Kobieta od 2007 r. powołując się na unijne fundusze wyłudziła 931 tys. zł od ludzi, którzy uwierzyli w jej opowieści o tym, że Unia Europejska spłaci zaciągnięte przez nich kredyty w bankach i instytucjach finansowych. Za załatwienie pieniędzy kobieta pobierała prowizję w wysokości 50 proc. kredytu.
Klienci Grażyny G. zaciągali kredyty w różnych kwotach, od 1500 do 30 tys. zł. Orientowali się w oszustwie, gdy banki zaczęły nadsyłać do nich pisma o zwrot zaciągniętych pożyczek.
Akt oskarżenia zawiera 92 zarzuty - dotyczące wyłudzeń, fałszowania dokumentów. Sąd uniewinnił kobietę od jednego z nich, gdyż nawet biegły nie był w stanie stwierdzić, czy podpis na dokumencie został złożony przez oskarżoną.
Wyrok jest nieprawomocny.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?