Minister Anita Czerwińska odwiedziła ORW w Szklanej

We wtorek 11 października Ośrodek Rewalidacyjno-Wychowawczy w Szklanej (gm. Sierakowice) miał niecodziennych gości. W jego progi zawitała Anita Czerwińska, Sekretarz Stanu w Ministerstwie Rodziny i Polityki Społecznej wraz z posłem Kazimierzem Smolińskim, a asystowali im m. in. wójt Tadeusz Kobiela oraz wicewojewoda Mariusz Łuczyk.

Dość niespodziewana wizyta nie była przy tym połączona z żadnym wręczeniem czeków, promes itp., jak to ostatnio bywa w tego typu sytuacjach. Minister Czerwińska, która w czerwcu tego roku stała się pełnomocnikiem rządu są. Ekonomii społecznej, objeżdża teraz całą Polskę odwiedzając właśnie tego typu podmioty.

- Z jednej strony po to, żeby się jak najwięcej dowiedzieć, poznać dobrze ten sektor. Z drugiej strony, żeby docenić pracę tych środowisk - tłumaczy Anita Czerwińska.

Pomimo tego, że wiele już ujrzała, ośrodek w Szklanej zrobił na niej ogromne wrażenie. Podczas swego rodzaju wycieczki po nowoczesnym już dziś budynku miała okazję nie tylko zobaczyć, na jak wysokim poziomie prowadzone są tu zajęcia, ale i poznać samych podopiecznych, którzy chętnie witali tłumnie przybyłych gości. Minister Czerwińska i poseł Smoliński dostali nawet upominki, wykonane przez wychowanków ośrodka.

- Za każdym razem, gdy jadę w kolejne miejsce, jestem zaskakiwana - różnorodnością, niezwykłą kreatywnością, ale też mnogością działań - opowiada Anita Czerwińska, przyznając, że pierwszy raz była w miejscu, gdzie tak kompleksowo zajmują się podopiecznymi. - To miejsce, w którym zauważyłam bardzo szeroką, bogatą ofertę. I to nie tylko, jeśli chodzi o zajęcia, ale też wiek osób, będących uczestnikami. Bolączką i zmartwieniem ludzi, którzy prowadzą taki ośrodek, jest to, co dalej z absolwentami. To być może będzie kolejny etap działalności, a na pewno takie działania trzeba wspierać.

Warto wspomnieć, że ORW w Szklanej zaczynało bardzo skromnie. Początkowemu przedszkolu specjalnemu i późniejszemu ośrodkowi powstałemu na jego miejscu daleko było dzisiejszego budynku, stojącego naprawdę na najwyższym poziomie, w którego murach pod opieką znajduje się ok. 200 osób. Faktycznie jednak problemem pozostaje, co dalej z wychowankami.

- To, co nas najbardziej w tej chwili martwi, to fakt, że nie mamy jakby ciągłości działań dla naszych wychowanków, którzy kończą u nas edukację w wieku 24, 25 lat. Chcielibyśmy stworzyć miejsce, które będzie dla nich takim azylem już do końca dni - wyjaśnia Julita Krzebietke, dyrektor ośrodka. - Udało nam się stworzyć ośrodek, w którym dobrze się czują i chcą w nim przebywać (…). To jest dla nas najważniejsze, ale istotne jest to, aby mieli takie miejsce już na stałe.

Jak wspomnieliśmy wizyta minister była częścią „objazdówki orientacyjnej”, niemniej może bezpośrednie doświadczenia sprawią, że coś więcej w tym kierunku się zadzieje w rządzie...