Wiele dziur na drogach

W chwili, gdy z dróg stopniały ostatnie warstwy śniegu, ku nieszczęściu kierowców, pojawiły się na nich dziury. Są one różnej wielkości – od małych ubytków, aż do głębokich na kilka centymetrów nierówności. Najwięcej dziur występuje na drogach gminnych, gdzie niemal na każdej starszej drodze występuje od kilku do kilkunastu dziur.
Pracownicy Rejonu Dróg Wojewódzkich w Kartuzach z dziurami walczą od ubiegłego tygodnia. Jak informuje Jerzy Wojewódka, kierownik RDW w Kartuzach, po drogach jeżdżą trzy brygady, które zajmują się usuwaniem ubytków.

– Obecnie na łatanie dziur na drogach w budżecie mamy przeznaczone 350 tys. zł – mówi Jerzy Wojewódka. – Już złożyłem zestawienie do Zarządu Dróg Wojewódzkich w Gdańsku o dofinansowanie na ten cel w wysokości blisko 1 mln zł. Łatamy dziury największe, mniejszymi zajmiemy się na wiosnę.

Zarząd Dróg Powiatowych w Kartuzach drogi łata od poniedziałku. Pomaga mu w tym firma Dromos i firma Werbel, z którymi ZDP podpisał na ten cel umowę.

– Większe dziury łatamy asfaltem lanym, zaś te mniejsze wyrównujemy masą na zimno – wyjaśnia Bogdan Pawłowski, wicedyrektor Zarządu Dróg Powiatowych w Kartuzach. – Nie będziemy oszczędzać na łataniu dziur. Przeznaczymy tyle pieniędzy, ile będzie to konieczne.
Kierowcy póki co efektów nie zauważają. Zgodnie twierdzą, że dziur i tak nie ubywa,.

– Co z tego, że na przykład w poniedziałek drogowcy załatają dziurę, skoro w środę pojawi się ona ponownie – mówi zbulwersowany Tomasz, kierowca z Przodkowa. – Łatanie ubytków tanimi materiałami nic nie da.