Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Staw Restauracji Pod Żurawiem zniszczony w akcji gaszenia pożaru. Właściciel pyta - kto zapłaci za jego rekultywację?

Janina Stefanowska
Ogromny pożar Restauracji "Przystanek Łosoś" w Egiertowie gasiły 19 grudnia 2017 roku 22 jednostki strażackie. Czerpały wodę m.in. ze stawu przed Restauracją Pod Żurawiem w Egiertowie. Właściciel kompleksu hotelowo-restauracyjnego zwrócił się z pytaniem do strażaków i władz gminy Somonino - kto zapłaci za zniszczony parking, skażony staw, jego zarybienie. Na jego głowę posypały się słowa krytyki.

Gdy jeden portali internetowych zamieścił fragmenty pisma, które właściciel Restauracji Pod Żurawiem w Egiertowie wystosował do Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Kartuzach oraz do gminy Somonino, internauci nie pozostawili na panu Łukaszu suchej nitki. W piśmie tym oszacował swoje straty spowodowane akcją ratowniczo-gaśniczą i skierował zapytanie - kto je pokryje.

Pożar Restauracji Przystanek Łosoś w Egiertowie 19.12.2017 - ZDJĘCIA, WIDEO

- Mieszkańcy, internauci zarzucają mi, że chcę odszkodowania za zużytą wodę ze stawu - skarży się właściciel Restauracji Pod Żurawiem. - Raptem zainteresowały się mną media ogólnopolskie, regionalne. A ja pisałem to pismo na gorąco, dzień po pożarze. Nie znałem skali zniszczeń, bo parking pokryty był śniegiem, staw zamarznięty, widać było w nim resztki benzyny. Ale przed świętami zostałem sam z tym bałaganem po akcji. Nikt nie pomógł uporządkować posesji. Byłem w urzędzie - akurat była sesja rady gminy - odszedłem z kwitkiem.

W piśmie do strażaków i samorządu Somonina właściciel Restauracji Pod Żurawiem wycenił swoje straty na 380 tys. zł.
- Tak oszacowałem pełną naprawę szkód - dodaje pan Łukasz. - To neutralizacja stawu, brzegów, ponowne zarybienie, położenie nowej nawierzchni parkingu. Jakie tam ciężkie wozy jeździły! Strażacy przez wiele godzin pompowali wodę ze stawu. Dolewali benzyny do pomp, nie mając szczelnych połączeń z kanistrem. Doszło do skażenia środowiska. Ja się na tym nie znam i wydaje mi się, że to należało do obowiązków służb ratowniczych. Liczyłem na wizję lokalną, jakieś porządki z ich strony. Chciałem zgłosić na policji dewastację i zniszczenie, ale policjanci kierowali mnie do referatu ochrony środowiska Urzędu Gminy w Somoninie. Kilka dni temu dostałem informację, że UG przekazał moje pismo z żądaniem oceny skażenia do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Gdańsku.

Romuald Pituła, komendant powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Kartuzach potwierdza, że otrzymał pismo właściciela Restauracji Pod Żurawiem w Egiertowie.
- Pismo trafiło do nas dwa dni po akcji - mówi komendant Pituła. - Nie ma w nim roszczeń, że właściciel czegoś żąda. Jest stwierdzenie faktów. Zbieramy materiały, by przygotować odpowiedź. Dowodzący akcją złożyli notatki służbowe. Weszliśmy w kontakt z komendantem gminny, OSP w Somoninie, wydziałem ochrony środowiska Starostwa Powiatowego w Kartuzach. Zawsze po akcji podajemy szacunkową ilość zużytej wody. Tam widocznie ktoś liczył, ile wozów podjeżdżało tankować wodę. Nie mieliśmy żadnej informacji od właściciela, że w stawie znajdują się jakieś cenne okazy ryb. Cała akcja w Egiertowie jest jeszcze na etapie wnikliwej analizy.

Podczas akcji gaszenia Restauracji Przystanek Łosoś zużyto 1000 m sześc. wody, pracowało 95 ludzi z 13 OSP i 9 jednostek zawodowych straży pożarnej.

Notatka na portalu i komentarze czytelników sprowokowała właściciela Restauracji Pod Żurawiem do wystosowania oświadczenia na facebooku:
OŚWIADCZENIE
W związku z dzisiejszą publikacją artykułu na stronie ekspresskaszubski.pl dotyczącą strat materialnych poniesionych przez naszą restaurację w poprzez przeprowadzoną akcją ratowniczo-gaśniczą przez KPPSP w Kartuzach w dniu 19.12.2017 chcielibyśmy Państwa poinformować że nasze roszczenia nie dotyczą odszkodowania za wodę ze stawu. Staw ten jest bardzo dobrze zasilany m.in. z dachu restauracji powierzchni parkingu więc z wodą nie ma żadnego problemu a poziom wody zdążył już się prawie unormować.
Sprawa w głównej mierze dotyczy skażenia środowiska – czyli skażenia stawu benzyną, oczywiście skutki mogą być nieodwracalne i na dzień dzisiejszy nie wiemy czy staw będzie wymagał całkowitej rewitalizacji. W dniu 20.12.2017 czyli dzień po akcji ratowniczo-gaśniczej zawiadomiliśmy telefonicznie Zastępcę Komendanta Państwowej Straży Pożarnej w Kartuzach o skażeniu środowiska jednak nie zostaliśmy potraktowani poważnie i nie wszczęto żadnych działań mających na celu neutralizację wylanej benzyny do stawu – zbiornik wodny pokryty był warstwą ludu i w naszej ocenie była możliwość zebrania dużej ilości benzyny z zamarzniętego brzegu stawu.
Ponadto sprawa dotyczy takich aspektów jak dewastacja oraz zniszczenia mienia. Mamy na myśli tutaj zniszczenie oraz zanieczyszczenie nawierzchni parkingu wyłożonego kostką brukową. Spowodowane zostało to poruszaniem się po parkingu ciężkich pojazdów ratowniczo-gaśniczych, oblodzenia nawierzchniach przez wodę oraz koniecznością wysypania ziemi na parking w celu poprawy przyczepności i zapewnienia bezpieczeństwa transportu wody.
Catering dla Strażaków został zorganizowany przez naszą restaurację po informacji od Pana Romana Stenki z Urzędu Gminy w Somoninie prośbą o małe wsparcie. Nasza restauracja w tym dniu miała być nieczynna jednak po tej informacji zwołaliśmy pracowników i zorganizowaliśmy wszystko jak mogliśmy – nie odmówiliśmy pomocy. Nie było tutaj mowy o żadnych pieniądzach a nawet sami nie poczuwaliśmy do pobrania za to wynagrodzenia. Pan Roman Stenka z Urzędu Gminy w Somoninie sam nalegał o wystawienie faktury – kwota została przekazana na poczet podatku od nieruchomości i stanowi około 8% naszych kosztów w Gminie Somonino w skali roku.
Podsumowując:
W dzień po zakończeniu akcji ratowniczo-gaśniczej spodziewaliśmy się jakiekolwiek wizji lokalnej mającej na celu ocenę sytuacji czy też uprzątniecie terenu naszej restauracji. Z uwagi na zbliżające się Święta Bożego Narodzenia, trwające sesje w Radzie Gminy oraz Powiatu zostaliśmy kompletnie sami z problemem. Z uwagi na panujące wówczas warunki pogodowe oraz braku możliwości oceny pełnej sytuacji po akcji ratowniczo-gaśniczej kwota podana w zawiadomieniu dotyczyła neutralizacji skażenia środowiska, pełnej rewitalizacji stawu wraz z ponownym zarybieniem oraz wymiany nawierzchni parkingu z kostki brukowej. Ostateczna kwota odszkodowania oczywiście nie jest zależna od nas, lecz od powołanych rzeczoznawców.
Jesteśmy otwarci na wszelkie rozmowy i propozycje.
Wszystkich hajtujących naszą restaurację chcemy zapytać dlaczego nie wpadliście pomóc nam w uprzątnięciu terenu? Czyżby pomoc na Kaszubach zawsze miała działać w jedną stronę? Czy w naszym społeczeństwie istnieje ogólne przyzwolenie na dewastację czyjejś własności?
Prosimy o głębsze przemyślenie sprawy

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kartuzy.naszemiasto.pl Nasze Miasto