Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sankcje karne dla alimenciarzy znacznie wzrosły, a problem z dłużnikami jak był aktualny, tak pozostał

Lucyna Puzdrowska
Piotr Krzyżanowski
W czerwcu ub. roku weszły w życie zaostrzone przepisy odnośnie dłużników alimentacyjnych. GOPS-y, nadzorujące Fundusz Alimentacyjny nie odczuły jeszcze różnicy. Część alimenciarzy spłaca zadłużenie, ale jeszcze więcej dochodzi nowych. Minimalne zmiany na lepsze dostrzegają za to komornicy.

Nowelizacja kodeksu karnego miała być odpowiedzią na występujący w Polsce problem niewywiązywania się z obowiązku płacenia alimentów. Nowe regulacje miały umożliwić efektywniejsze egzekwowanie świadczeń alimentacyjnych, a także utrudniać i zniechęcać do uchylania się od ich płacenia.
Według obowiązujących od ub. roku przepisów wystarczy, że łączna zaległość w płaceniu wyniesie „równowartość co najmniej trzech świadczeń okresowych” (np. niepłacenie alimentów przez trzy miesiące), a dłużnik może się znaleźć w więzieniu na rok, zaś w szczególnych przypadkach - nawet na dwa lata.
Wszystko to jednak teoria i wciąż jeszcze trudno określić jak i czy w ogóle, zaostrzenie sankcji w stosunku do alimen-ciarzy wpłynęło na pozyskiwanie od nich zadłużenia.
- Dłużnicy do perfekcji opanowali metody obrony przed wywiązywaniem się z tego obowiązku - mówi Karolina Myszk, zastępca kierownika Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Kartuzach. - Te problemy były i są nadal aktualne. Dla przykładu, płacą alimenty częściowo lub co którąś ratę. Bardzo często ukrywają swoje rzeczywiste majątki i dochody, aby wykazać, że rzekomo nie mają złej woli, chętnie by płacili, ale nie mają z czego. Już nagminne jest to, że pracują na czarno, a do tzw. szarej strefy dostęp jest praktycznie niemożliwy. Mało tego, pracując na czarno, oficjalnie nie zarabiają, a więc zyskują prawo do różnego rodzajów świadczeń z instytucji pomocy społecznej.
W tym momencie dochodzi do sytuacji paradoksalnej, bo osoba figurująca jako dłużnik, ojciec nie łożący ani grosza na swoje dziecko, mimo iż w szarej strefie dobrze zarabia, to jednocześnie może afiszować się jako „biedny bezrobotny”, który musi korzystać z zasiłków pomocy społecznej. To perfekcyjny, jak się okazuje sposób, żeby zyskać współczucie społeczeństwa.
Jak dodaje wiceszefowa kartuskiego GOPS-u, często stosowanym przez alimenciarzy procederem jest również zawyżanie kosztów własnego utrzymania, bądź przepisywanie posiadanych nieruchomości na inne osoby.
- Wymyślają też kosztowne schorzenia, żeby uzasadnić konieczność przeznaczania środków na własne leczenie, a dodatkowo wytłumaczyć brak zatrudnienia - dodaje Karolina Myszk. - Potrzeba dłuższego czasu, aby sprawdzić na ile faktycznie zaostrzone przepisy karne przełożyły się na ściągalność zadłużenia względem Skarbu Państwa. Trudno to precyzyjnie określić, bo w miejsce tych dłużników, którzy spłacili choć część zadłużenia wobec Funduszu Alimentacyjnego, dochodzi jeszcze większa liczba nowych świadczenio-biorców.
Nowelizacja ustaw zakłada też, że klienci pomocy społecznej, którzy są dłużnikami alimentacyjnymi, nie mogą mieć potrąceń komorniczych z tytułu zobowiązań alimentacyjnych, jedynie na zasadzie dobrowolności.
- Mamy dwóch dłużników na zasadzie dobrowolności, którzy wpłacają z zasiłków stałych po 50 zł miesięcznie, przy za-dłużeniu rzędu kilkudziesięciu tysięcy złotych - kontynuuje kierownik GOPS. - Mamy też dłużnika , który dobrowolnie wpłacił trzy razy... po 8 zł.
Komornicy sądowi, podobnie jak pracownicy opieki społecznej podkreślają, że to za krótki czas, aby dostrzec wyraźną poprawę sytuacji.
- Wszystkie zmiany, które są wprowadzane i mają na celu przyspieszenie egzekucji bądź zwiększenie jej skuteczności, są dobre - mówi jeden z kartuskich komorników sądowych. - Natomiast jeśli chodzi o przepisy karne, należy zwrócić uwagę na fakt, że najważniejszym instrumentem w przypadku tego rodzaju przepisów jest nieuchronność kary. Oczywiście wysokość sankcji, które wskazuje ustawodawca jest też niezmiernie ważna. Jeżeli dłużnik będzie miał świadomość tego, co mu grozi, jego działania będą wyraźniejsze i skierowane na jak najszybsze uregulowanie należności. Oczywiście, instrumenty te muszą w życiu funkcjonować przez dłuższy okres. Mogę jednak powiedzieć, że już jest widoczne, iż coraz więcej dłużników zgłasza się do komornika i składa stosowne wyjaśnienia, dotyczące swojej sytuacji majątkowej. Oni widzą, że nieuchronność kary przy takim wymiarze zadłużenia będzie na tyle dotkliwa, iż lepiej podjąć działania zmierzające do realizacji zaległych świadczeń.
Jak uzupełnia komornik, niedawno udało się pomyślnie zakończyć postępowanie egzekucyjne, które trwało siedem lat.
- Egzekucja była bezskuteczna, wpływały nieregularne kwoty rzędu 100 zł. Informacja o zawyżonych sankcjach karnych spowodowała, że pan przeanalizował sytuację i obecnie spłaty pięciokrotnie wzrosły. Oby takich przypadków było jak najwięcej - dodaje komornik sądowy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kartuzy.naszemiasto.pl Nasze Miasto