Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rozmowa z Judytą Kroskowską, nowym dyrektorem Gminnego Ośrodka Kultury w Sierakowicach

Lucyna Puzdrowska
Od 15 stycznia dyrektorem Gminnego Ośrodka Kultury w Sierakowicach jest Judyta Kroskowska.
Od 15 stycznia dyrektorem Gminnego Ośrodka Kultury w Sierakowicach jest Judyta Kroskowska. Nadesłane/archiwum prywatne
Od 15 stycznia Gminnym Ośrodkiem Kultury w Sierakowicach kieruje Judyta Kroskowska. To pierwsza zmiana na stanowisku dyrektora tej placówki od ponad 30 lat. Dotychczasowa dyrektor, Irena Kulwikowska, przeszła na emeryturę. Poniżej rozmowa z nową szefową GOK-u.

Proszę powiedzieć kilka słów o sobie. Pochodzi pani ze Skrzeszewa, ale ostatecznie zamieszkała w innym powiecie, dlaczego?
Tak, pochodzę ze Skrzeszewa, obrzeży gminy Sierakowice. Ukończyłam Szkołę Podstawową w Bukowinie, Gimnazjum w Kamienicy Królewskiej, liceum w Lęborku, zaś jako studentka socjologii spędziłam 5 lat mieszkając w Toruniu. Do Kościerzyny przeprowadziłam się po ślubie, gdyż stąd pochodzi mój mąż i tu założyliśmy rodzinę.
Wiemy, że pracowała pani w KUL Wieżyca. Na czym tam polegała pani praca?
W Kaszubskim Uniwersytecie Ludowym pracowałam przez 7 lat jako specjalista ds. projektów. Miałam przyjemność być częścią bardzo zgranego i efektywnego zespołu. Oprócz pozyskiwania i rozliczania środków z funduszy zewnętrznych, głównie unijnych, planowałam i koordynowałam działania z zakresu animacji społecznej, edukacji kulturalnej oraz aktywizacji społeczno-zawodowej. Koordynowałam także projekty obejmujące działalność badawczą i wydawniczą. Część mieszkańców gminy może mnie kojarzyć z takich projektów jak „Wędrowny Uniwersytet Ludowy” czy „Współtworzymy piękno krajobrazu”.
Skąd decyzja o kandydowaniu ma dyrektora GOK Sierakowice? Lubi pani organizować imprezy, zagospodarowywać czas wolny mieszkańcom?
Już od czasów szkolnych byłam związana z działalnością Gminnego Ośrodka Kultury jako członek Kaszubskiego Zespołu Pieśni i Tańca „Sierakowice”. Ten okres miał znaczący wpływ na kierunek mojej późniejszej edukacji. Ukończyłam studia na kierunku socjologia o specjalności polityka rozwoju obszarów wiejskich, a potem podjęłam pracę związaną z problemami społecznymi, kulturowymi i edukacyjnymi w regionie Kaszub. Praca w KUL była ściśle związana ze światem kultury i sztuki, szczególnie ludowej. Poznałam tam wielu ludzi związanych z kulturą w tym twórców i artystów. Dotychczasowe doświadczenie z pewnością ułatwi mi efektywne zarządzanie działalnością GOK-u tak aby stanowiła ona odpowiedź na rzeczywiste oczekiwania i potrzeby mieszkańców gminy.
Jak zamierza pani zarządzać GOK-iem? Czy będzie to kontynuacja tego, co robiła pani Irena czy też coś całkiem nowego? A może należy oczekiwać rewolucyjnych zmian?
Pytanie o to czy planuję rewolucję to chyba najczęstsze pytanie jakie słyszę od momentu wyboru mnie na to stanowisko. Odpowiedź jest zawsze taka sama, mianowicie nie, nie planuje rewolucji. Zdecydowanie bardziej zależy mi na ewolucji wynikającej z dogłębnego rozeznania potrzeb i oczekiwań lokalnej społeczności. Zależy mi na uatrakcyjnieniu oferty GOK dla możliwie najszerszego grona odbiorców. Nie chciałabym jednak, aby była to jedynie realizacja moich własnych pomysłów, stąd planuję zebrać jak najwięcej opinii od aktualnych i potencjalnych odbiorców oferty GOKu, tak aby była to oferta „skrojona na miarę”.
Czy są imprezy, które znikną z mapy sztandarowych imprez sierakowickich? A może pojawią się nowe, całkowicie inne od dotychczasowych?
Z pewnością bliżej przyjrzę się temu jak odbierane są poszczególne elementy oferty GOK-u i posłucham opinii mieszkańców na ich temat. Jeśli w wyniku takiej analizy okaże się, że niektóre formy przestały być atrakcyjne, to oczywiście uaktualnimy je lub zastąpimy innymi.
Utarła się opinia, że w Sierakowicach ciężko rozbawić publiczność. Pani poprzedniczka często dwoiła się i troiła, eksperymentując z gwiazdami i wszystko na nic. Zazwyczaj bawili się tylko przyjezdni. Jak zamierza pani „roztańczyć” Sierakowice?
Być może to znak czasów, może otwarte imprezy plenerowe nie są już tak atrakcyjne dla zabieganych odbiorców. Nie sądzę bowiem, aby chodziło tu o rodzaj muzyki. Jeśli przejrzeć ofertę GOK-u z kilku ostatnich lat, to w doborze gwiazd, zarówno na koncerty plenerowe jak i te bardziej kameralne, widać nie tylko szeroki wachlarz gatunków muzyki, ale i naprawdę znane nazwiska. Nie mam tu prostej odpowiedzi, szukać jej będę u samych mieszkańców.
Zdążyła już pani kilka dni popracować w sierakowickim GOK-u. Co zaskoczyło panią mile, a co nieco mniej?
Tych klika dni to za krótki czas na konkretne oceny, jednakże cieszę się z postawy pracowników i współpracowników GOK-u, którzy wykazują chęć i motywację do współpracy. Natomiast dotychczasowe spotkania z przedstawicielami gminy napawają optymizmem.
Może pani liczyć na wsparcie kogoś, kto jest z sierakowicką kulturą bardziej obeznany?
Tak, mam ten komfort, że w stojące przede mną wyzwania wdraża mnie pani Irena Kulwikowska, która tworzyła ten ośrodek kultury od początku. Korzystam z jej wiedzy i doświadczenia, co jest dla mnie niezwykle cenne. Tym bardziej, że wraz z końcem roku poza panią Ireną na emeryturę przeszły także pani Emilia Reclaf, która odpowiadała za organizację warsztatów, przeglądów, wystaw, oraz pani Ola Gliszczyńska, która pełniła rolę instruktora do spraw turystyki i promocji. To oznacza, że rekonstrukcji podlega znaczna część zespołu, co również stanowi znaczące wyzwanie. Jestem już jednak na etapie poszukiwania współpracowników i z pewnością, niebawem, w nowym składzie będziemy gotowi do realizowania misji GOK-u z nową energią.
Dziękuję za rozmowę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomocnik rolnika przy zbiorach - zasady zatrudnienia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kartuzy.naszemiasto.pl Nasze Miasto