Jak długo gra Pan w parafii w Prokowie?
Z parafią jestem związany od 18 lat, choć mieszkam w Staniszowie, w parafii Sianowo. Znalazłem się tu przez krewnego, nastąpiła akurat zmiana księdza i był potrzebny organista. Więc krewny mnie polecił i tak zostało. Parafia jest bardzo młoda i rozwojowa, 2 lutego 2015 roku obchodzić będzie 25-lecie istnienia.
Co robi Pan na co dzień?
Jestem katechetą, uczę religii. A do tego gram w zespole muzycznym Zgoda ze Staniszewa, z saksofonistą i wokalistką. Przy parafii mogłaby działać schola i czuję, że ten temat wkrótce wypłynie.
Jak się zaczęła Pana przygoda muzyką?
Chyba po linii mamy. Ukończyłem klasę klarnetu w szkole muzycznej w Kartuzach, uczyłem się tam grać na pianinie, a do tego u pani Makowskiej – na akordeonie.
Ulubione melodie?
Lubię różnorodną muzykę, mam szerokie zainteresowania. Szczególnie podchodzi mi blues.
Wesołe historie z życia organisty?
Przygód żądnych nie pamiętam. Jestem organistą w kościele, gdzie nie ma organów. Przywożę swoje keyboardy. W parafii proboszcz realizuje wiele kosztownych inwestycji, więc zakup instrumentu nastąpi pewnie w dalekiej przyszłości.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?