MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Szpitalom grozi bankructwo

(at)
Kasa chorych wymówiła pomorskim szpitalom umowy finansowe na świadczenie usług medycznych. Chce płacić mniej za operacje, zabiegi, pobyt ubezpieczonych pacjentów w szpitalach.

Kasa chorych wymówiła pomorskim szpitalom umowy finansowe na świadczenie usług medycznych. Chce płacić mniej za operacje, zabiegi, pobyt ubezpieczonych pacjentów w szpitalach. Renegocjacja umów ma dotyczyć ostatniego kwartału roku. Pomorskie szpitale mogą dostać nawet o 20 procent mniej pieniędzy, niż do tej pory. Dla wielu placówek medycznych może się to zakończyć bankructwem.

- To jest skandal, aby w połowie roku wypowiedzieć wcześniej podpisane kontrakty - stwierdził Jerzy Karpiński, dyrektor Departamendu Zdrowia w Pomorskim Urzędzie Marszałkowskim. Jego zdaniem grozi to pogorszeniem jakości świadczonych usług medycznych, a nawet zamknięciem szpitali.
- Taka metoda szukania oszczędności już wywołuje zamęt, strach i oburzenie wśród dyrektorów szpitali w całym województwie - dodaje Karpiński.

Przeciwko działaniom kasy protestują pomorscy starostowie. Wysłali pisma do ministerstwa zdrowia oraz spraw wewnętrznych i administracji. Zdaniem Pomorskiej Kasy Chorych zmniejszenie tawek dla szpitali jest konieczne, bo musi ona przeznaczyć więcej pieniędzy na refundację leków. Kasę zobowiązał do tego Urząd Nadzoru Ubezpieczeń Społecznych.
- Szpital nasz i tak ma kłopoty finansowe - mówi Jerzy Matkowski, dyrektor szpitala w Kartuzach. - Tego jednak nie odczuwa pacjent, który jest dla nas najważniejszy. Nie rezygnujemy też z operacji czy innych ważnych zabiegów. Funkcjonujemy bez zmian. Jednak nasz kruchy budżet jeśli zostanie jeszcze zredukowany o ok.15 proc. może miec wpływ na dalszą pracę.

W Szpitalu Powiatowym w Kartuzach w tej spotkali się dyrektorzy powiatowych placówek służby zdrowia z całego województwa. Wystąpili oni z oficjalnym pismem do Pomorskiej Kasy Chorych, w którym poinformowali o niezgodzeniu się i nie przyjęciu do wiadomości zmian dotyczących finansowania szpitali w czwartym kwartale.
Wszyscy podkreślali, że dotychczasowe kontrakty finansowe były na minimalnym poziomie. A ich - dalsze ,okrojenie" - może przyczynić się do upadłości szpitali.

Czekamy w napięciu, mówi Jerzy Matkowski, dyrektor Powiatowego Szpitala w Kartuzach
- Pracujemy na skraju finansowych możliwości, mamy już zaległe płatności, których terminy dawno minęły. Na szczęście nie musimy jeszcze podpisywać ugody z komornikami, jak to ma miejsce w innych placówkach. Podczas spotkania z dyrektorami szpitali wystąpiliśmy z pismem do PKCh, że nie przyjmujemy do wiadomości informacji o wypowiedzeniu umowy finansowej. Była ona zawarta w kwietniu tego roku i co ciekawe, była w niej gwarancja niezmienności. Nie widzimy też zasadności wypowiedzenia tych umów. Teraz czekamy na odpowiedź.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wydanie specjalne Gol24 - Studio EURO 2024 - odcinek 1

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kartuzy.naszemiasto.pl Nasze Miasto