Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wójt Sierakowic otrzymał absolutorium i wotum zaufania. Sześciu radnych było przeciw

Maciej Krajewski
Maciej Krajewski
Głównymi punktami wtorkowej sesji Rady Gminy Sierakowice były raport o stanie gminy oraz sprawozdanie z wykonania budżetu za rok 2018, a co za tym idzie - głosowanie radnych w sprawie wotum zaufania i absolutorium dla wójta. Ostatecznie przyjęto stosowne uchwały, jednak w obu przypadkach sześciu członków rady było stanowczo temu przeciwnych. - Absolutnie nie zależy Wam na dobru gminy - komentował ich postawę wójt Kobiela.

We wtorek 28 maja odbyła się sesja Rady Gminy Sierakowice, na której najważniejszymi punktami obrad były raport o stanie gminy oraz sprawozdanie z wykonania budżetu za rok 2018. Przygotowanie pierwszego z tych dokumentów zostało wprowadzone jako obowiązek dla wójtów i burmistrzów dopiero od tego roku. Zawiera m.in. informacje o działalności samorządu oraz podległych mu jednostek, a także realizację strategii, uchwał i założeń gminy. Po dyskusji radni głosują nad wotum zaufania dla szefa samorządu, a jeśli w ciągu dwóch kolejnych lat nie byłoby ono udzielone, to członkowie mogą podjąć decyzję o przeprowadzeniu referendum w sprawie odwołania wójta lub burmistrza.

Tadeusz Kobiela, wójt gminy Sierakowice, długo i miejscami dość szczegółowo omawiał raport (który w formie pisemnej, przedłożonej radzie był jeszcze dłuższy), jednak grupa radnych z KWW „Dobra Zmiana” miała zastrzeżenia względem treści dokumentu. Przede wszystkim tyczyły się one kwestii sportu oraz inwestycji drogowych, w tym, co podkreślali członkowie, informacji o planowanych przedsięwzięciach. Radni złożyli też na piśmie propozycje informacji, które według nich powinny się znaleźć w raporcie, inaczej nie zagłosują za udzieleniem wójtowi wotum zaufania.

- To jest raport o stanie gminy, a nie o tym, co by miało być. O tym traktuje strategia gminy - wyjaśniał wójt Kobiela, przyznając tym samym, że niektóre szczegóły dotyczące choćby działalności ośrodków sportowych mogłyby jeszcze być zamieszczone, ale już i tak raport jest bardzo długi oraz szczegółowy.

Do złożonego wniosku pisemnego z kolei odniosła się radca prawny gminy, tłumacząc, że wedle przepisów radni nie mogą zgłosić uwag co do zmiany raportu, jedynie nad nim dyskutować. Pomimo tych odpowiedzi szóstka członków rady zagłosowała przeciwko udzieleniu wójtowi wotum zaufania, co jednak nie zmieniło ostatecznej decyzji, ponieważ 9 pozostałych było „za”.

„Jeśli tak dalej pójdzie, to źle to wygląda...”

Podobna sytuacja wynikła w związku ze sprawozdaniem z wykonania budżetu za rok 2018 oraz absolutorium dla wójta. Jeszcze przed wystąpieniem szefa sierakowickiego samorządu głos zabrał radny Ryszard Piasecki, poruszając dokładniej kwestię obniżonych dotacji dla przedszkoli niepublicznych na terenie gminy.

- Z tego, co przeliczyłem, to wynika, że przedszkole w Gowidlinie nie otrzymało ponad 65 tys. zł, a wszystkie trzy przedszkola niepubliczne w naszej gminie szacuję, że to nie było dopłacone na 150 tys. zł - mówił radny „Dobrej Zmiany”. - A przecież dzieci, które tam uczęszczają, to są dzieci z naszej gminy - to są nasze dzieci.

Na jego wypowiedź stanowczo zareagował Zbigniew Fularczyk, zastępca wójta gminy Sierakowice.

- Panu już było to tłumaczone na tej sesji, na tej sali, na spotkaniu komisji rewizyjnej, a Pan non-stop wraca do tych samych tematów. Zaznaczam, że te tematy, związane z dofinansowaniem, przekazywaniem środków, były rozpatrywane przez niejedną instytucję, która to rozpatrywała, ostatnio przez Najwyższą Izbę Kontroli. I żadna z nich nie zakwestionowała naliczanych finansów - opowiadał zastępca wójta. - Dziwi mnie to, że tak zaciekle Pan od samego początku poświęcił się jednemu tematowi, aż na usta się ciśnie pytanie: dlaczego? Dlaczego Pan ten temat tak drąży i uważa, że my robimy źle, skoro kilkakrotnie zostało to wytłumaczone (…)?
Radny Piasecki zbywał odpowiedź, twierdząc, że nie można mu zarzucić niewiedzy czy niekompetencji, ponieważ bazuje na dokumentach gminy, a sam wicewójt nie powinien opowiadać, co mówiono na posiedzeniu komisji rewizyjnej, ponieważ jego tam nie było.

Po przedstawieniu wszystkich sprawozdań oraz stanowisk Regionalnej Izby Obrachunkowej w Gdańsku i Komisji Rewizyjnej Rady Gminy Sierakowice, w związku z brakiem dyskusji nad tym tematem, głos zabrał przewodniczący rady Mirosław Kuczkowski:

- Padały różne tutaj wcześniej słowa, troszeczkę takie, można powiedzieć, minorowe i smutne. Ja uważam trochę inaczej, bo w samorządzie jestem już kilka lat i szczycę się z tego, że mieszkam w gminie Sierakowice i nie ma tutaj stagnacji. Że idzie to wszystko do przodu - mówił, powtarzając też słowa wójta o tym, jak duże pieniądze udało się w ubiegłym roku pozyskać dla gminy z dofinansowań zewnętrznych (łącznie ponad 27 mln zł; jest to drugi wynik w historii tego samorządu).

Wynik głosowania nad absolutorium jednak był taki sam, jak w przypadku wotum zaufania - 9 głosów „za” i 6 „przeciw”. Decyzję radnych, w szczególności szóstki z KWW „Dobra Zmiana”, dosadnie skomentował sam wójt Kobiela:

- Dziękuję bardzo za to kolejne zaufanie - mówię to do tej grupy po [mojej] prawej stronie. Sytuacja była szczególna, bo przyszło wszystkim radnym oceniać decyzje z poprzedniej kadencji jeszcze - wójt odnosił się do specyfiki tegorocznego absolutorium. - Pragnę również podziękować radnym z tzw. „Dobrej Zmiany”. Dziękuję za tą lekcję, którą żeście mi dali, bo ja już zauważyłem jedno - że absolutnie nie zależy Wam na dobru gminy. Macie tego mentora, który robi Wam pianę w mózgach i Was wodzi. Są wśród Was poczciwe osoby, ale jeśli tak dalej pójdzie, to źle to wygląda.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na kartuzy.naszemiasto.pl Nasze Miasto