Wielki Bal Seniora w Kiełpinie - msza święta, a potem wspólna zabawa "U Rychertów" ZDJECIA, WIDEO

Pierwszą część swego dorocznego świętowania seniorzy oddali Bogu. W kościele św. Michała Archanioła w Kiełpinie odbyła się msza święta, odprawiona przez ks. proboszcza Tomasza Juchniewicza w intencji wszystkich seniorów z kiełpińskiej parafii.
Ks. Tomasz skierował w kierunku starszych i najstarszych mieszkańców sołectwa Kiełpino wiele ciepłych słów, a podczas homilii zadedykował - zwłaszcza tym najstarszym, pewien wiersz, który doskonale, ale też w humorystyczny sposób, oddaje realia życia w wieku... mocno starszym.
Kiedy ktoś zapyta, jak ja się dziś czuję,
grzecznie mu odpowiem, że „dobrze, dziękuję”.
To, że mam artretyzm, to jeszcze nie wszystko,
astma, serce mi dokucza i mówię z zadyszką.
Puls słaby, krew w cholesterol bogata…,
lecz dobrze się czuję, jak na moje lata.
Bez laseczki chodzić teraz już nie mogę,
choć zawsze wybieram najłatwiejszą drogę.
W nocy przez bezsenność bardzo się morduję,
ale przyjdzie ranek… i znów dobrze się czuję.
Mam zawroty głowy, pamięć figle płata,
lecz dobrze się czuję, jak na swoje lata.
Z wierszyka mojego ten sens się wywodzi,
że kiedy starość i niemoc nareszcie przychodzi,
to lepiej się zgodzić ze strzykaniem kości
i nie opowiadać o swojej starości.
Zaciskając zęby z tym losem się pogódź
i wszystkich dookoła chorobami nie nudź!
Powiadają, że starość okresem jest złotym
i kiedy spać się kładę, zawsze myślę o tym…
„Uszy” mam w pudełku, „zęby” w wodzie studzę,
„oczy” na stoliku zanim się obudzę…
Jeszcze przed zaśnięciem ta myśl mnie nurtuje:
Czy to wszystkie są części, które się wyjmuje?
Dobra rada dla tych, którzy się starzeją:
Niech zacisną zęby i z życia się śmieją.
Niech wstaną rano, „części” pozbierają,
Niech rubrykę zgonów w prasie przeczytają.
Jeśli ich nazwiska tam nie figurują,
to znaczy, że są zdrowi i dobrze się czują.
Druga część dorocznego spotkania kiełpińskich seniorów odbyła się w życzliwej i gościnnej Agroturystyce "U Rychertów".

Tak jak każdego roku, Mirosław Paczoska, sołtys i Rada Sołecka Sołectwa Kiełpino, spisali się na medal, przygotowując dla kiełpińskich seniorów bal na najwyższym poziomie. Warto bowiem pamiętać, że organizacja to nie wszystko, trzeba jeszcze pozyskać sponsorów, którzy za wszystkie te atrakcje zapłacą, a to kosztuje bardzo dużo pracy i zabiegów. Mirkowi i radzie sołeckiej się udało, dzięki czemu po raz kolejny starsi i najstarsi mieszkańcy Kiełpina i okolic mogli zasiąść przy wspólnym stole, potańczyć i jeszcze otrzymać nagrody w konkursach.
Wybrano najstarszych biesiadowiczów, podziękowano tym, którzy pomogli w organizacji balu.
- Chciałabym przede wszystkim serdecznie podziękować pani Krystynie Wrońskiej, ponieważ to nasze Przedszkole "Aniołek" ufundowało nagrody w konkursach - mówi Joanna Kaizer-Prondzinska, członek Rady Sołeckiej i dyrektor Przedszkola "Aniołek" w Kiełpinie. - Jesteśmy jako przedszkole sponsorami statuetek i nagród, ale wiadomo, że wszystko to zasługa pani Krysi. To osoba o wielkim sercu.

Sylwia Biankowska, wiceburmistrz Kartuz, piastowała w tym roku rolę gospodarza, a raczej gospodyni gminy. To pani Sylwia wręczała nagrody i gratulowała serdecznie doniosłego wieku najstarszym na sali biesiadnikom.
Jedno jest pewne, na pewno była... ładniejsza od burmistrza.
Mieczysław Grzegorz Gołuński nie mógł być obecny w Kiełpinie, ponieważ bawił się tego wieczoru na weselu w rodzinie.

Wiadomo, że podczas kiełpińskich balów seniora bawią się wszyscy i nikogo do tańca specjalnie zapraszać nie trzeba, a mimo to, większość zgromadzonych osób ucieszyła się, że to zespół Dido będzie ich główną taneczną atrakcją.
- Pamiętam ich, jak byli jeszcze w szkole, a już wtedy Natalka miała głos jak dzwon i oczy stawały w słup patrząc na tę młodziutką dziewczynę - powiedziała nam jedna z mieszkanek Kiełpina.
- Od kilku lat bawię się na "Weselnym Graniu" w Somoninie, a oni tam są już jak gwiazda, bo dwa razy wygrali! - mówi z kolei inny uczestnik zabawy.
Nic dodać, nic ująć, zespół Dido z Grzybna, czyli rodzeństwo Rychertów - to fenomen. Zaczęli zabawiać publiczność praktycznie jako dzieci, potem nastolatkowe, a teraz zaczynają ich bawić jako dorosły zespół. No i ta Natalia.... . Dziwne, że kolumny to wytrzymują.

Cudowna, romantyczna Adrianna Gizela tym razem pokazała inne oblicze swojego talentu. Z tego, że jest nie tylko artystką balladową dała się poznać wcześniej, podczas Wieczornicy Kręgu Arasmusa w Kiełpinie, gdzie dała pełny koncert. Wówczas najbardziej zaskoczyła wykonaniem piosenki "Wszystko czego dziś chcesz" Izabeli Trojanowskiej. Podczas Balu Seniora w Kiełpinie najbardziej zaskoczyła wykonaniem wielkiego hitu Alicji Majewskiej "Być kobietą". To nie był tylko cover, to było wyjątkowe, charyzmatyczne wykonanie Ady.
Brawo, dziewczyno, żono, matko!

I to jest kolejny fenomen balów seniora w Kiełpinie. Tu nikt nie podpiera ścian, wszyscy się bawią! Nastolatkowie mogliby brać przykład ze swoich dziadków. Bawiły się małżeństwa, tańczyli przyjaciele, sąsiedzi, znajomi. Do wspólnej zabawy włączyli się członkowie rady sołeckiej, magistratu, a także gość z województwa - Magdalena Sroka, radna Sejmiku Województwa Pomorskiego.

- to facet, który wie co robi. Od kilku już ładnych lat organizuje, jako sołtys, Bal Seniora w Kiełpinie. I co by nie powiedzieć, z roku na rok jest coraz lepiej - coraz więcej atrakcji, pyszności na stołach, artystycznych gwiazd. Brawo, panie Mirku!