za sytuację, w której padła bramka?
- Tak, bo kogo mam winić? Dałem się obrócić zawodnikowi, który gra w ekstraklasie, w zespole, który zajmuje pierwsze miejsce w tabeli. To niestety są klasowi przeciwnicy i wykorzystują takie nasze potknięcia.

- Był to chyba jedyny poważny błąd w defensywie, która w przekroju całego meczu zagrała dobrze, więc tym bardziej szkoda straconej bramki.
- Zgadza się. Smutne jest to, że mieliśmy więcej akcji niż Pogoń, stworzyliśmy klarowne sytuacje do zdobycia bramki, ale nie umieliśmy ich wykorzystać.

- Tobie też zabrakło trochę szczęścia, bo w pierwszej połowie miałeś kilka uderzeń, które mogły wylądować w siatce...
- Starałem się, próbowałem strzelać silnie, bo bramkarz Pogni to nie jakiś ogórek. Miałem trzy - cztery dobre strzały w bramkę, ale niestety wyciągał wszystko, nie tylko mi, ale też kolegom, nawet mocne piłki posłane w dobre miejsca.

- Mówiłeś o tym, czego zabrakło tobie, a w czym cała drużyna Pogoni była lepsza od Mściwoja?
- Przede wszystkim Pogoń była skuteczniejsza, miała kilka groźnych sytuacji, wykorzystała jeden nasz błąd i wykonała zadanie. Myślę, że nasze sytuacje były bardziej klarowne i gdybyśmy zachowali więcej zimnej krwi, to wygralibyśmy ten pojedynek.

- Już raz grałeś w ćwierćfinale pucharu Polski, co prawda nie w hali, ale na trawie z Gryfem Wejherowo. Tym bardziej pewnie nie chcesz znów pożegnać się z rozgrywkami na tym etapie..
- Nikt tego nie chce, bo po to się gra w piłkę, żeby wygrywać, a nie by dojść do ćwierćfinału i odpuścić. Będziemy walczyć z całych sił, zobaczymy co będzie we wtorek. Do Szczecina pojedziemy z podniesionymi głowami, jest szansa na to, żeby coś jeszcze ugrać.

- Z Gryfem u siebie też przegraliście z Legią, ale na Łazienkowskiej było już znacznie lepiej i wywalczyliście remis. Może to dobry prognostyk przed rewanżem w Szczecinie?
- W tamtym meczu w Wejherowie Legia strzeliła nam trzy bramki w siedem minut i zanim się obudziliśmy, było już za późno. Tutaj mamy lepszy wynik, w meczu nie było widać różnicy między zespołami, a wątpię, żeby Pogoń wyszła na ten mecz na luzie i nas zlekceważyła. Szczecin chce mieć final four i wiedział, że nie jesteśmy jakimś przypadkowym zespołem, bo wcześniej wygraliśmy z Red Devilsami czy Gnieznem.

- Czyli w rewanżu jeszcze wszystko możliwe?
- Tak właśnie uważam.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kartuzy.naszemiasto.pl Nasze Miasto