Wypadki i pożary - do tych zdarzeń wyjeżdżali strażacy w 8 i 9 grudnia

We wtorek tuż przed godz. 8 strażacy wyjechali do wypadku w Gowidlinie. Szczegóły wkrótce.

Pracowity poniedziałek
Do palącego się samochodu w Pępowie wyjechali w poniedziałkowy poranek strażacy z Banina. Od zwarcia w instalacji elektrycznej powstał ogień w komorze silnika skody felicii. Spaleniu uległa komora silnika. Samochód był zaparkowany na parkingu przy szkole. Dzień wcześniej, w niedzielę strażacy z OSP w Baninie gasili pożar komina w budynku w Czaplach, a w sobotę usuwali liczącą pół kilometra plamę oleju.
- Pożar został ugaszony przy pomocy sita kominowego, piasku i soli - opisuje prowadzący Daniel Hinz. - Po ugaszeniu pożaru ratownicy przeczyścili przewód kominowy zestawem kominiarskim oraz dokonali pomiaru stężenia tlenku węgla w pomieszczeniach. Działania trwały około godziny.

Poniedziałkowa zmienna pogoda spowodowała drogowe kolizje. W Grzybnie ok. godz. 9.16 w poślizg wpadł fiat seicento. Podróżowały nim 3 kobiety - w wieku 45, 22 i 20 lat. Wskutek poślizgu zniszczona została karoseria samochodu, wartość strat to 4 tys. zł.

W Szymbarku od przegrzania płaszcza komina zajął się dach domu budynku mieszkalnego. Ogień objął 35 m kw. Poszkodowana została 51-letnia kobieta.
Straty oszacowano na ok. 25 tys. zł. Do akcji ratowniczej ruszyli strażacy z JRG, OSP Szymbark i OSP Stężyca.

W Wieżycy o godz. 20.53dachowao bmw.
- Jadący od strony Żukowa w kierunku Kościerzyny samochód zjechał na prawe pobocze i dachował - relacjonuje Magdalena Formela, p.o. rzecznika KPP w Kartuzach. - Kierowca, 21-letni mieszkaniec powiatu kościerskiego prawdopodobnie nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze.
Ranny został kierowca oraz 23-letni pasażer. Straty oszacowano na 15 tys. zł, a bmw nadaje się do kasacji.