Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Cartusia 1923 Kartuzy - Chemik Police 2:1 (1:1). Kto najlepszy wśród gospodarzy?

bc
bc
W zakończonym przed chwilą meczu III ligi bałtyckiej Cartusia 1923 Kartuzy pokonała przed własną publicznością Chemik Police 2:1. Zapraszamy do przeczytania relacji z meczu oraz wyboru najlepszego zawodnika w szeregach gospodarzy.

Kibice, którzy spóźnili się na mecz o pięć minut meczu mogli sobie pluć w brodę, gdyż przegapili najciekawszy fragment meczu, który zresztą cały mógł się podobać. Tuż po pierwszym gwizdku i błędzie w przyjęciu Karasińskiego mogło być 1:0 dla gości, ale centry Grabarczyka nie dosięgnął szczupakiem Rembisz.

>>> Zobacz galerię zdjęć z meczu Cartusia 1923 Kartuzy - Chemik Police

Gra przeniosła się pod pole karne Chemika, gdzie Ryszard Dawidowski dośrodkował wprost na głowę niepilnowanego Artura Formeli, a ten umieścił piłkę w siatce. Przełamał tym samym dotychczasową indolencję strzelecką w ligowych pojedynkach.

Kartuzianie z prowadzenia cieszyli się zaledwie kilkadziesiąt sekund, bo po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Tułowiecki minął się z piłką, którą do pustej bramki wpakował Baranowski.

Jeszcze przed przerwą oba zespoły miały szanse, by wyjść na prowadzenie. Wśród miejscowych nieskutecznie strzelali Kowalkowski i Formela, a po dośrodkowaniu Dawidowskiego obrońca z Polic niemal nie pokonał własnego bramkarza. Strzelec właśnie popisał się znakomitą robinsonadą przy strzale w samo okienko z Puczyńskiego w rzutu wolnego egzekwowanego z 30 metrów.

Najlepszą okazję dla gości miał bardzo dobrze dysponowany Grabarczyk, ale jego strzał w sytuacji sam na sam obronił Tułowiecki.

>>> Komplet weekendowych wyników piłkarskich zespołów z powiatu kartuskiego

Po zmianie stron znakomitą akcję przeprowadził Grabaczyk, minął niemal całą defensywę Cartusii i wystawił świetną piłkę Fadeckiemu, ale ten trafił w Tulowieckiego.

W odpowiedzi dwie okazje mieli niebiesko - biało - czarni. Formela widząc wychodzącego bramkarza próbował sytuacyjnego strzału, ale futbolówka przemknęła minimalnie obok słupka. W kolejnej akcji ten sam zawodnik po prostopadłym podaniu Kordyla wyskoczył za linię obrońców, mógł strzelać, ale zdecydował się na podanie do Kordyla, a ten uderzył nad poprzeczką.

Celniej przymierzył w 77 min., gdy wykorzystał dośrodkowanie z rzutu wolnego i strzałem głową dał Cartusii prowadzenie. Przed końcem regulaminowego czasu gry Kordyl mógł przypieczętować zwycięstwo, ładnie przedostał się przez dwóch obrońców i miał przed sobą tylko golkipera, ale uderzył obok słupka.

Goście ambitnie dążyli do zniwelowania strat i bramka dla nich wisiała w powietrzu. W doliczonym czasie gry do gospodarzy uśmiechnęło się szczęście, bo po strzale głową Janickiego uratowała ich poprzeczka.

Dzięki trzem punktom Cartusia umocniła się na czwartym miejscu, bo mająca dotąd punkt straty Lechia II przegrała 0:3 z Błękitnymi Stargard Szczeciński.

Cartusia 1923 Kartuzy - Chemik Police 2:1 (1:1)

Bramki: Artur Formela (3), Arkadiusz Kordyl (77) - Patryk Baranowski (4).

Cartusia: Tułowiecki - Chyła, Ksiuk, Karasiński, Wiech - Kowalkowski (66 Rusinek), Puczyński, Sidor (46 Domjan), Kordyl, Dawidowski - Formela.

Chemik: Strzelec - Domin, Krawiec (46 Fadecki), Jakubiak, Jóźwiak - Rembisz (74 Galoch), Baranowski, Kosakowski, Janicki - Sowała (87 Skowron), Grabarczyk (82 Szewczykowski).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Tomasz Bajerski po meczu Abramczyk Polonia Bydgoszcz - Orzeł Łódź

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kartuzy.naszemiasto.pl Nasze Miasto