Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Święto Ziemniaka w Lisich Jamach - wielu darczyńców i odbiorców nagród w słynnej loterii ZDJĘCIA, WIDEO

Lucyna Puzdrowska
W Szkole Podstawowej w Lisich Jamach odbyło się doroczne Święto Ziemniaka.
W Szkole Podstawowej w Lisich Jamach odbyło się doroczne Święto Ziemniaka. Lucyna Puzdrowska
Doroczne Święto Ziemniaka odbyło się w Szkole Podstawowej w Lisich Jamach. Wśród licznych atrakcji, tradycyjnie największym powodzeniem cieszyła się loteria. Wielu uczestników wspólnej zabawy kupowało po kilka, kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt losów. A darczyńców cennych nagród było jak co roku bardzo wielu. Cały dochód z loterii przeznaczany jest na potrzeby szkoły.

Lisie Jamy - a dokładnie Szkoła Podstawowa w gminie Sierakowice, zasłynęły przed laty organizacją Święta Ziemniaka, zwłaszcza z powodu loterii, w której za drobne 5 zł, nabyć można cenne nagrody.

Na długo przed dorocznym festynem nauczyciele poszukują darczyńców. Od kilku lat praca ta jest o tyle lżejsza, że większość właścicieli sklepów i punktów usługowych już wie, że na festynie w Lisich Jamach nie warto oszczędzać, tu pieniądze muszą się znaleźć, żeby sfinansować towary i usługi dla uczestników loterii.
- W tym roku, podobnie jak w latach poprzednich mamy w loterii mnóstwo talonów na przeróżne usługi, m.in.fryzjerskie jak farbowania, stylizacje, strzyżenie czy usługi kosmetyczne - mówi Żanetta Penkowska. - Do wygrania będą nawet talony na korepetycje czy pobyt weekendowy w ośrodku wczasowym, wartości 600 zł.
Nagrodą, którą wielu uczestników chce wygrać jest co roku rower górski, ale są też inne, być może dla wielu osób atrakcyjniejsze.
- Nie brakuje przeróżnego sprzętu AGD czy ogrodniczego - kontynuuje pani Żanetta. - Mamy mnóstwo narzędzi do majsterkowania, jak również pościele, koce, ubrania. Sponsorzy bardzo chętnie obdarowują nas tymi artykułami i talonami na usługi. W tej chwili już tylko przychodzimy, uśmiechamy się i mówimy, że to na festyn w Lisich Jamach. To wystarczy. Każdy z naszych darczyńców poznał już naszą imprezę, wie jaka jest tu atmosfera i wie na co idą pieniądze z loterii i że wykorzystane bywają co do złotówki. Nie wydajemy tych pieniędzy na zbytki, ale dla dzieci, na sprzęt komputerowy, pomoce dydaktyczne i przyjemności, które przy różnych okazjach możemy dzieciom sprawić. Ludzie nam ufają i chcą nas wesprzeć. Lubią nasz festyn i lubią nas - śmieje się pani Żanetta.
A atmosfera podczas imprezy faktycznie była fantastyczna. Mimo że wiało i było dość chłodno, to uczestnicy "uzbroili się" w ciepłe ukrycia i gorące serca.

Atrakcji nie brakowało na pewno!

Przez cały czas trwania festynu mnóstwo działo się na scenie - w tym roku wyjątkowo pięknie zaaranżowanej w jesiennych klimatach, jak również w jej pobliżu. Dużym zainteresowaniem tradycyjnie cieszyły się policyjne i strażackie pojazdy. Dzieci z chęcią siadały za kierownicą radiowozu, włączały sygnały dźwiękowe, zadawały policjantom pytania, na które ci szczegółowo odpowiadali. Podobnie nie szczędzili najmłodszym czasu strażacy. Zwłaszcza chłopcy korzystali z wężów pożarniczych i ochoczo polewali wystawione do oglądania nowe ciągniki, które wcale mycia nie wymagały.
Wzrok przyciągał też ustawiony w pobliżu sceny sprzęt, w tym retro, używany przed laty i obecnie do prania, m.in. tara czy poczciwa Frania. Okazało się, że znalazł się tu nie bez powodu. Pogadankę o tym jak gospodynie radziły sobie z praniem na przestrzeni lat przygotowała Dorota Wolska, szefowa Koła Gospodyń Wiejskich Długi Kierz.
A na scenie? Fantastyczny koncert dał Mateusz Pawelczyk, finalista Kaszubskiego Idola 2017. Przez przypadek zaśpiewała też Ania Brzeska, prywatnie obecna na festynie. Zabawę uatrakcyjnił też zespół Pivic Band i wspaniałe dziewczyny śpiewające i grające m.in. na gitarach. Jak się okazało, to są też absolwentami SP Lisie Jamy.
Dużo śmiechu wywołał konkurs Jaka to melodia? Tu uczestnicy musieli założyć słuchawki i tylko nucąc próbować naprowadzić resztę drużyny na tytuł utworu, który słyszą w słuchawkach. Na szczęście były to same hity i z odgadnięciem większego problemu nie było.
Jak na ziemniaczane żniwa przystało, nie brakowało odmian kartofli. Na stoisku Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego można było je obejrzeć i zapytać fachowców czym się różnią. Nie brakowało też ziemniaczanych pyszności, m.in. popularnych na Kaszubach plinców.
Ile pieniążków zebrano i kto wygrał najcenniejsze nagrody? Te informacje podamy wkrótce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na kartuzy.naszemiasto.pl Nasze Miasto