Myśliwi działający w Kole Łowieckim Żbik, widząc duży spadek pogłowia zwierzyny, zwłaszcza tej drobnej, jakiś czas temu zaangażowali się w introdukcje dzikiego królika. Jak dowiedzieliśmy się podczas sobotniej uroczystości z okazji jubileuszu 45-lecia istnienia koła, w przyszłym roku do sulęczyńskich lasów mają zostać wypuszczone pierwsze sztuki tych zwierząt.
Koło Łowieckie Żbik działa w dwóch obwodach łowieckich: Bukowa Góra oraz Kursztyn. Należy do niego 306 myśliwych oraz dwóch kandydatów.
W 2001 wybudowali oni drewniany wojler, do którego sprowadzili pierwsze sztuki dzikich królików. Dzisiaj jest ich około czterdziestu. Mało tego! W nawiązaniu do komunikatu Naczelnej Rady Łowieckiej członkowie koła Żbik przystąpili do "odbudowy" kolejnych gatunków - kuropatwy i pospolitego zająca.
- Dlatego koła łowieckie są bardzo potrzebne - powiedział podczas uroczystości jubileuszowej Krzysztof Borowicz, prezes Żbika. - My nie zajmujemy się tylko polowaniami, ale przede wszystkim sprawami związanymi z hodowlą zwierzyny. Ponadto kultywujemy tradycje łowieckie, zagospodarowujemy łowiska, dokarmiamy zwierzynę i uprawiamy poletka. Cały czas koło Żbik stara się współpracować z młodzieżą szkolną.
To dzięki łowiectwu sporo gatunków w naszym kraju - np. żubr, łoś, bóbr czy sokół wędrowny - zostało ocalonych.
- Strzelanie do zwierząt to jedno z naszych ostatnich zadań - dodaje Borowicz. - Do odstrzału wybiera się zwierzęta najsłabsze lub takie, których jest w nadmiarze, a jakimi są obecnie np. lisy.
W gminie Sulęczyno, z uwagi na olbrzymie obszary leśne, pracy myśliwym nie brakuje. Ostatnimi laty w tutejszych okolicach pojawiły się nawet gronostaje.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?