Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

WOŚP 2020 w Somoninie - fantastyczna atmosfera i ogromne dary serca [ZDJĘCIA, WIDEO]

Lucyna Puzdrowska
Lucyna Puzdrowska
Tradycyjnie już 28. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej pomocy odbył się również w Somoninie. Od samego rana wolontariusze z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Somoninie oraz Szkół Podstawowych w Somoninie i Goręczynie zbierały datki na Orkiestrę w wyznaczonych do tego miejscach. Wspólna zabawa, licytacje i celebracja tego dorocznego święta odbyła się w sali Gminnego Ośrodka Kultury w Somoninie. Atmosfera była wspaniała! Widać było, że uczestnicy wspólnej zabawy przyszli tu w konkretnym celu - by podzielić się "zaskórniakami" ze swojego portfela w imię wielkiej sprawy. Wrzucenie do wspólnego worka tych złotówek, setek pieniędzy, pozwala osiągnąć niesamowity efekt - w szpitalach pojawia się nowoczesny sprzęt ratujący życie noworodków, dzieci, ludzi dojrzałych i starszych. W tym roku wszystkie pieniądze przekazane zostaną na rzecz najwyższych standardów diagnostycznych i leczniczych w dziecięcej medycynie zabiegowej. Już wiadomo, że duże szanse na otrzymanie kolejnego sprzętu od WOŚP ma Szpital Powiatowy w Kartuzach.

Podczas wielkiego 28. Finału WOŚP w Somoninie wiele osób powiedziało mi ile zawdzięcza Jurkowi Owsiakowi za jego fantastyczną inicjatywę sprzed 28 lat - powołania Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

- Nie wiem, aż trudno to przyznać, ale gdyby nie sprzęt od WOŚP-u, mojej córki mogłoby dziś nie być, a proszę popatrzeć jak bawi się ze wszystkimi dziećmi i jaka jest zdrowa i radosna - mówił pan Andrzej z Kiełpina.

Kamil z Goręczyna z kolei jest przekonany, że sprzęt medyczny od Fundacji WOŚP uratował życie jego małej wówczas siostrzyczki, ale pomógł też w zdiagnozowaniu ciężkiej choroby u jego mamy, co znacznie przyspieszyło leczenie i pani Barbara dziś cieszy się dobrym zdrowiem.

Przepięknie rozmawiała z nami Natalia, która dopiero ma zamiar założyć rodzinę w lipcu br.

- W mojej rodzinie nasłuchałam się wielu opowieści na temat komu i w jaki sposób pomógł sprzęt od Orkiestry. To cudowne i wielkie dzięki za to Owsiakowi. Jurek, do końca świata z Tobą i jeszcze jeden dzień dłużej! - mówiła wzruszona Natalia. - Jednak w tym wszystkim chodzi jeszcze o coś innego. Przede mną ślub, pewnie też dzieci. Na samą myśl, że mojemu przyszłemu dzieciątku miałoby coś zagrażać tylko z powodu tego, że zabrakło jakiegoś sprzętu, mam ciarki na całym ciele. To co robi Jurek Owsiak, to coś niesamowitego, to fenomen w skali światowej. Nawet gdybym nigdy nie miała dzieci, to chcę pomagać tym, którzy są rodzicami i muszą z chorobą swojego dziecka się mierzyć. Dziś dałam już datek, a na licytację przeznaczyłam łącznie 300 złotych. Mam nadzieję, że będzie to stanowiło cegiełkę ku temu, by więcej naszych szpitali, zwłaszcza u nas, na Kaszubach, wzbogaciło się o sprzęt przyspieszający diagnozowanie i leczenie maluchów.

Licytacje, muzyka i wspólna zabawa

Od pierwszych minut w Somoninie rządziły gorące serca mieszkańców. Było sporo dobrej muzyki w wykonaniu zespołów: A Matizer Noga, Volstar czy na finał Fisher, który wręcz roztańczył publiczność za sprawą charyzmatycznego wokalisty.

Jednak nie tylko muzyka była w Somoninie najważniejsza - ona raczej dodawała tu kolorytu. Tak jak rok temu, tak i w tym roku, większość osób, które przyszły, to ludzie o wielkim sercu, którzy licytowali poszczególne przedmioty i gadżety nie tylko dla nich samych, ale po to, by podzielić się dobrem z potrzebującymi.

- Dziś tej pomocy nie potrzebuję, ale być może za rok, kilka lat, będę jej potrzebował ja, albo moje dzieci - mówił pan Waldemar. - Póki co, Owsiak robi o wiele więcej niż nasi rządzący, więc chwała mu za to!

Gminny Ośrodek Kultury pod przewodnictwem Angeliki Zaborowskiej, na pewno nie zawiódł mieszkańców

Działo się bardzo dużo. W sali głównej odbywały się koncerty i licytacje przeróżnych gadżetów pozyskanych przez GOK na 28. Finał WOŚP. Wystąpiły zespoły, które rozgrzały publiczność, a na piętrze - po raz pierwszy w tym roku, rządziły dzieci!

- Dzięki współpracy z jednostką Ochotniczej Straży Pożarnej w Somoninie, mogliśmy udostępnić to pomieszczenie naszych strażaków na potrzeby finału WOŚP w Somoninie, a konkretnie na zabawy animatora z dziećmi - mówi Angelika Zaborowska, dyrektor GOK w Somoninie. - W tym roku nasi strażacy, podobnie jak w poprzednim, służyli pokazami sprzętu pożarniczego. Każdy mógł sobie obejrzeć od środka pojazdy pożarnicze. Mamy też mnóstwo gadżetów WOŚP oraz innych rzeczy ofiarowanych przez darczyńców na 28 finał orkiestry. Licytowane są m.in. vouchery na weekend ze SPA czy atrakcje w Parku Linowym w Centrum U Stolema w Ostrzycach. Od lat nasza główna licytacja to ogromny tort, którego można skosztować na miejscu, choć w tym roku będą też dwa dodatkowe, do zabrania do domu. Nie zabraknie też licytacji jałówki, oczywiście żywej, daru od Ecofarma Wyczechowo. Mamy też króliczki hodowlane i wiele wiele innych atrakcji.

Emocji nie brakowało

Tradycyjnie już tort - główną darmową atrakcję kulinarną wieczoru, wylicytowali: Marian Kowalewski, wójt gminy Somonino, Andrzej Peta, wicewójt oraz Andrzej Sołtysek, przewodniczący Rady Gminy Somonino. Tort poszedł za 810 złotych. Emocje podtrzymywał jeden z mieszkańców, który po kolei podwyższał wszystkie proponowane przez prowadzącego imprezę stawki. Ostatecznie skończyło się na kwocie ponad 800 zł, ale wiele z obecnych na sali osób twierdziło, że licytacja powinna dosięgnąć co najmniej tysiąca złotych.

Największą popularnością cieszyły się koszulki z logiem 28. Finału WOŚP. Okazało się, że są osoby - jak pan Adam, które licytują koszulki od samego początku i mają ich sporą kolekcję. Na sali byli też mieszkańcy gminy, którzy ubrali swoje małe pociechy w koszulki z poprzednich finałów. Takich gestów, dowodów sympatii dla WOŚP było w Somoninie wiele.

Nietypowe... żywe aukcje!

Humorystyczny akcent miała aukcja dotycząca ... królika hodowlanego. Jedno z dzieci podniosło rączkę, przebijając licytację. Niestety, prowadzący - Maciej Bielecki, musiał zapytać o zgodę rodzica dziecka. Po chwilowym zamieszaniu, kiedy mama dogadywała się ze swą rezolutną pociechą, w końcu podniosła rękę i przypieczętowała transakcję. Zabawna sytuacja o tyle, że dziecko nie zdaje sobie sprawy, że królik hodowlany to nie maskotka, a mama - pewnie z tego, ile będzie musiała nakupować marchewek i sałaty, aby królika dla synka utrzymać. Obyście państwo nie mieszkali w Bloku!

Wszystko dla WOŚP!

Poza koncertami, licytacjami i mnóstwem atrakcji dla dzieci, dostępny był też barek, gdzie za przysłowiową złotówkę można było zakupić pyszne ciacho, deser czy kawkę.

Mimo tych wszystkich atrakcji, w Somoninie od lat o poziomie imprezy decydują mieszkańcy, którzy przychodzą tu po to, by podzielić się swoim dobrem, często bogactwem z tymi, którzy na chwilę obecną najbardziej tej pomocy potrzebują.

A kto wie, być może za rok, kilka lat będziemy jej potrzebować dla siebie...?
Tak fantastyczna atmosfera panuje w Somoninie każdego roku!

Wielki hołd dla młodzieży!

To dla was, młodzi ludzie, wielkie podzięto wielkie dzieło Orkiestry mogło się nadal kowanie należy się od nas wszystkich. To wy - w deszczu, zimnie, staliście w tych miejscach gminy Somonino i całego powiatu kartuskiego, by zbierać datki, by to wielkie dzieło mogło się nadal realizować. Dziękujemy wam za to.

- W tym roku ludzie, nasi mieszkańcy i goście byli wyjątkowo szczodrzy - mówi jedna z wolonatriuszek SP w Somoninie. - Było chyba lepiej, niż rok temu.

Światełko do nieba zapłonęło w powiecie kartuskim, zapłonęło w całej Polsce. Przede wszystkim jednak zapłonęło w Gdańsku...., gdzie wszyscy łączyliśmy się myślami, modlitwą ze śp. Pawłem Adamowiczem. To była rocznica tego okrutnego mordu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na kartuzy.naszemiasto.pl Nasze Miasto