Zwłoki młodego mężczyzny w szymbarskim lesie - to 25-letni mieszkaniec powiatu kościerskiego

29 lipca w lesie pod Szymbarkiem podczas zbierania grzybów kobieta natknęła się na zwłoki młodego mężczyzny. Policja nie była w stanie natychmiast zidentyfikować ciała, ponieważ mężczyzna nie miał przy sobie żadnych dokumentów. Jakiś czas później okazało się, że kościerska policja przy współpracy strażaków poszukuje 25-letniego mężczyzny. Ślad po nim urywał się nieopodal stawu wodnego w Kłobuczynie koło Kościerzyny. Nad akwenem zostawił obuwie, więc poszukiwania ratowników skupiły się na stawie. Obie komendy porównały informacje i okazało się, że poszukiwany w Kłobuczynie mężczyzna jest tym samym, którego zwłoki odnalazła grzybiarka w Szymbarku.
- Tak, odnalezione w Szymbarku zwłoki należą do 25-letniego mężczyzny z powiatu kościerskiego, który poszukiwany był przez policję kościerską - mówi Anna Grzech, zastępca prokuratora rejonowego w Kartuzach. - Jutro, to jest 2 sierpnia, w Zakładzie Medycyny Sądowej w Gdańsku przeprowadzona zostanie sekcja zwłok, która powinna wyjaśnić przyczynę śmierci denata.

Jak to w naszym kraju bywa, najszybciej działa tzw. poczta pantoflowa. Całkiem prawdopodobne, że tym razem okaże się, iż w przechodzących z ust do ust informacjach sporo było prawdy. Jak mówią mieszkańcy, nie była to pierwsza próba samobójcza mężczyzny. Wcześniejsze okazały się nieskuteczne. 29 lipca 25-latek spróbował ponownie. Udał się do lasu pod Szymbarkiem, żeby tam się powiesić. Rzekomo swój plan zrealizował i próbę targnięcia się na życie podjął. Niestety, wspiął się na drzewo i stamtąd spadł. Upadek zakończył się tragicznie, bo przerwaniem rdzenia kręgowego.
Czy sekcja zwłok potwierdzi te pogłoski?
- Nie będę ani zaprzeczać ani potwierdzać tych spekulacji - dodaje Anna Grzech. - Dla mnie przyczyna zgonu będzie jasna, gdy potwierdzą ją biegli.
Prawdopodobnie już jutro przyczyna śmierci młodego mieszkańca powiatu kościerskiego będzie znana.