Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zmasakrowany kot w Kartuzach - policja szuka sprawców, burmistrz ustanowił nagrodę

Janina Stefanowska
archiwum Janina Stefanowska
Sprawa znalezionego truchła kota przy śmietniku w Kartuzach nabiera medialnego rozgłosu. Po doniesieniach w mediach społecznościowych, lokalnym portalu internetowym, do tematu sięgnęła nawet TVN 24. Burmistrz Mieczysław Gołuński ogłosił, że nagrodzi tego, kto wskaże sprawców tego niecnego czynu.

Sprawę znalezionego kota nagłośniła na Facebook pani Małgosia.
Napisała:
"Jeżeli ktoś widział 10.12.2017 ok godziny 11:00, w okolicy Gimnazjum nr 1 w Kartuzach na ul. Piłsudskiego, jak 4 osoby znęcały się nad kotem, proszę zgłoście się na posterunek w Kartuzach. Potrzeba świadków do identyfikacji sprawców. Dostaliśmy z mężem anonimową informację, że coś takiego miało miejsce, niestety otrzymaliśmy ją dopiero o godzinie 22:00. Zdarzenie miało miejsce ok. godziny 11:00, nikt nie zareagował. Od razu poszliśmy na miejsce, kota znaleźliśmy koło szkoły, ma zmiażdżoną głowę. To mały kotek.
Proszę nie bądźmy obojętni, coś takiego mógł zrobić tylko kompletny socjopata, następnym razem jego ofiarą będzie człowiek. Wezwaliśmy policję, jednak bez naocznych świadków nic nie można zrobić. Osoba, która nas powiadomiła również nie podała swoich danych. Wg opisu jeden ze sprawców miał czerwoną czapkę, dresy, postura ciała normalna."

oto, co podaje rzecznik powiatowego komendanta policji, Jarosława Krefta:
W niedzielę wieczorem dyżurny otzrymał informację, że przy ul. Piłsudskiego, przy śmietniku leży martwy kot - mówi Jarosława Krefta. - Sprawę zgłaszała kobieta. Jej sąsiad miał widzieć, że czwórka młodych ludzi skakała po tym kocie. Inna wersja mówi, że po kocie skakał jakiś mężczyzna, a chłopcy tylko się przyglądali. Kolejna - że ktoś wziął kota z jezdni i podrzucił pod śmietnik. Wersji jest wiele i są w tej chwili przedmiotem postępowania wyjaśniającego. Muszą być zweryfikowane. Od wyników postępowania sparwdzającego zależy kwalifikacja czynu.

W dniu zgłoszenia na miejsce wysłano patrol. Policjanci rozmawiali z kobietą zgłaszającą zdarzenie. Poinformowano ją o dalszych działaniach policji.
Zabezpieczono truchło i przekazano do lekarzy weterynarii celem wykonania sekcji zwłok. Ma ona odpowiedzieć, co było przyczyną śmierci zwierzaka. I te ustalenia nadadzą tor dalszemu postępowaniu. Bo inaczej prowadzone będzie w przypadku, gdy związek ze zdarzeniem mieli nieletni a inaczej - gdy osoba czy osoby dorosłe.

Do sprawy odniósł się burmistrz Mieczysław Gołuński. Ustanowił nagrodę dla dla osoby, która wskaże sprawcę lub sprawców zabicia kota. Wyłoży na nią prywatne pieniądze.
- Jak dowiedziałem się o zdarzeniu, postanowiłem pomóc. Kocham zwierzęta i uważam, że trzeba walczyć z takim barbarzyństwem - mówi Mieczysław Grzegorz Gołuński, burmistrz Kartuz. - Właśnie odbywa się sekcja. To zwierzę jest bezbronne w takim starciu. Był to kot domowy, oswojony, należał do kogoś. Jako gmina mamy podpisane umowy z osobami, które zajmują się dokarmianiem kotów zimą. Czujemy się  obowiązku zabrać głos w tej sprawie. Ten kot mógł żyć. Najbardziej zabolało mnie to, że uczestnikami zdarzenia mieli być młodzi ludzie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kartuzy.naszemiasto.pl Nasze Miasto