Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szpital Powiatowy w Kartuzach z kolejnym rekordem urodzeń! Z roku na rok maluszków przychodzi tu na świat coraz więcej

Lucyna Puzdrowska
Rok 2018 ponownie okazał się rekordowym. Podczas gdy w roku 2017 na świat przyszło tu 1687 maluchów, to rok 2018 zamknął się liczbą 1719. Czy to efekt 500+? Personel medyczny Oddziału Położnictwa Szpitala Powiatowego w Kartuzach wcale tak nie uważa.

Okazuje się, że poród w kartuskim szpitalu to częściej wybór, niż przypadek.
- W miesiącu średnio pięć do dziesięciu ciężarnych pań przychodzi, przyjeżdża do nas, aby przyjrzeć się jak funkcjonuje porodówka i jaki mamy personel - mówi Renata Mokwa, oddziałowa Oddziałów Położnictwa, Ginekologii i Bloku Porodowego. Ogromnym powodzeniem cieszy się też kartuska szkoła rodzenia, do tego stopnia, że do marca br. wszystkie miejsca są już zajęte.
- Sukces tej szkoły i frekwencja są tak wysokie, że aby znaleźć się wśród uczestniczek, najlepiej zgłosić się, gdy tylko ciąża zostanie potwierdzona - śmieje się pani Renata. Do kartuskiej szkoły rodzenia przyjeżdżają też kobiety z Trójmiasta, Bytowa, Miastka, Kościerzyny czy Wejherowa.
- Dla nas to oczywiście chluba, bo przyjeżdżają tu panie z miast, w których również są szkoły rodzenia, a jednak wybierają naszą - uzupełnia Renata Mokwa. - Podczas tych spotkań, ćwiczeń, informujemy ciężarne, że opieramy się na standardach, które obowiązują w szpitalu w Kartuzach. To znaczy, że nie mogą oczekiwać takiego samego podejścia do pacjentki w innych szpitalach. Być może też dlatego znaczna ich część decyduje się potem rodzić na naszej porodówce, z położnymi, które zdążyły już poznać.
Bo to położne z bloku porodowego - Natalia Bir i Justyna Węsiora, prowadzą zajęcia w szkole rodzenia. Tym samym kobieta będąca w ciąży, już w szkole rodzenia ma okazję poznać osobę, która będzie jej towarzyszyć i pomagać w tych najważniejszych, często najtrudniejszych, ale też najpiękniejszych chwilach w życiu.
- Środki na utrzymanie szkoły rodzenia szpital wydziela sobie z programu KOC, czyli skoordynowanej opieki nad kobietą ciężarną. W okolicy jesteśmy chyba jedynym szpitalem, który ten program realizuje. Na samą szkołę rodzenia nie otrzymujemy żadnych dofinansowań - dodaje oddziałowa.
Zdaniem oddziałowej Renaty Mokwy, to nie program 500+ ma największy wpływ na rosnącą liczbę narodzin, a już w ogóle na to, że panie wybierają kartuski szpital.
- Powodem, że coraz więcej pań decyduje się rodzić w naszym szpitalu jest wyłącznie opieka, profesjonalizm i stosunek do kobiety rodzącej ze strony położnej i pozostałego personelu medycznego - uważa oddziałowa. - Porodówka przeszła modernizację już kilka lat temu i nie oszukujmy się, dziś standard w ościennych szpitalach jest podobny. Natomiast nasze położne to osoby nie tylko wykształcone, ale posiadające tzw. dar, czyli odpowiedni stosunek do pacjentki. To procentuje i to powinno zostać docenione, gdy będzie się mówiło o kolejnym rekordowym roku urodzeń w kartuskim szpitalu - dodaje Renata Mokwa. - A tak w ogóle to wydaje mi się, że gdyby procentował wyłącznie program 500+, to więcej byłoby wieloródek, pań, które rodzą 3., 4., 5 dziecko. Tymczasem dominują pierworódki, bądź panie rodzące drugie, góra trzecie dziecko. Moim skromnym zdaniem mija powoli wśród kobiet szał na robienie kariery, a potem dzieci. Chyba obecnie już jest odwrotnie: skończył się pęd za karierą i dziewczyny wzięły się za rodzenie dzieci - śmieje się pani Renata.

Ordynator uważa, że istotny jest standard i poziom opieki na oddziałach kobiecych

Rozmawialiśmy również z doktorem Grzegorzem Piskulakiem, ordynatorem oddziału położnictwa, ginekologii i bloku porodowego kartuskiego szpitala.
- Na pewno był to dobry rok pod względem narodzin. Dokładnie wczoraj (27 grudnia - przyp. red.) udało nam się przekroczyć granicę 1700 porodów - mówi szef położnictwa. - Kluczową jednak kwestią moim zdaniem jest to, że absolutnie nie pogorszył się standard i poziom opieki na naszych oddziałach. Nadal, biorąc pod uwagę opinie i ogląd naszej porodówki zarówno przez pacjentki z powiatu jak i z zewnątrz, ocena pozostaje co najmniej pozytywna. Uważam, że to przede wszystkim zasługa naszych położnych, jak i całego zespołu medycznego.
I to właśnie kolejny fenomen kartuskiego oddziału położniczego, że coraz częściej decydują się tu rodzić panie z innych powiatów, w tym z Trójmiasta. Jak szacuje ordynator, już ok. 35 proc. rodzących, to kobiety z poza powiatu kartuskiego.
- Trudno powiedzieć, czy porodów będzie tak dużo w kolejnych latach. Mamy w tej chwili co prawda przejściowy wyż, ale takie sytuacje już wcześniej się zdarzały, kiedy nikomu nie śniło się jeszcze o 500+, czy nawet o rodzeniu w tak komfortowych warunkach - mówi Grzegorz Piskulak. - Na pewno cieszymy się, że rodzi się coraz więcej dzieci, a jako personel medyczny szpitala w Kartuzach, jesteśmy dumni, że coraz więcej noworodków przychodzi na świat u nas. Jakkolwiek by się to potoczyło w kolejnych latach, nasza porodówka i personel będą gotowe kolejnym wyzwaniom profesjonalnie sprostać.

Doktor Piskulak również nie zamierza „gloryfikować” programu 500+

- Na pewno dla niektórych par, małżeństw, jest to ważny czynnik, a innym pomógł podjąć decyzję o poczęciu dziecka, ale generalnie nie te dodatkowe pieniądze wpływają moim zdaniem na wzrost narodzin - mówi Grzegorz Piskulak.
Przytacza też dane z roku 2012, kiedy narodzin w szpitalu było mniej niż 800, a potem z roku na rok liczba ta zaczęła rosnąć, choć nie było programu 500+.
- Moim zdaniem decydujący był tu remont oddziału w 2012 roku i diametralna poprawa warunków socjalnych dla pacjentek porodówki i położnictwa w roku 2013 - uważa ordynator. - Drugim decydującym czynnikiem wzrostu liczby narodzeń w naszym szpitalu jest szkolenie i inwestowanie w personel, zarówno położniczy, jak i lekarski, w tym noworodkowy. Bo jakby na to nie patrzeć, to jakość porodu zależy od osób, które są w ten poród i w późniejsze samopoczucie matki i dziecka zaangażowane. Moim zdaniem są to kwestie decydujące jeśli chodzi o wybór szpitala, w którym kobieta ma zamiar urodzić swoje dziecko.
Do tematu kartuskiej porodówki i oddziału położniczego jeszcze wrócimy.

Zobacz też: Jakie zabawki sensoryczne wpływają na rozwój dziecka

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kartuzy.naszemiasto.pl Nasze Miasto