Wernisaż rozpoczął się w sobotę 19 października po godz. 18. Na sali widowiskowej żukowskiego Centrum Kultury „Spichlerz” stanęło kilkanaście obrazów w ramach wystawy „Time Travel - z Grecji na Kaszuby”. Autorem zróżnicowanych prac - pejzaży i portretów - jest Kostas Milionis, 56-letni Grek, który od blisko 20 lat mieszka w Baninie.
Zainteresowani podziwiali obrazy jeszcze przed oficjalnym otwarciem wystawy. Do żukowskiego Spichlerza przybyli także członkowie tutejszej rady miejskiej Albin Bychowski i Andrzej Karczewski, a nawet, prosto z wyjazdu do Grecji, przewodniczący Witold Szmidtke. Faktycznym początkiem spotkania był z kolei krótki panel, w którym obecni mogli zadawać artyście nurtujące ich pytania.
- Część z Państwa zapewne zna bohatera dzisiejszego dnia, ale myślę to będzie też okazja, żeby tak czy inaczej czegoś nowego się dowiedzieć - mówiła na rozpoczęcie Aleksandra Rogalewska-Kania, dyrektor Ośrodka Kultury i Sportu w Żukowie, organizatora wystawy.
W pierwszej kolejności (korzystając z pomocy tłumacza) Kostas Milionis opowiedział zebranym w skrócie swoją historię. Dalej zaś starał się możliwie jak najlepiej odpowiadać na niekiedy dość skomplikowane pytania obecnych. Po wszystkim każdy mógł jeszcze raz przyjrzeć się obrazom greckiego malarza i osobiście z nim porozmawiać. Prawdziwi koneserzy sztuki mieli także okazję porozmawiać o ewentualnym zakupie interesujących ich prac.
Malarz-amator
Kostas Milionis urodził się w Atenach i pochodzi z tradycyjnej greckiej rodziny. Choć zdobył tytuł inżyniera, wywodził się ze średniej klasy robotniczej i przez wiele lat pracował w branży, nigdy nie zapomniał o swojej pasji. Po zakończeniu studiów i odbyciu obowiązkowej służby wojskowej otrzymał propozycję wyjazdu do Polski, gdzie, w dużej mierze za sprawą poznanej tutaj żony, został na dłużej.
Po raz pierwszy ze sztuką zetknął się w liceum, podczas nauki na Prototypos Evanggeliki Scholi. Jak podkreśla nauczycielka i malarka pani Anousaki odegrała tutaj kluczową rolę. Do malarstwa wrócił w pełni po przeprowadzce do Banina. Mieszkając na spokojnej, polskiej wsi poczuł, że musi znaleźć sposób na rozładowanie nagromadzonego przez lata stresu, co sprawiło, że ponownie zaczął malować. Początkowo używał klasycznych technik (farby olejne, malowanie na kanwie itp.), przez ostatnie 6-7 lat skupił się natomiast na tworzeniu farbami akrylowymi i tematyce morskiej. Od dwóch lat próbuje też swoich sił w portretach.
Jak sam przyznaje nie interesują go szczegóły, ale bardziej ogólna impresja dzieła. Jego główną inspiracją jest światło i rzeczywistość, którą zapamiętał z młodzieńczych lat. Poza portretami nie bazuje na żadnych zdjęciach czy wstępnych szkicach, używa też jedynie pięciu kolorów: czarnego, białego, czerwonego, niebieskiego i żółtego, które miesza dopiero na płótnie.
Wystawę prac Kostasa Milionisa będzie można podziwiać w Centrum Kultury „Spichlerz” jeszcze do 17 listopada.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?