Najbardziej utytułowany zawodnik Cartusii Kartuzy pojechał do Uzbekistanu niejako w awaryjnym trybie, bo powołany został w ostatniej chwili w miejsce kontuzjowanego Dawida Ersetica. Choć historia zna wiele przypadków, kiedy to właśnie w takich sytuacjach zawodnicy osiągali życiowe sukcesy, tym razem nie było tak dobrze.
"Edo" w pierwszej rundzie wagi 59 kg stylu klasycznego trafił na Uzbeka Elmurata Tasmuradova. Reprezentan gospodarzy okazał się poza zasięgiem i zwyciężył zdecydowanie 4:0 (8:0). W kolejnych walkach Tasmuradov odprawiał z kwitkiem kolejnych rywali i urastał do rangi faworyta do złota. Niestety dla niego i Baresgjana odpadł w półfinale, przez co Polak nie miał już szans poprawić się w repasażach i sklasyfikowany został na dalekiej, 33 pozycji.
Wciąż zatem najwyższą pozycją zawodnika Cartusii na mistrzostwach świata pozostaje piąte miejsce wywalczone przed rokiem.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?