Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Kartuzach upamiętnili 74. rocznicę śmierci „Inki” oraz 40-lecie powstania „Solidarności”

Maciej Krajewski
Maciej Krajewski
Samorządowcy, przedstawiciele służb, a także historycy i osoby reprezentujące m.in. „Solidarność” - wszyscy oni spotkali się dziś na skromne uroczystości w Kartuzach. W ten sposób upamiętniono bowiem 74. rocznicę śmierci Danuty Siedzikówny ps. „Inka”, 17-letniej sanitariuszki 5 Wileńskiej Brygady AK. W ramach corocznego wydarzenia w stolicy Kaszub wspomniano też 40-lecie powstania NSZZ „Solidarność”.

W samo południe, tuż po hejnale Kartuz, pod obeliskiem Danuty Siedzikówny ps. „Inka” odbyła się skromna uroczystość, upamiętniająca 74. rocznicę śmierci młodej sanitariuszki 5 Wileńskiej Brygady AK. Podobnie jak w poprzednich latach na wydarzenie przybyli przedstawiciele samorządu gminy i powiatu, w tym wiceburmistrz Kartuz Wojciech Jaworowski, członkowie kartuskiej Rady Miejskiej na czele z przewodniczącym Mariuszem Trederem, a także starosta powiatowy Bogdan Łapa wraz z wiceprzewodniczącym Rady Powiatu Mirosławem Szutenbergiem. Do stolicy Kaszub przybyli również m.in. Piotr Karczewski, doradca prezydenta RP, posłanka Magdalena Sroka, a także przedstawiciele Nadleśnictwa Kartuzy, straży pożarnej i policji, Związku Piłsudczyków RP Okręg Kaszubsko-Pomorski oraz harcerze.

Po przywitaniu gości przez Kazimierza Socha-Borzestowskiego, prezesa zarządu Towarzystwa Upiększania Miasta Kartuz, oraz wspólnym wspólnym zaśpiewaniu hymnu narodowego, historię Danuty Siedzikówny przybliżył wszystkim prof. Karol Polejowski.

- Rozstrzelanie „Inki” w Gdańsku, a potem jej, bo nie można tego nazwać pochówkiem – wrzucenie jej do dołu wykopanego w ziemi wraz z jej towarzyszem walki por. Selmanowiczem ps. „Zagończyk”, pogrzebało ją i „Zagończyka” na kolejnych prawie 70 lat. Dopiero w roku 2014 (…) udało się odnaleźć szczątki bohaterki - mówił, wspominając też o wyjątkowej wystawie, otwartej od dziś do końca października w Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, gdzie można obejrzeć resztki butów „Inki”. - To jest jedyny, materialny ślad, pozostały po tej bohaterce, która przecież nigdy nie była żadnym żołnierzem. Prawdopodobnie nigdy (…) nie użyła broni palnej. Ale to nie za to ją pamiętamy i nie za to składamy jej hołd. Hołd składamy jej za to, że w tych obrzydliwych czasach, w których przyszło jej żyć, zachowała się jak trzeba.

Dalej głos zabrał prof. UG Piotr Niwiński, podkreślając młody wiek nie tylko „Inki”, ale i wszystkich innych, walczących w jej brygadzie, a także wyjaśniając, co mieli wspólnego ze sobą i z Kaszubami.

- Harcerz, młody człowiek, kochający ojczyznę. To ich łączyło. To łączy nas, Kaszubów, łączy mieszkańców Pomorza, lwowiaków, wilnian, Ślązaków i całą Polskę. Umiłowanie wolności, sprawiedliwości, uczciwości i wolnej Polski. Dlatego tutaj jesteśmy. Dlatego składamy hołd tym, którzy złożyli największą ofiarę - mówił prof. Niwiński.

40-lecie „Solidarności”

Tegoroczne kartuskie obchody rocznicy śmierci „Inki” połączone były również z 40-leciem powstania NSZZ „Solidarność”. Z tej okazji kilka słów do zebranych, dzieląc się też swoimi wspomnieniami, wygłosili Andrzej Borzestowski oraz Jerzy Barzowski.

Po przemówieniach gości poszczególne delegacje złożyły kwiaty i znicze pod obeliskiem „Inki” w Kartuzach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kartuzy.naszemiasto.pl Nasze Miasto