Oczekiwanie na naprawę drogi, zniszczonej podczas robót związanych z ułożeniem przewodu elektrycznego, wypełniły prace projektowe oraz narady specjalistów. 8 stycznia, jeszcze przed przekazaniem wykonawcy terenu budowy, w oddziale Państwowego Instytutu Geologicznego w Gdańsku, odbyło się spotkanie z udziałem naukowców, ekspertów oraz przedstawicieli podmiotów będących właścicielami nieruchomości na wskazanym terenie.
Podczas spotkania omówiono zjawiska ogólne osuwisk oraz rozwiązania zastosowane w przypadku osuwiska w Rutkach, a także kwestie zabezpieczenia innych obszarów w okolicy. Eksperci podkreślili wówczas, że ważne jest uporządkowanie stosunków wodnych przez odpowiedni drenaż. Teren, w którym prowadzone są działania, jest trudny geologicznie ze względu na ryzyko występowania osuwisk.
Tydzień później rozpoczęto roboty.
- Teren został uporządkowany z drzew i zakrzaczeń, dokonano również wstępnego odwodnienia terenu. Podczas wykonywania prac za pomocą specjalistycznych urządzeń, prowadzony jest monitoring powierzchniowy i hydrologiczny nasypu PKP, nasypu drogi w bezpośrednim sąsiedztwie osuwiska, w celu obserwacji stateczności stoków i możliwych ruchów mas ziemnych - informuje pani rzecznik. - Nadzór ten trwa na bieżąco. Obecnie realizowane są działania związane m.in. z wykonaniem kolektorów odwadniających z drenażem bocznym.
Zgodnie z harmonogramem, w kwietniu br. planowane jest wykonanie drenów wierconych i powinna rozpocząć się odbudowa skarpy a następnie samej drogi. Planowo, o ile nie wystąpią niekorzystne warunki pogodowe lub inne czynniki zewnętrzne, niezależne od wykonawcy, odbudowa drogi powinna zakończyć się do 20 maja 2020 roku. Jednakże z powodu obecnej sytuacji, związanej z zagrożeniem epidemicznym, termin ten może ulec zmianie.
Chwile grozy
10 stycznia ubiegłego roku, podczas wykonywania odwiertów na odcinku drogi, łączącym miejscowość Rutki z drogą wojewódzką nr 211 w Borkowie, najprawdopodobniej zostały naruszone wody gruntowe bądź stabilność skarpy, co spowodowało osunięcie się ziemi wraz ze sporym fragmentem betonowej drogi do rzeki Raduni. Dochodzenie w sprawie przyczyn zdarzenia odbywało się pod nadzorem Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego.
Przez jakiś czas rzeka Radunia była całkowicie zasypana. W efekcie, tuż za strażakami, na miejsce udali się przedstawiciele władz samorządowych, w tym Wojciech Kankowski, burmistrz Żukowa. Sytuację na tamten moment określał jako kryzysową, gdyż przekroczono stany alarmowe na zbiorniku retencyjnym, co mogło po prostu spowodować zalanie Rutek.
Władze gminy zaangażowały służby komunalne i poprosiły o pomoc prywatnych przedsiębiorców, aby jak najszybciej udrożnić przepływ rzeki. Dzięki pracy strażaków oraz osób zaangażowanych w akcję zagrożenie zalaniem udało się wyeliminować.
21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?