Jak informuje dyżurny policjant z Komendy Powiatowej Policji w Kartuzach - włamywacze uciekli, gdy włączył się alarm przeciwwłamaniowy. Niczego nie ukradziono. Włamywacze uszkodzili dwa zamki, a wartość strat materialnych wyceniono na 500 zł.
- Już wcześniej, tydzień a może dwa, nocą wokół kościoła jeździł samochód, a może dwa - z głośno włączoną muzyką - opowiada ks. Eugeniusz Grzędzicki, kustosz sanktuarium. - Zataczali takie okrążenia wokół kościoła. I w tej piątkowej nocy to się powtórzyło. Około godziny 2 znów usłyszałem dudniącą muzykę. I auto czy auta. A kilka minut po godzinie 3 włączył się alarm w kościele. Sprawdziłem przez okno - nic nie było widać. Więc poszedłem do kościoła, ponownie uruchomiłem alarm.Myślałem, że jeśli ktoś jest w środku - alarm się ponownie uruchomi. Ale byo cicho - więc uznałem, że to fałszywy alarm. Rano jak zwykle otworzyłem rano kościół, kraty, i chciałem odprawić drogę krzyżową. Zauważyłem wtedy, że drzwi bocznej kaplicy są przymknięte. Zobaczyłem, że futryna była wyrwana, a drzwi poniszczone. Widać włamywacze weszli przez nie do wnętrza kościoła, a gdy właczył się alarm - uciekli. Zgłosiłem włamanie na policję, pies tropiący podjął trop, włamywacz uciekł przez plac pielgrzymkowy i schodkami koło Domu Geriatrycznego. Tam prawdopodobnie wsiadł do samochodu i odjechał.
Przypomnijmy, że w nocy z 23 na 24 kwietnia 2002 r. dokonano kradzieży insygniów z figury Matki Boskiej Sianowskiej i Dzieciątka Jezus oraz wotów. Rekoronacja odbyła się 21 lipca 2002 r.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?