Chłopcy pochodzą z Kamienicy Królewskiej. Urodzili się jako bliźniaki wcześniaki 20 września 1996 roku. Stan chłopców po porodzie został określony jako bardzo ciężki. Lekarze nie dawali chłopcom szans na przeżycie. Jeżeli udałoby im się przeżyć, to stwierdzili, że chłopcy nie będą chodzić, mówić, poruszać się. Groziłą im głuchota.
– Zaraz po porodzie całą rodziną modliliśmy się o Kacpra i Gracjana – wspominała mama chłopców, Ewa Kwidzińska. – Jest to swego rodzaju cud, że chłopcom udało się przeżyć i w miarę poprawnie się rozwijać.
Mimo osądu lekarzy rodzina zdecydowała się podjąć leczenie chłopców. Długotrwała i kosztowna rehabilitacja oraz leczenie poprawiły stan fizyczny chłopców. Kolejne lata wykazały u chłopców opóźnienie w rozwoju, opóźnienie rozwoju mowy. Bracia pracują regularnie z logopedą. Gracjan od czterech lat choruje również na epilepsję, więc wymaga stałej opieki neurologa. Ponadto choruje on na cukrzycę, co wymaga specjalistycznej diety. Najważniejszym problemem chłopców jest choroba zwana zespołem JUGR, który charakteryzuje się głębokim niedoborem wagi oraz wzrostu. Od listopada 2009 roku chłopcy przyjmują hormon wzrostu, który z uwagi na ich wcześniactwo nie jest refundowany przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Miesięczny koszt leczenia obu chłopców wynosi aż 7 tys. zł.
Czytaj więcej w piątkowym wydaniu Tygodnika Kartuzy.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
